9. Rysunek
Rudowłosa dwudziestolatka ze złością rzuciła ołówkiem przez pomieszczenie. Przedmiot wylądował zaraz obok posłania psa, który zdążył się przyzwyczaić do latających rzeczy.
– Żeby to piekło pochłonęło! – wykrzyknęła, pociągając za włosy.
Po raz n-ty coś było nie tak. Sama do końca nie wiedziała co. Po prostu coś jej przeszkadzało, a była perfekcjonistką. Piekielną perfekcjonistką.
Wywaliła kartkę w pizdu i przygotowała kolejną.
Zwykłe rysunki nie były tym co uwielbiała tworzyć. Niestety wykładowczyni kazała stworzyć sam szkic.
Nie raz i nie dwa, wymyślała makabryczne scenariusze morderstw, ale nie mogła się zdradzić. Nie teraz. Szef by ją wywalił, a do tego dopuścić nie mogła.
Ciutkę spóźniony
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top