Wszystko się układa

Kira
Kolejny tydzień minął, obudziłam się i poszłam się ogarnąć. Moje długie czarno-fioletowe włosy splotłam w warkocz. Ubrałam czarne spodnie z dziurami na kolanach i fioletową bluzkę z nadrukiem. Potem poszłam na śniadanie, zobaczyłam opiekuna nogi mi się ugieły. Dla tego jak najszybciej wyszłam z domu dziecka. Gdy dotarłam do szkoły rozmyślałam o tym że Kastiel ,,prosił" mnie o to żebym zaraz po powrocie opiekuna zgłosiła to na policję. Po jakimś czasie zaczeli się schodzić uczniowie. To oznaczało że za chwilę lekcję. Po dzwonku poszłam na lekcję była to gadzina wychowawcza. Usiadłam na końcu sali z nadzieją że Kas tym razem mnie nie zrzuci z krzesła. Gdy zobaczyłam że Kazik idzie w w moją stronę od razu chciałam zmienić miejsce. Jednak czerwono włosy mnie zatrzymał.
~Siedź gdzie siedzisz~ Powiedział i przysiadł się do mnie.
~Minął już tydzień, ten debil wrócił?~ zapytał szeptem
~Opiekun, tak dziś rano...~ Powiedziałam cicho bo wiedziałam co zaraz powie.
~A pamiętasz co mi mówiłaś nowa?~
~Taa... pamiętam~ Potem przestaliśmy gadać bo nauczyciel nas uciszał, ale Kastiel i tak nic sobie z tego nie zrobił. Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek, szybko wyszłam z klasy i poszłam pod sale do muzyki. W czasie przerwy poszłam do sklepiku szkolnego, ponieważ nie zdążyłam zjeść śniadania.
~Poprosze wodę i pączka~
~Proszę, 3,63$~ Powiedziała, a ja zaczęłam szperać w kieszeniach. Miałam tylko 2$ już chciałam oddać wodę gdy ktoś powiedział.
~Ja zapłacę~ To był Kastiel, w sumie to się ucieszyłam bo byłam strasznie głodna.
~Dz-dzięki, nie musiałeś~
~Nie chce mieć cię na sumieniu, tylko nie jedz tyle pączków bo i tak wyglądasz grubo.~ Wkórwił mnie.
~Gh..~
~Spokój, kiedy masz zamiar powiedzieć policji~ Nie wiedziałam co powiedzieć, uratował mnie dzwonek. Pobiegłam pod klase, pani powiedziała że mamy zaśpiewać swoją ulubioną piosenkę. Ja śpiewam dosyć ładnie. (Ta skromność). Pierwszy śpiewał Lys,

pięknie śpiewał. Potem śpiewał Nataniel,

on... troche... fałszował. Potem byl Kas

nie wiedziałam że Kazik tak ładnie śpiewa. Dziwne było to że nie protestował. W końcu przyszła kolej na mnie, chciałam zaśpiewać piosenkę ,,Just a dream", ale nie mogłam bo w niej śpiewa duet. Zaśpiewałam więc ,,Cool me down". Potem śpiewała reszta klasy. Przez resztę lekcji unikałam Kastiela. Po ostatniej lekcji szybko szłam do domu. Nagle Kastiel złapał mnie za kurtkę.
~Znowu zaczynasz, nieładnie~ Pokiwał mi palcem przed twarzą.
~Ale o co ci chodzi?~ Udawałam że nie wiem.
~Znowu mi uciekasz. Idziemy na policję, JUŻ~ Warknoł.
~A-ale teraz~
~Tak teraz~
~To nie było pytanie~ Krzyknął i przerzucił mnie przez ramię.

Chwile biłam go po plecach, ale sobie odpuściłam. Doszliśmy do posterunku policji.
~Kas... ja się boję~ powiedziałam wchodząc do budynku.
~Nie bądź boidupa, jestem tu nie?~
~Wiem~ Potem weszliśmy do biura policjanta. Zaczęłam wszystko opowiedać, strasznie się jąkałam, a czerwono włosy trzymał mnie za rękę. To pomagało. Policjant powiedział że jutro go aresztują a potem rozpoczną postępowanie i żebym przespała się gdzieś indziej. Wyszliśmy.
~Kastiel~
~Co?~
~Dziękuję~ Kas się ZACZERWIENIŁ
~Nie ma za co, dziś śpisz u mnie nie?~ Zapytał
~To było pytanie hehehe?~ Zaśmiałam się
~Heh nie stwierdzenie to tak czy nie~
~No niestety tak nie mam gdzie spać~ Po wszystkim poszliśmy do Kazika. Przywitałam się z Demonem i poszłam wykąpać. Potem Kas zrobił nam kolację. W końcu poszliśmy

Podoba się, mam nadzieję że tak. Sorry że dopiero teraz.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top