Pierwsze początki naszej wspólnej przygody

Na małej wysepce na środku archipelagu, leżał zmęczony brunet o oczach jak zielonych jak trawa , oraz jego przyjaciel czarny niczym noc smok. Chłopak myślał o dziewczynie, która mu się przyśniła tej spokojnej nocy.

Pov Czkawka

Dzisiejszej nocy miałem piękny, gdy przyleciałem na tą wyspę z Szczerbatkiem,zjadłem upieczoną rybę i poszedłem szybko spać. Zasnąłem w środku nocy, kiedy Szczerbatek otulił mnie swymi dużymi czarnymi skrzydłami.

Mój wspaniały sen opowiadał o mojej przygodzie w przyszłości. Wywnioskowałem z niego, że poznam dziewczynę i jej przyjaciół. Pierwszą z nich jest zielono oka piękność z długimi czarnymi włosami. Drugim osobą jest rudy facet, wysoki z zielonymi oczami. Posiada też herb berserków co znaczy, że jest wodzem tego walecznego plemienia.

Kolejnymi osobami to osoba przypominająca mi mojego jedynego przyjaciela Pyskacza , oraz dziewczyna z rudymi włosami i o dziwo zielonymi oczami, jak wszyscy oprócz tej wspaniałej bogini. Jest pięknem dla mnie w pełnej okazałości ma długie blond włosy, oczy niebieskie jak ocean spokojny za dnia, oraz ubrana jest cała na czarno.

Chciałem dokończyć opowiadać sobie co wydarzyło się w moim przepięknym snie,ale poczułem na sobie śline nocnej furii, nie byle jakiej tylko Szczerbatka.
(Fuj czy on musi ślinić ciągle mnie nie może lizać naprzykład ryby, przecież je uwielbia jeść, czemu nie może je też lizać?) Już miałem otworzyć oczy, żeby na niego spojrzeć obrażony i powiedzieć mu, aby przestał.

Gdy poczułem jak mnie łapie tymi swymi łapami i leci, ze mną do góry. Słyszę jak się śmieje, niech tylko się obudzę wtedy nie ma szans na uciczkę. Usłyszałem dziwne zdania wypowiedziane przez niego :

-Boing, Boing furia, prosi o awaryjne lądowanie.
-Kapitanie niech pan rzuci towar do wody. - i już wiedziałem o co chodzi mojemu smoczemu przyjacielowi.
-Zrozumiałem , towar został upuszczony. -
otworzyłem oczy i wleciałem do wody - o nie Szczerbatek już po tobie. Jak ja niecierpie jego pomysłów, tylko mi na złość robi.

Kiedy jakimś cudem wypłynąłem na ląd, zobaczyłem Szczerba, tarzającego się po złotym piasku. - zły krzyknąłem do Szczerba.

-Szczerbatek zakopie cię żywcem w tym piachu,zrozumiałeś mnie.-on tylko się popatrzył tymi swym ślepiami w mą stronę i krzyknął, uciekając do centrum małej wysepki na której się obecnie znajdujemy.
-Najpierw mnie złap Czkawkuś-hahahhaaha.
-Tego już za wiele zaczekaj jak cię złapię. To zobaczymy kto wygra tą bitwę na żarty. Biegałem i daleko przed sobą usłyszałem tę słowa i zacząłem szybciej biec. Niczym wojownik,przeskakując kłody.
-Wiem, że ja wygram Czkawkuś- to mnie bardziej zmotywowało, aby temu gadowi zrobić nauczkę.

Pov Szczerbatek
Obudziłem się wczesnym ranekem, otworzyłem oczy i uświadomiłem sobie, że przy mnie nie ma mojego brata Czkawki. Gdzie on jest? - zadałem w myślach do siebie tę pytanie. Rozejrzałem się i szybko wstałem, szybkością nocnej bzdury zacząłem biec do okoła wyspy ta wyspa, jest tak mała, ale piękna , że przebiegnięcie jej zajmuje dosłownie niecałe dzięsięć minut.

Tak bardzo martwię się o Czkawkę , że nawet nazwy mojego własego gatunku, nie mogłem poprawnie wymówić. Jakim jestem opiekunem i przyjacielem, że go nie przypilnowałem? Dopiero minął tydzień odkąd wyruszyliśmy na przygodę, a już ten człowiek zniknął mi z oczu.

Szedłem do okoła wyspy i wyobrażałem sobie najgorsze scenariusze jakie mogły zaistnieć ,kiedy ujrzałem go. Wisiał na drzewie do góry nogami i spał z uśmiechem na ustach.
Tego już za wiele, czy on zbaraniał już do końca? Przecież ludzie nie śpią jak nocne furię, a szczególnie on. Jak wogule się utrzymuje na drzewie,nie ma ogona.

Podeszłem bliżej i zobaczyłem coś błyszczącego, jego ciało świeci na złoty kolor. Ciekawe od kiedy tak potrafi ? Chciałem go obudzić, ale jak to zrobić, pomyślałem i zacząłem po cichu się zbliżać do niego. Mam chytry pomysł.

Fff i już w ślinie ma twarz, aż zrobił kwaśną minę - haha. Usłyszałem, że coś mruczy pod swoim nosem, ale nic nie zrozumiałem-zawsze tak ma jak śpi, coś mruczy pod nosem i słodko marszczy nos.

Wpadłem jeszcze na genialniejszy pomysł, a jakby go wrzucić do wody? Nie obrazi się chyba za bardzo, że go wrzuciłem.

Już nie myśląc dłużej, poleciałem do góry i złapałem w locie Czkawkę - niech ma za swoje, że mnie obraził .
Leciałem tak szybko, że nikt by mnie nie zobaczył z ludzi i wtedy powiedziałem głośno, tę słowa co sobie na szybko w głowie wymyśliłem .

-Boing, Boing furia prosi o awaryjne lądowanie. - w głowie już byłem radosny z tej sceny.
-Panie kapitanie niech pan rzuci towar do wody. - ciekawe kto jest kapitanem?
-Zrozumiałem, towar został upuszczony- słyszałem tylko plusk do wody i widziałem wynurzającego się mojego smoczego brata.

Skręciłem w prawo i już zawracałem na wyspę, aby na niej wylądować i się pośmiać z Czkawkusia.
Gdy, wylądowałem zobaczyłem płynącego Czkawkę, który płynął na ląd -ale on będzie bardzo zły i do tego mokry.

Nie mogłem się powstrzymać i ze śmiechu, zacząłem się turlać na złocistym piasku-widziałem na sobie spojrzenie mojego brata.

-Szczerbatek zakopię cię w tym piasku. - jaki on zły, niech się uspokoi, pomyślałem jeszcze chwilę i wpadłem na kolejny pomysł, niech Czkawkuś sobie trochę pobiega.
Będzie miał lepszą kondycję niż teraz-jak powiedziałem i tak zrobiłem. Krzyknąłem:
--Najpierw mnie złap Czkawkuś-hahahhaaha-minę miał jeszcze bardziej wnerwioną. Wykorzystałem ten fakt i zacząłem uciekać do centrum małej wyspy.
Tego już za wiele, zaczekaj jak cię złapię, to zobaczymy kto wygra tą bitwę na żarty-powiedział wnerwiony chłopak i pobiegł za smokiem czarnym niczym noc.

-Wiem, że i tak ja wygram Czkawkuś-krzyknąłem, gdy byłem już bardzo daleko.

Pov Narrator
Do wieczora chłopak i jego przyjaciel smok, ganiali się i chwowali,to raz na drzewo, to raz do jaskini, to raz w krzaki.

Zabawa mogła trwać do nocy, ale chłopak, jak i smok poczuli głód, zmęczenie i pragnienie napicia się wody.

Pov Szczerbatek
Mam już dość uciekania i chowania się przed Czkawką to takie męczące. Wyszedłem ze swojej ostatniej, kryjówki, którymi były krzewy i rozejrzałem się czy nie ma Czkawki. Widziałem, że tu biegł-ciekawe czy się poddał już miałem krzyknąć, gdy nagle.

-Czk...
-John Cena( bum) (takie pytanie ktoś zna tego gościa i tą scenę jak skaczę, jak nie to polecam posłuchać na yt scenę jak Jones skaczę i tak zabawna muzyczka w tle ha ha.

Pov Narrator
Chłopak szukał nocnej furii, gdy nagle zobaczył poruszające się krzewy,nie czekał długo wspiął się na drzewo i z gałęzi patrzył na swą ofiarę. Ofiara wyszła, rozejrzała się i już miała krzyknąć, gdy nagle chłopak skoczył na smoka, a smok się został obalony.

Pov Czkawka
Gdy skoczyłem na Szczerba, szybko powaliłem go na ziemię. Niech ma za swoje gad jeden,nie musiał mnie budzić w taki sposób i ta ślina,fuj...

Otrzepałem się z kurzu i powoli wstałem z Szczerba.
Szczerb odezwał się wnerwionym głosem.

-Nie musiałeś tego robić. - spojrzał się na mnie z grymasem na twarzy.
-Należało ci się, a co znowu strzela duża dzidzia foha??
-popatrzył na mnie i trzepnął ogonem.
-Ała za co?? - jak boli.
-Za nic, choć już, bo ciemno się robi, a my nic nie jedliśmy od rana.
-Za nic,przecież nie można tak robić Szczerb... 😔😔A tak na serio masz rację, też jestem głodny. Bym zjadł nawet jaka z kopytami.
-A ja największą rybę na świecie.
-Ty byś tylko tę ryby jadł, nic więcej.
-Bo ja kocham ryby jeść i na dziś mam na nie chęć.
-Dobra tylko szybko, bo nie zdążymy do nocy,a jestem śpiący.

Pov Narrator
Chłopak wraz z smokiem wyszedł z las kierując się do tymczasowego obozu na plaży. Była piękna noc na wyspie.
Po drodze rozmawiali o sprawach sercowych, przygodach i tym podobnych sprawach. Czkawka opowiedział o śnie, który mu się przyśnił i obiecał sobie, że znajdzie dziewczynę z jego snów. Wieżył, że coś ją łączy z nim, ale co to w następnym rozdziale.

Obozowisko, plaża, wieczór
Wraz z Szczerbem, doszliśmy do tymczasowego obozy, był w nim tylko pieniek do siedzenia, liście na podłodze służące jako łóżko, oraz ognisko, w którym pieczemy ryby dla mnie,które poprzednio złowiliśmy.

Pov Narrator

Bohaterowie złowili ryby i spokojnie je piekli, oczywiście Szczerb nie, bo jest smokiem. Po skończonym posiłku ułożyli się na liściach koło siebie, a Szczerb instynktownie zakrył Czkawkę skrzydłem, dając mu dodatkowe ciepło.

N

oc wydawała się młoda, a drzewa poruszały się w rytmie wiatru. Ptaki śpiewały na drzewach , a dwaj młodzi bohaterowie spali aby zregenerować siły na kolejną przygodę,która nastąpi niebawem

Sen Czkawki i Szczerbatka:

Obudziliśmy się w ciemnym miejscu, gdzie panowała cisza, bardzo nas to zdziwiło. Wned usłyszeli głos dziewczyny, nie był straszny tylko cichy, jakby się bała coś mówić.

-Już czas wybrańcu na ujawnienie twej prawdziwej mocy.
(W jaskini zaczęło się robić coraz jaśniej i wtedy zobaczyli kim jest tajemnicza osoba, jest nią pewna znana już dziewczyna)
-Anastazja czy to ty?? Gdzie jesteśmy i co ja z Szczerbatkiem tu robimy??
-Wiele pytań kuzynie, na każde pytanie odpowiem, jednak najpierw trzeba sprawić, abyś stał się silniejszy, byś mógł zwyciężyć w tej trudnej bitwie o swą miłość.
-Skąd ty to wiesz?? - zapytał zdziwiony chłopak.
-Z twojego złotego serca jest silne, ale ty go nie słuchasz.
(zdziwiony chłopak odpowiedział pięknej dziewczynie.)
-Znowu to samo, mój ojciec też tak mówił,ale ja nie wiem do dziś jak słuchać mego serca. - zirytowany już całą tą sytułacją chciał stąd iść przez drzwi, które były styłu jaskini, ale Szczerbatek nie pozwolił mu na to.

-Widzisz, nawet twój smok wie co będzie dla ciebie dobre.
-Już dobra, co mam robić?-powiedział Czkawka.
-Widzisz ten stół na środku jaskini, gdzie wokół jest woda??.
-Tak, a co? - powiedział.
-Idź do niego i połóż się, resztę roboty zostaw mnie, najlepiej się zrelaksuj, a ty Szczerbatek pilnuj wyjścia.
-to powiedziawszy Szczerbatek poszedł się położyć przed drewnianymi małymi drzwiami,a Czkawka położył się na miejscu wyznaczonym mu przez Anastazje.
-Mam nadzieję, że jesteś twardy kuzynie??
-W jakim sensie?
-Twardy duchowo, bo to będzie bolało. - powiedziała bez zastanowienia i przyłożyła ręce na jego plecach.
Wypowiedziała słowa które nikt nie rozumiał
-Akcelus, justed now in power strong.

Pov Szczerbatek

Anastazja wypowiedziała słowa, które nie rozumiałem. I wtedy pojawiła się perła w jaskini, była duża i mieniła się nazłoty kolor, w niej widziałem mrok oraz blask. To coś się łączyło w jedną energię,słowa które użyła dziewczyna były kluczem do otworzenia się portalu w którym znajdowała się perła z mocą przekraczającą wszystkie moce świata,niesamowite.

Ciekawe jak ją otworzysz? - zadałem pytanie Anastazji i nie musiałem czekać na odpowiedź.

Ręce które miała przy plecach Czkawki zaczęły się palić i jego koszulka się momentalnie spaliła się fioletowym płomieniem. Ukazując tatułaże mojego brata, wszystkie świeciły na niebiesko, a jego skóra i oczy na złoty kolor.

W jego oczach mogłem dostrzec strach, złość, ból i cierpienie. Usłyszałem ciche zdanie :

-Szczerbatek pomóż!!! - nie chciałem, aby mój brat, który dzieciństwo miał zrujnowane, musiał dalej cierpieć.
Chciałem podbiec, dotknąć jego ręki, ale Anastazja odezwała się i popatrzyła na mnie.W jej oczach widziałem strach.

-Szczerbatku nie podchodź inaczej moc, która jest w ciele Czkawki, sprawi, że znikniesz z tego świata.-nic więcej nie mówiłem, tylko z łzami w oczach patrzyłem jak mój jedyny brat cierpi na moich oczach.

Tatułaże wysłały wiązke laseru i znikły z ciała Czkawki, tym samym pojawiają się na lewitującej dotąd perle z energią. Potem świecące ciało Czkawki już nie emitowało
złotym blaskiem.

Spytałem się Anastazji, czy to koniec, ale ona odpowiedziała, że to początek i wskazała palcem na lewitującą perłe. Blask taki sam jak był u mojego brata, pojawił się na kuli, a tatułaże zaczęły się kręcić do okoła.
Popatrzyłem z zmartwioną miną na Czkawke, który zaczął lecieć do tej, jakże niebezpiecznej energii.
Jego włosy stanęły dęba, tatułaże kręciły się jeszcze i jeszcze bardziej.

Myślałem, że to tyle, ale zobaczyłem coś jeszcze perła wybuchła i blask zasłonił całą scenę rozgrywającą się w jaskini. Ostatnie co widziałem to mego brata, który błyszczał się na dwa kolory biały i czarny. Potem zapadłem w głęboki sen i nic więcej nie zobaczyłem.

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ :

Pov Anastazja
Obudziłam się godzinę później niż Szczerbatek.
Rozejrzałam się po jaskini i widziałam zmartwioną minę smoka, spojrzałam się w stronę Czkawki zamiast go widziałam legendę z książki bogów. - krzyknęłam do Szczerbatka szczęśliwa.
-Udało się nam Szczerbatek !!! - byłam bardzo szczęśliwa,że Czkawka jest tym co pragnęła, każda furia chciała stać się nią.

Pov Szczerbatek
Ała, boli mnie głowa, co się stało? -powiedziałem sobie w myślach. Otworzyłem oczy i widziałem coś strasznego na miejscu Czkawki lewitował czarno-biała furia, nigdy takiej nie widziałem. Czuję, że ona nadal śpi. Zaczekałem, aż obudzi się Anastazja. Nie mogłem uwierzyć, że przemieniła go w smoka podobnego do furii.

Ukradkiem ujrzałem budzącą się dziewczynę, jej mina była wesoła, a ja nie rozumiałem, dlaczego tak jest.

-Udało nam się Szczerbatek!!! - jaka ona szczęśliwa.
Wtedy to coś się obudziło i popatrzało na nas i wydało dźwięk, którego bałem się w dzieciństwie.
-Awrrrr- moje uszy, pomocy, dlaczego to się tak wydziera.
-Uspokój się Czkawka nic się nie bój, zaraz staniesz się człowiekiem. - ona jest szalona zmieniła Czkawkę w potwora i ma czelnność mówić, aby się uspokoił.
-Czym on jest Anastazja?? - spytałem się zły na nią.
-Szczerb Czkawka stał się legendą. - jaka legenda, o co tu chodzi?
-Jaka legendą??
-Przednami lata legenda nazywana przez Bogów Ostateczną Furią.
-Co , jaką furią?? - co ona mówi??
-Ostateczna furia, zwana także jako nocny koszmar. Smok trochę większy od nocnej furii oraz najstarszy z gatunku furii. Umiejętności ma nie znane, ale w księdze Bogów jest napisane"Koszmar każdego stworzenia w wszechświecie, najpotężniejsze istnienie, potrafi jednym celnym strzałem zniszczyć całą planetę, nazywany też pochłaniaczem mocy
jego umiejętność pochłania moc każdego wrogiego przeciwnika, jeśli nadaży się okazja go zobaczyć najlepiej nie uciekać i tak to nic nie pomoże"

-Nigdy nie słyszałem, żeby była taka nocna furia, a jak zmienić, jego spowrotem w człowieka??

-Tylko mu powiedzieć, aby się zmienił to proste.
Czkawka słyszysz mnie zmień się w człowieka.

Powstała przez chwilę mgła, tam gdzie stał smok był Czkawka w kostiumie z JWS2 i dodatkowo miał skrzydła
z ogonem jak smok. Szybko potem wpadł do wody.

Szczerbatek widząc to pobiegł do wody i szybko wskoczył aby uratować swojego przyjaciela. Po paru minutach smok się wynurzył się i wszedł na ląd. Trzymając jego rękę w buzi. Dziewczyna podbiegła i sprawdziła jego tętno, kiedy okazało się, że wszystko jest dobrze z chłopakiem. Pożegnała się z Szczerbem głaskając go po pysku i znikła z jaskini. Sen się skończył,a bohaterowie obudzili się w swoim tymczasowym obozie.

Pov Czkawka
Miałem dziwny sen jakbym był smokiem, kiedy próbowałem wstać ktoś mi przeszkodził. Poruszałem się, żeby wyjść z ciemnego miejsca, ale nie mogłem. Dopiero, kiedy Szczerb podniósł skrzydło uwiolniłem się z jego objęcia.

Wstałem i powoli zacząłem się przeciągać,gdy coś mi blokowało moją czynność dotknąłem to i okazało się, że blokuje mnie skrzydło. Myślałem, że dotykam Szczerbatka poprosiłem, aby przestał. On tylko spojrzał się na mnie tymi oczami pełne troski i powiedział.

-To nie moje skrzydło Czkawka. - powiedział. Szczerb zdziwił mnie tą odpowiedzią, odwróciłem się do niego i naprawdę nie mógł być nim on.
-A kto to zrobił??-spytałem
-Ty Czkawka - tym mnie bardziej zdziwił. Ja nie mam skrzydeł, dotknąłem jeszcze raz i naprawdę coś czuję.
Podszedłem do wody i dotknąłem maski, ja mam strój z herbem Berk, skrzydła i ogon.
-Co się stało??-mój wzrok powędrował na Szczerba.

Pov Szczerbatek
Mój brat nic nie pamiętał, zacząłem mu opowiadać. Jak znaleźliśmy się w jaskini, spotkaliśmy tam Anastazja, powiedziałem też o perle z energią, która przyleciała z portalu, oraz jak Czkawka był smokiem, a potem przemienił się w człowieka.
-To dlatego mam te skrzydła i zbroję?
-Tak, dlatego masz. Po prostu energia stworzyła ci ogon, skrzydła jak i zbroje.
-Dobra, to co teraz robimy?
-Lecimy z wyspy marzeń do sanktuarium na północ od archipelagu.
-Nazwałeś wyspę? Z kąd taka nazwa?
-Bo marzyłem o spotkaniu smoka z gatunku Furia. Wiesz przecież, że jest ich dużo naprzykład:wody, ognia, wiatru, ziemi i dużo więcej.
-Fajne miałeś marzenie i ono się dziś w nocy spełniło,a jaką ma nazwę mój gatunek. - spytał się Czkawka
-Nazwa twego gatunku to Ostateczna Furia. Gatunek ten jest podobno najstarszy z wszystkich smoków, ale ja nie wiem.
-Ostateczna Furia, ciekawe?? Jakie mam umiejętności.
-Wszystko powiem ci później, chociaż nie wiem za wiele.
-Okej bracie. Wiesz trochę zgłodniałem od tego całego gadania, chodźmy coś zjeść.
-Dobry pomysł, już czuję smak dorsza.
-Lepsza jest makrela. - odpowiedział wesoły Czkawka.
-Ja tam wolę dorsza i nic żadnej innej ryby.
-Napewno??
-No już dobra nie mówmy o rybach, bo tylko smaka robisz.
-Oki, tylko wiesz karp jest smakowitą rybką.
-Czkawka!!!
-Szczebatku uspokój się to nie moja wina, że jestem głodny.

Pov Narrator
Znowu zaczęła się zabawa smoka i człowieka. Razem biegali i się śmiali, przypominając sobie wesołe chwilę w świecie Bogów. Potem zjedli kolacje i polecieli z wyspy Marzeń,szukać kolejnych przygód. Ostatni raz podziwiali zachód słońca i bajeczny krajobraz wyspy, by polecieć w stronę światła. "Teraz wszystko się zmieni".

Witam i przepraszam, że nie było rozdziałów,ale wszystko nadrobię. Stworzenie tego rozdziału trwało bardzo długo, jeśli ktoś doceni komentarz mile widziany. Do następnego rozdziału. Pozdrawiam serdecznie Wilczek.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top