pies i wody płodowe

Z nudów bawię się ze swoim psem:
-mendo powiedz eutanazja
-łuf  (xd)
-ha ameba nie umie
*mama przechodzi obok mnie*
-Karolina mówiłam Ci, że jesteś dziwna?

*na koloniach*
Jadę sobie na kolonie. I mam jakiegoś pojebanego sąsiada w autokarze, który już zdążył poznać całą kolonie, i próbuje poznać mnie.
-co ty tam słuchasz
-muzyki
*wyrywa mi jedną słuchawkę*
-fajne to techno dla głucho-niemych żuli z pod biedronki
-kurwa jaki debil...to nie jest techno
- techno to ty miałaś w brzuchu, kiedy twoja matka miała wściekliznę macicy

-wiesz co? Powoli zaczynam żałować, że się wtedy nie utopiłam w wodach płodowych

- :0

Ten debil nawet pewnie nie wie, co to...boże musiałam z nim siedzieć 3 godziny no piekło poprostu 😂

EDIT: japierdole co ja miałam w głowie :V

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top