Spotkanie w pracowni

Diana po chwili namysłu wzięła klucz ubrała buty i płaszcz po czym wyszła z domu zakluczyła za sobą drzwi. Diana szła w ciemności, droga oświetlona była tylko przez nieliczne lampy uliczne.Śnieg chrzęścił pod jej butami. Przez całą drogę,Dianie wydawało się , że ktoś ją śledził.Gdy doszła do domu mama poprosiła Dianę, aby ta uprzątnęła swoje rzeczy w pracowni.

-I weź ze sobą siostrę, bo ja wychodzę, wrócę rano- poprosiła córkę Mary

-Melanie chodź!- zawołała Mary

Melanie była młodszą siostrą Diany i była bardzo do niej podobna.Miała jasne kręcone włosy do ramion z miętowym pasemkiem przy grzywce. Najczęściej ubierała się w ciemnoniebieskie ogrodniczki założone na białą koszulkę i białe rajstopy. Z charakteru była podobna do Diany, ale trochę bardziej szalona i energiczna.

-Już idę!- odkrzyknęła Melanie

W pracowni było dużo interesujących przedmiotów, które przypominały jej o ich dawnym domu na skraju lasu. W pewnym momencie Melanie zaoferowała, że pójdzie i przyniesie wodę. Nagle Diana usłyszała trzask, więc odruchowo obróciła się w stronę źródła dźwięku i zobaczyła, że jedyne okno w pracowni zaczęło się otwierać. Z całkowicie otwartego już okna wyszła średniego wzrostu dziewczyna w długich jasnobrązowych włosach przefarbowanych na końcówkach na zielono zazwyczaj upiętych w dwie kitki przy każdej miała żółtą kokardę i zegarek. Ubrana była w żółtą krótką bluzeczkę i sukienkę niebieską w stylu ogrodniczek. Podkolanówki żółto-białe i wysokie jasno niebieski buty.  A za nią wszedł wysoki chudy chłopak o czarnych włosach i diamentowych oczach. Ubrany był w ciemno zielone spodnie brązowy gorset i białą koszule( camisa ) .Do paska miał przypięte różne życzy. Pośród nich był przypięty zegarek. Diana ze strachu chwyciła najbliżej leżący przedmiot. Padło na nożyczki. Dziewczyna i chłopak którzy właśnie weszli do pracowni przez okno odwrócili się w stronę Diany. Diana wyciągnęła dwie ręce przed siebie w jednej ciągle trzymając nożyczki. I nagle Chłopak i dziewczyna znaleźli się pod sufitem przez Diane. Ona sama nie do końca wiedziała jak to zrobiła ale jakoś kontrolowała wiatr. Z tego wszystkiego puściła nożyczki przez co te poleciały i prawie wbiły się w głowę chłopaka.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top