91
- I jak?-spytał gdy obejrzeliśmy już wszystko
- Fantastiko! Tylko trzeba kupić wszystko. Kupił pusty dom, więc hah wszystko będzie po mojemu- uśmiechnęłam się
- Jedziemy do sklepu?
- Najlepiej do wielkiego centrum- powiedziałam i razem poszliśmy do samochodu
***
- A to!!?- krzyknął z końca sklepu skacząc po łóżku
Podbiegłam do niego i pierdolnęłam mu w łeb.
- Ałłł!!- krzyknął jeszcze głośniej
Plasnęłam sobie z płaskiej ręki w głowę myśląc jak można być takim dnem myślowym.
- Dobra bierzemy te łóżko a reszta już wybrałam.- uśmiechnął się
Pewnie myślał że to już koniec zakupów i teraz prosto do domu
- Idziemy do tego studia tatuażu- powiedziałam i zaczęłam iść w strone kas by zapłacić i zamówić przywóz do mojego domu a potem skierowaliśmy się na ruchome schody...
- To te?-spytałam pokazując dyskretnie na małe studio wciśnęte pomiędzy dwa salony fryzjerskie
Kiwnął głową a potem razem weszliśmy do środka
- Siema!!- krzyknął pokurwieniec wchodząc
Spojrzałam na niego jak na idealnego debila.W sumie to on nim był...
Ku mojemu zdziwieniu wytatułowaby facet po zmarszczeniu brwi zaśmiał się i po męsku ,,przytulił,, Cameron'a.
Mało zrozumiałam z tego ale po chwili jak bez słów Cam siedział już na fotelu i miał odbijany wzór na tym czarnym czymś....ta nie wiem co to jest...
Zauważyłam że będzie miał rękaw...no połowe już, ale mniejsza o szczegóły
Po czterech godzinach obudził mnie sam Cameron a wytatułowany gościu kazał mi usiąść na fotelu.
- To jaki wzór?-spytał z kartką w ręce
- Mam wykonany na telefonie- pokazałam mu mój projekt i zagryzłam wargę
- Mega pomysł! Sama to wymyśliłaś?-kiwnęłam głową- Masz głowe dziewczyno
Uśmiechnęłam się krótko i popatrzyłam na Camerona
- Idź do jakiejś kawiarni, kup mi dwie muffinki, cztery czekoladowe ciastka z płynną czekoladą i herbate mietową z dużą ilością cukru- uśmiechnęłam się chytro do chłopaka
- Menda!- zmrużył oczy parafian jeden
- Tak,tak ty mnie kochasz, ja cie koch ja chce ciastka więc wynocha!- zaśmiałam się z tego co powiedziałam
- Lecę królowo!- krzyknął roześmiany i wybieg ze studia jak unicorn na tęczy
- W którym miejscu artystko?-spytał tatuażysta, zmarszczyłam brwi a on się zaśmiał- Tatuaż
- Aaa- spojrzałam na wzór i wymyśliłam że chce go mieć na mostku
Po chwili leżałam na płasko a tatuażysta odrywał wzór, przyjrzał się i zaczął go wykonywać
Często zaciskałam zęby bo jakby inaczej, w pewnych miejscach myślałam że zagryze moje wargi jak pies królika, ale jakoś przeżyłam a efekt końcowy był niebiański
- To jest wspaniałe- powiedział Cam za moich pleców
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top