Nowy Jork i creepypasty zaczyna się zabawa :P
Pytania od MartynaKraszewska:
1.Helen mam dla ciebie wiersz (autorko przesłać ci go na priv?) i namalowałam cię mam nadzieje że ci się spodoba no i mam dla ciebie prezent! (autorko napisze ci na priv XD)
Ofender-zgwałć nine the porobana fanka Dżefa(czyt. Killer)
Sally- Sally słyszałam że masz urodziny mam dla ciebie prezent! Czyli piękną lalke z porcelany
Eyelles Jack - moge spróbować nerke?
Dżef i Jane- Udawajcie zakochanych w sobie na zabuj
Nina- zamknij się w klatce z ofenderem
Wszyscy-robimy impreze! Ale każdy musi sie przebrać za... Oko
Ja: No to jedziemy do Nowego Jorku wszystkie creepypasty już w samolocie oczywiście zarezerwowanym tylko dla nas.
Dżef: Przestań pieprzyć głupoty, to coś nie przypomina samolotu!
Ja: Ciiiiii nikt nie musi o tym wiedzieć. Dobra to jesteśmy już prawie na miejscu. Trza tylko jakoś zająć ten czas hmmmmmm już wim
(Nagle słychać krzyk)
Ktoś: ALLAH AKBAR!!!
Dżef: Cholera uchodźcy ale skąd oni tu aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
Ktoś: يموت الكفار (gińcie niewierni)
(Dżef ze strachu traci przytomność)
Ja: Dobra robota Toby. :P
Ktoś(Toby): Spoko nie ma sprawy zawsze do usług jeśli chodzi o wkurzanie Dżefa.
Ja: Ok i chyba już dolecieliśmy.
(Wszyscy wychodzą na lotnisko)
Slender: Ok wszyscy są?
Wszyscy: Tak
Slender: To tera idziemy do hotelu za mną i nie zgubcie się.
(Wszyscy idą za Slenderem)
(Prowadzi ich i prowadzi aż doszli do dziwnego zrujnowanego hotelu w lesie)
Slender: Tu będziemy mieszkać. Wchodźcie.
(Wszyscy wchodzą do środka a tam....)
Ja: Wow wygląda lepiej niż na zewnątrz.
Dżef: Tak i ostatni raz lecę z wami samolotem.
Ja: No weź dla twojej miny warto było to zrobić.
Dżef: Nie wkurzaj mnie.
Slender: Ok idźcie i wybierzcie sobie pokój.
(Wszyscy się rozchodzą)
Ja: Ok to ja już jestem wypakowana idę zadać zadania reszcie przy okazji zobaczę gdzie kto mieszka.
(Wychodzi)
(Wpada na Offendera)
Ja: Co ty tu robisz?
Offender: Mieszkam mam pokój obok.
Ja: Ale dlaczego obok mojego pokoju? A nie Dżefa?
Offender: Bo tak. Akame~ nudze się dotrzymasz mi towarzystwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja: Nie ale jest ktoś kto chętnie dotrzyma.
Offender: Uuuu a kto to taki?
Ja: Nina. Masz takie zadanie musisz ją zgwałcić.
Offender: Nie ma problemu chętnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
(Poszedł sobie)
Ja: Ok idę dalej. Trza znaleźć Helena.
(Zchodzi do hollu a tam jest już Helen)
Ja: Hej sprawa jest.
Helen: Jaka?
Ja: MartynaKraszewska ma dla ciebie prezent, wiersz i rysunek ciebie.
Helen: Ooooo dzięki.
Ja: Ok idę dalej.
(Nagle wbiega Sally)
Sally: O hej Akame pobawisz się ze mną?
Ja: Trochę później słońce ale teraz MartynaKraszewska daje ci z okazji urodzin które były lalkę z porcelany.
Sally: Jej~ dzięki Martyna :D
(pobiegła do swojego pokoju)
Ja: Ok trza się pospieszyć. Dżef Jane szybko!!!
Dżef i Jane: Co?!
Ja: Gówno jeden zero macie zadanie.
Dżef: Jakie?
Ja: Musicie udawać zakochanych w sobie na zabój.
Jane: Nie ma mowy!!!
Dżef: Będę rzygać.
Ja: Musicie.
Jane: Ale potem go zabiję dobrze?
Ja: Ok
Dżef: Hej!!!
Ja: Ok to ja idę dalej.
(Zostawia ich miziających się i udających zakochanych)
Ja: Ok to tera ślepcem muszę się zająć. E.J !!! Szybko!!!
E.J: Co!?
Ja: Gówno jeden zero.
E.J: Hej!!!
Ja: Dobra żartuję MartynaKraszewska chce spróbować nerki.
E.J: Ok dam jej ją.
(Magicznie pojawia się Martyna i zjada nerkę)
Ja: Ok. To ja idę dalej.
(Nagle przychodzi Nina ledwo idąc)
Ja: Masz zadanie.
Nina: Oby nie z Offenderem.
Ja: Właśnie musisz zamknąć się z nim w klatce.
Nina: Nie czemu nie z Dżefusiem~ czemu jesteś taka zua podła co ja ci takiego zrobiłam?!To niewybaczalne to to.... hmmbhjhufdfdhfgh
(oberwała wałkiem)
Ja: Offender!!! Nina chce drugą runde w klatce!!!
Offender: Już biegnę.
(Przerzuca Ninę przez ramie i idzie do klatki która magicznie pojawia się w piwnicy)
Ja: Trza tera zwołać wszystkich. Aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
Wszyscy: Co się dzieje?!
Ja: Przebieramy się za oko i robimy impre.
Wszyscy: OK
Dżef: Ale dlaczego za oko?
Ja: Bo E.J ich nie ma.
E.J: Hej!!!
Ja: Dobra impreze czas zacząć.
https://youtu.be/We6_59b3V1U
Ja: Ok to na tyle Pa :)
__________________________________________________________________________________
A więc tak to się skończyło liczę na wyzwania i pytania nawiązujące do Nowego Jorku. Gwiazdkujcie komentujcie śledźcie mój profil na wattpadzie (zupełnie jak jutuberzy). No i mam nadzieję że się spodobało.(Wszystkie teksty w tej książce zostały przeze mnie wymyślone lub zapożyczone z innych książek lub z życia mojej klasy więc zapewniam w 100% to nie plagiat)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top