♡II♡

Klatka piersiowa zaczęła go boleć już po pierwszym mocnym uderzeniu jego serca. Wzrok czarnowłosego był wprost cudowny i przerażający równocześnie.

- Stało się coś? - zapytał czarnowłosy.

- N..Nie... - odezwał się w końcu. Nie mógł się napatrzeć na czarnowłosego  mężczyznę.

- W takim razie usiądź - brunet od razu to zrobił. Siedzieli chwilę w ciszy. Eren wykorzystywał to i wpatrywał się w czarnowłosego. W końcu mężczyzna popatrzył na bruneta. - Jestem nowym dyrektorem tej szkoły, nazywam się Levi Ackermann

- E-eren Jeager... - wyznał cicho. Jego policzki przybrały różowy kolor.

- Z jakiego powodu zawitałeś w moim gabinecie? - jego głos był ostry, niski i zimny, a jednocześnie ciepły, przyjemny i uspokajający.

- Już któryś raz w tygodniu... Bardzo się zamyśliłem... I nauczyciel kazał mi przyjść - Levi westchnął. Nie rozumiał dlaczego taka rzecz stała się powodem, dla którego nauczyciel wysyła ucznia do dyrektora.

- Jak się nazywa nauczyciel? - zapytał ściągając okulary.

- Erwin Smith, nauczyciel matematyki - Levi wpisał jego imię w komputerze. Eren nie widział co nowy dyrektor tam pisze, jednak mógł się jedynie domyślić.

- Możesz wracać do klasy - brunet pożegnał się z dyrektorem po czym zaczął wracać. Z każdym krokiem czuł, że mocne uderzenia serca ustępują. Ochłonął po czym wszedł do klasy.

- I? Co mówił dyrektor? - zapytał nauczyciel.

- To pan niczego nie wie? Jest nowy dyrektor - wypalił. Oczy nauczyciela się rozszerzyły.

- Nowy dyrektor? Hm... Rozumiem, usiądź na swoim miejscu, za niedługo będzie dzwonek, zadam wam zadanie domowe, ten materiał jest wyjątkowo prosty, a więc poradzicie sobie - zadał zadanie. Robił to jako jedyny nauczyciel w szkole. Nikt inny poza nim, nie dawał prac domowych.

Uczniowie wyszli z klasy, jednak Eren w ogóle nie myślał o tym, co ma być następnie, ani czy umie do odpowiedzi, po prostu myślał o czarnowłosym dyrektorze, który wyjątkowo zapadł mu w pamięci.

Ciągle miał przed oczami jego idealną twarz. Bez żadnych pieprzyków, pryszczy A nawet blizn. Idealna i zapewne gładka.

Myślał o jego włosach, bardzo ładnie ułożonych, które musiały być gładkie i przyjemne w dotyku.

- EREN! - krzyknęła już któryś raz z rzędu Mikasa. Dopiero teraz brunet otrząsnął się i spojrzał na czarnowłosą. - No nareszcie... Pani Ral prosiła żebyś poszedł do sali numer 20

- Okej, dzięki - poszedł w tamtą stronę.

****


Oki

Umówmy się tak

Walić to, że są w liceum

Zrobimy im lekcje takie jak biologia, chemia czy geografia

Chce to urozmaicić

1/?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top