Tajemniczy łomot

Łomot przypominał dźwięk spadających przedmiotów. Dobiegał z piętra niżej , Diana przestraszyła się , lecz nie spanikowała , bo była opanowana.Szybko sięgnęła po zegarek oraz klucz do drzwi w szafie i pobiegła schodkami w dół , po drodze zauważyła zdjęcie trójki osób z zegarkami. Od razu weszła do kuchni zobaczyła co spowodowało taki hałas. Był to kolorowy koliber o złocistych piórkach widocznie czegoś szukający.Szybki trzepot skrzydeł kolibra powodował charakterystyczny dźwięk pędzącego wiatru co wywołało u Diany miłe wspomnienia. Od zawszę lubiła wiatr w włosach chodząc po rozległych łąkach , rozmyślając o swoim życiu.Koliber wyleciał z kuchni, poleciał do salonu po chwili było słychać cichy stukot. Dźwięk wiatru ucichł Diana zaniepokoiła się tym faktem , więc pobiegła do salonu. Okazało się, że ptak utknął w zdobieniu dużego starego nakręcanego zegara dziewczyna podeszła do niego i spokojnie powiedziała

-Spokojnie, pomogę ci tylko przestań trzepotać skrzydłami. Inaczej nie dam rady cię uwolnić.

Koliber jakby zrozumiał prośbę Diany i przestał się ruszać i całkowicie się rozluźnił.Po chwili znowu było słychać wesoły trzepot skrzydeł.Diana uśmiechnęła się na myśl, że zrobiła dobry uczynek.Dziewczyna rozglądając się po pokoju myślała o tym jak koliber dostał się do domu zamknęła za sobą drzwi, a okien nie otwierała, ani nie widziała żadnych rozbitych szyb.Jej rozmyślenia przerwał cichy huk, który spowodował zegarek nie wiadomo z jakich powodów znalazł się na ziemi.Koliber zamarł widząc co leży na ziemi obok Diany, szybko poderwał się do lotu i znikną za drzwiami do kuchni.Diana chwyciła zegarek i włożyła go do kieszeni po czym poderwała się z miejsca i popędziła za kolibrem do kuchni.Gdy Diana weszła do kuchni koliberka już tam nie było.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top