31





Tak więc razem ze zgodą na zakład dałam też zgode na zamknięcie się w psiarni....

Tak właśnie! Zakład Wood'a opierał się na tym że wsadzi mnie do więzienia a ja będe musiała spieprzyć z niego. Wiem tylko że jeden z tych pilnujących to jego kumpel i jakiś mnie tu wkręcił

Pojebus!!

- Wyłazić!- krzyknął strażnik w moją stronę

- Kurwa słuch ci sie spierdolił że sie tak wydzierasz??- uśmiechnęłam sie chamsko i sprawnie uniknęłam jego ciosu który ze wściekłości chciał mi zadać- Bye- szepnęłam i biegiem ruszyłam do stołówy, gdzie było pełno facetów i kilka mocno popieprzonych babek

Wślizgnęłam się przez okienko gdzie wydają jedzenie i schowałam się pod stołem.

Gdy kucharki wyszły z pomieszczenia ja razem z nimi odziana w taki sam fartuch i czepek

Szłam za nimi do momentu kiedy sie nie rozdzieliły i każda poszła do jakiegoś pomieszczenia co zauważyłam że były to ich pokoje...

- Hej! Ty!- usłyszałam męski krzyk za mną i odwróciłam się - Co ty tu robisz?-spytał gdy był na odległości jakiegoś metra ode mnie

- Jestem tu nową kucharką i za cholere nie moge znaleźć pokoju- powiedziałam spokojnie a ten zmierzył mnie wzrokiem

- Za małą przysługą wezme cie do swojego pokoju jak chcesz- powiedział z chrypką

No przystojny to on jest ale Wood go przerasta

Wtf?? Po co porównuje go do tego debila??

- Zależy jaka przysługa- przysunęłam się bliżej niego i ręką zaczęłam krążyć kółka wokół jego krocza

- Zrobisz mi loda- szepnął mi do ucha że mnie ciarki przeszły

- No to prowadź do pokoju- udałam chętną na te jego pieprzoną propozycje

- Nie szpiesz się jeszcze będziemy mieli czas na dużo taki rzeczy. Obciąganie, rżnięcie cie na sucho, ostre rżnięcie na stole, minete ci zrobie..ojjj wszystko- przeciągnął rozmarzony- Będziesz jęczeć pode mną, nade mną, obok mnie.- zagryzł warge co wyglądało seksownie w jego wydaniu

- Więc chodź do pokoju- powiedziałam cicho

Facet pociągnął mnie za ręke wzdłuż korytarza po drodze odpinąjąc pasek a mi odpinając fartuszek

- Stanął mi od samego patrzenia- mruknął do mnie a ja spojrzałam na jego świeżą erekcje

- Zaraz pozbędziemy się problemu- mruknęłam.

Mu chodzi o jego problem w spodniach...mi o problem jako że to on nim jest

Gdy tylko drzwi od jego pokoju się zamknęłu pchnęłam go na łóżko i ściągnęłam spodnie. Zamknął oczy a ja po chwili ściągnęłam jego bokserki.
Moim oczom ukazał się jego wielki członek.

Chłopak wypchnął biodra w góre a ja ujęłam penisa w ręke jednocześnie rozglądając się za jakąś cichą bronią.

Zaczęłam poruszać dłonią a on wydał z siebie głośny jęk. Wtedy dostrzegłam w kieszeni jego spodni scyzoryk.

- Szybciej- jęknął

Zrobiłam co chciał jednocześnie wyciągając scyzoryk

Po chwili przyłożyłam mu go do gardła i szybko podcięłam

- Szkoda takiego ładnego ciałka. Mógł nie zaczepiać- uśmiechnęłam się









Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top