Zasłużył sobie
Zanim odeszłam spojrzałam jeszcze raz na Stuu,który teraz stał z spuszczoną głową. Wyglądał jak dziecko które wstydzi się tego co przed chwilą zrobiło. Miałam cichą nadzieję że właśnie tak też się czuł.
Nie było sensu uciekać gdzieś stąd więc po prostu wróciłam do sypialni i położyłam się do łóżka. Trochę żałowałam że nie mogłam zamknąć drzwi na klucz ale w końcu to nie mój dom.
Przez resztę nocy nie spałam,chociaż czułam się bardzo zmęczona. Chwilami przyłapywałam się na tym że patrzę na drzwi i czekam aż stanie w nich Stuart.
Jednak chłopak nie zjawił się przez resztę nocy. Przynajmniej miałam pewność że nie opuścił mieszkania bo nie słyszałam żeby ktoś przekręcał klucze w zamku drzwi wejściowych. Chyba że zrobił to bezszelestnie. Albo w ogóle ich nie zamykał kiedy wychodził.
To rozmyślanie sprawiło że z minuty na minutę robiłam się coraz bardziej zdenerwowana. W końcu nie wytrzymałam i wstałam z łóżka po czym ruszyłam sprawdzić czy Stuu jest w domu.
Kamień spadł mi z serca kiedy zobaczyłam śpiącego na kanapie chłopaka. Podeszłam do niego aby przykryć go kocem ale zrezygnowałam kiedy zobaczyłam na podłodze jakieś dwie butelki po piwie.
-Chyba sobie żartujesz.-powiedziałam sama do siebie.
Stuu mruknął coś pod nosem i odwróciłam się na lewy bok. Spojrzałam na zegarek. Było po szóstej ale to nie szkodzi żeby go obudzić.
-Stuart.-powiedziałam kładąc rękę na jego plecach.
Chłopak tylko otrząsnął się strzepując moją dłoń. Jeśli upił się tak bardzo jak myślę,z doświadczenia wiem że nie łatwo będzie go teraz postawić na nogi. -Kochanie wstań.-szarpnęłam go za ramię.
Nie był to najlepszy pomysł. Stuart odwrócił się gwałtownie i gdybym nie zdążyła się odsunąć,z pewnością oberwałabym od niego z pięści. Niestety podczas odsuwania się uderzyłam plecami o stolik i aż zaparło mi dech w piersiach.
Kiedy ja dalej walczyłam o odzyskanie oddechu, Stuart wstał i chwiejnym ale szybkim krokiem poszedł do ubikacji. Po chwili usłyszałam jak wymiotuje,ale w głębi serca wcale nie było mi go szkoda. Zasłużył sobie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top