♡XIII♡

Levi patrzył raz na Erena, to raz na Jeana. Dosłownie chciał ich zabić wzrokiem, jednak starał się panować nad swoim morderczym spojrzeniem.

Oboje stali ze spuszczonymi głowami. Erenowi było głupio i bardzo przykro, a Jean po prostu udawał skruche aby uniknąć ciężkiej kary.

- Który to zaczął? - powiedział poważnie. - Radzę się przyznać

- Eren - odezwał się Jean. Eren podniósł głowę zdziwiony.

- Co?... Przecież to Ty zacząłeś mnie wyśmiewać! Dlaczego teraz kłamiesz!? - Levi mu przerwał.

- Udajesz kozaka, ale kiedy przychodzi co do czego to nagle nie potrafisz przyznać się do winy? - patrzył na niego.

Później spojrzał na Erena i dostrzegł coś.

- Eren, gdzie twoje okulary? - zapytał patrząc podejrzliwie. Eren chwilę milczał. Jean coś mruknął do Erena. - Jean, jak masz coś do powiedzenia, to masz to powiedzieć głośno

- Em... Nie trzeba - skrzywił brwi i znów spuścił głowę.

- A więc? Co ci się stało z okularami? - Levi uniósł jedną brew.

- No... Jean mi je rozbił... - powiedział cicho. Chłopak wyglądał jakby chciał go uderzyć. Jednak Levi przywalił mocno pięścią w biurko.

- Jean - warknął. - Twoi rodzice już są poinformowani o całym zajściu przez panią Petre, wracaj do domu

- Do więzienia... - powiedział od niechcenia po czym wyszedł.

- Siadaj Eren - zwrócił się łagodnie do chłopaka. Brunet delikatnie się zarumienił, jednak wykonał polecenie. - Zajme się tym co masz na twarzy

Eren odruchowo dotknął wargi. Czarnowłosy wyciągnął apteczke. Podszedł do bruneta i zaczął mu czyścić krew z twarzy.

- Dlaczego dyrektor tak o mnie dba?... - zapytał trochę niepewnie, obawiał się że może być to głupie, aby zadawać tego typu pytania.

- Mam mku temu dobre powody - po tych słowach posmarował podbite oko bruneta maścią. - Gotowe

- Dziękuję - Eren I Levi popatrzyli sobie w oczy. Ani jeden ani drugi nie mogli przestać topić się w oczach osoby naprzeciwko. Patrzyli tak bez słowa.

Oboje w tej chwili mięli ochotę na coś zakazanego. Bardzo chcieli złamać wszystkie szkolne zasady.

♡♡♡♡♡

3/3!

Z racji że to WOLNO PISANE

To długo nie dowiecie się co wyszło dalej hehehe

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top