59
- No jak to co?- prychnął Bradley
- Trzeba mu kupić coś w stylu wielkiej kuwety. No przecież nie może srać na dywan- powiedział
Chciałam się zaśmiać ale nie mogłam bo wtedy moje wielkie umiejętność ninja spierdoliłyby na poziom zerowy
Cichaczem weszłam po schodach spowrotem i weszłam pod kordłe
Próbowałam zasnąć ale nie mogłam. Stwierdziłam że skoro mi sie nie chce spać to pójde do salonu udawając że nic a nic nie wiem o ich rozmowie i pooglądam filmy
Tak jak powiedziałam tak też zrobiłam.
Usiadłam na kanapie mijając trójke chłopaków. Lekko zszokowani gapili sie na mnie
- Bradley usiądziesz ze mną i pooglądasz?-spytałam gapiąc się w ekran
- Dobrze- powiedział
- A wy?-spojrzałam na pozostałą dwójke
- Okej- mruknęli razem
Rey wziął Marie delikatnie na swoje kolana dalej zostawiając ją w stanie śpiącej pandy, bo takie miała oneśki
Wood natomiast usiadł po mojej drugiej stronie
Razem oglądaliśmy filmy przez kilka godzin a potem zaczęliśmy grać w Fife
Wiadomo kto wygrał. Nie chwaląc się wygrałam ja.
Gdy znudziło nam sie to wszystko poszliśmy spać. A raczej zasnęliśmy jak króliki na tej kanapie
***
Rano obudziło mnie lizanie po ręce. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Hulka który cieszy się jak szalony
Spojrzałam dookoła siebie.
Marie już nie było podobnie jak Reya, Brada i James'a
Poszłam do siebie wzięłam ciuchy i ubrana zeszłam na dół do kuchni.
Zrobiłam sobie owsianke z cynamonem, jogurtem i borówkami. Zjadłam i zaczęłam wdrażać mój plan na spotkanie z Joe'im i zgubienie Rey'a
- Rey!- krzyknęłam
Po chwili chłopak zjawił się obok mnie
- Pojedziesz ze mną na zakupy?-spytałam
- Jasne. Teraz?-spytał
- Teraz- uśmiechnęłam się i poszłam do auta
Poczekałam chwilę po czym razem z przyjacielem wsiedliśmy do środka
- Pojedziemy jeszcze do bankomatu, okey?-spytałam
- Okey- powiedział skupiony na drodze
Po kilku minutach miałam już wypłacone dużo pieniędzy, które w plikach schowałam do torebki
- Po co ci tyle pieniędzy?-spytał
- Chcę kupić sobie bardzo drogie ubrania- powiedziałam przekonująco
Przyjaciel pojechał ze mną do galerii i razem zaczęliśmy kupować jakies tam ciuchy
- Muszę to przymierzyć- powiedziałam niby podekscytowana i weszłam do przymierzalni
Po chwili wystawiłam głowę i zauważyłam że Rey przegląda jakieś bluzy. Biegiem wyruszyłam ze sklepu.
W drodze do wyjścia zadzwoniłam do Joe'go czy już jest na parkingu
Wszystko szło po mojej myśli. Wsiadłam do jego auta i razem dojechaliśmy
- To gdzie jedziemy?-spytałam
- Za chwilę zobaczysz swój nowy samochód- uśmiechnął się co odwzajemniłam
- Gdzie ci włożyć pieniądze?
-Torba- wskazał niepordanie palcem na torbe na tyłach auta
W końcu sie zatrzymał a ja wybiegłam szczęśliwa by przytulić moje auto.
Przede mną piękny Aston Martin w granacie
- Ulepszenia które chciałam?- spytałam powierzchownie
- Są
- Zmiana koloru?
- Zmienisz temperaturę w środku zmieniasz kolor na zewnątrz- powiedział
-Pięknie, dzięki- powiedziałam gdy rzucił mi klucze- Spotkamy sie za jakiś.czas- uśmiechnęłam się i wsiadłam do mojego nowego autka
Zaciągnęłam się zapachem po czym odpaliłam cudeńko i ruszyłam na małą przejażdżkę po mieście
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top