Tatuaż - Hansy
– To od początku był pomysł Pansy.
– Mówisz tak jakbym namówiła cię do jakiegoś morderstwa – brunetka wyraziła swoje niezadowolenie. – Chciałam dowiedzieć się dlaczego mugole tak się tym czymś jarają. I dalej nie wiem – była ślizgonka położyła prawą rękę na stole wewnętrzną stroną do góry. – Znaczy są ładne, ale bolą jak cholera.
Dziewczyna pokazała wszystkim swoim przyjaciołom tatuaż, który zrobiła sobie kilka dni wcześniej. Przedstawiał zaciśniętą dłoń z najmniejszym palcem owiniętym czerwoną nicią.
Harry przysunął się do niej bliżej, pocałował w skroń i ułożył swoją rekę obok. Mieli takie same pasujące do siebie tatuaże.
– Są świetne i to był chyba jeden jedyny raz kiedy to nie ja zachowałem się impulsywnie.
– Dokładnie. Powinieneś się cieszyć bo będziesz miał co mi wypominać. Co nie zmienia faktu, że strasznie mi się te nasze tatuaże podobają.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top