Ognisko
Wieczór. Dziewczyny w szatni przebierają się w beldeh.
Hithen: Zix, ale ty tak na powagę to wybrałaś?
Zix: Tak. No co będzie trochę zabawy na ognisku.
Demi: Heh. Ja tam podejrzewam, że Tail i Lust będą mieli krwotok jak jasna cholera.
Chara(k): Ale będą jakieś straszne historyjki?
Zix: Jasne. Czemu nie.
Night *wyskakuje znienacka z latarką i przerażającą miną*: Opowiem wam straszną historię o morzu krwi. Powstało ono przez uczestników pewnego spotkania, a dlaczego? Cóż. Faceci dostali krwotoku przez widok dziewczyn w strojach do tańca brzucha, będącego głupim pomysłem jednej z dziewczyn!
Zix: Hehehe. Ranisz mnie. Bardzo.
Sami: Nie ma tego złego. Może będziemy bohaterkami jakiejś pasty?
Chara(k): Tylko nie mdlejemy co chwila i nie walimy głową w gaśnice.
*Dalej dzieją się przyjemne rozmowy, a potem dziewczyny idą na ognisko przy Morzu Południowym*
Sans: Witamy śliczne tancerki!
*Lust i Tail ślinią się na widok dziewczyn*
Lust: Nie wiedziałem, że to już święta! Możemy rozpakować prezenty?
Zix *wskakuje na Luna*: Mam nekrofila do obrony i nie zawaham się go użyć!
Lun: wut...
Zix: A tak poza tym nie wiem czy reszta była by zadowolona jakbyś zaliczył tutaj wszystkie panienki.
Horror: Zazwyczaj nikt mnie nie obchodzi, ale fakt miejmy szacunek do kobiet.
*Lun wyciąga kartkę: I ship it*
Horror: Zapamiętać Lun to skurczysyn nie umiejący siedzieć w spokoju.
Lun: Zwierzyłeś się sadomasochiście. To był błąd.
Zix: Hej później się pobijecie, pogwałcicie czy co tam będziecie chcieli. Mamy taniec limbo do zaliczenia!
Tail: Do zaliczenia to my mamy wszystkich tu obecnych.
Lust: Święte słowa Tail!
Rozpoczynamy tańce limbo! Wszyscy świetnie się bawią, żartują romansują i inne takie sprawy, ale kto jest zwycięzcą?
Hithen: Pierwsze miejsce w konkursie limbo zajmuje... LittleSans! *sarkastycznie* kto by się spodziewał?
LittleSans: Heh. Nie musisz być nie potrzebnie sarkastyczna...
Hithen: Drugie... Sami!
Sami: Hura!!! Dawajta nagrodę!
Hithen: Nie ma! Zix wydała na dzieci... nie wiem jakie, ale jednak.
Zix: No co? Mogę zaprosić paru gości nie?
Demi: Zależy. Kto to?
Zix: Jutro się dowiecie... chyba.
Hithen: Trzecie... Dewvix!
Dewvix: Może to nie wygrana, ale zawsze podium!
Wszyscy siadają wokół ogniska. Zaczynają opowiadać sobie straszne historie. Lecz nagle!
Sami szepcze coś Lustowi, który zadowolony idzie z nią w krzaki ( ͡° ͜ʖ ͡°). No ale nie tego się spodziewał. Sami przebrała go w strój kosmity po czym zawiesiła na drzewie.
*Sami wraca szczęśliwa*
Zix: Gdzie byłaś? Przecież i tak niedługo idziemy do namiotów.
Sami: Wiem. Byłam w toalecie.
Zix: K, jak tak to spoko.
Dalej toczą się rozmowy, po czym wszyscy zbierają się do namiotów.
Kira: Ale jestem zmęczona *ziew*
Geno: Zgadzam się *ziew*.
Blueberry: AAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Kira: Co jest?
Blueberry: KOSMITA!!!
Asy, Geno i Kira: Kosmita?
Kira: Gdzie on jest?
Blueberry: T-tam!
*Blueberry pokazuje gdzie jest „kosmita"*
Lust: Hej...
*Geno, Asy i Kira zaczynają się śmiać*
Lust: Może pomożecie?
Kira: A wiesz, ja tam uważam, że wiszenie na drzewie ci pasuje.
Lust: No weź! Spełnię jedną twoją prośbę. Słowo.
Kira: Geno, Asy zapamiętajcie sobie ma u nas dług wdzięczności.
Lust: Ale...
Kira: Geno pomożesz?
*Geno rozwiązuje Lusta i upuszcza go*
Lust: Niech was!
*Geno, Asy i Kira oddalają się*
Kira: Tylko pamiętaj o naszej umowie. Boi!
Lust: . . . Było mi zostać na drzewie.
Tym czasem w namiocie Nathalie, Horrora, Fella i Zix.
*namiotowa gra w butelkę!*
Nathalie: Ja zaczynam!
*wypada na Fella *
Nathalie: Prawda, czy wyzwanie?
Fell: Oczywiście, że wyzwanie.
Nathalie: *szepcze do niego * powiedz Zixy, że Lust dobrał się do Blueberryego, bo zostawiłeś ich sam na sam. A jak tego nie zrobisz to pożałujesz. *patrzy na sporą kolekcję noży *
Fell *prawie panikując*: Zix muszę ci się do czegoś przyznać... Blueberry jest z Lustem sam na sam i to przeze mnie!
Zix: He He... *tik nerwowy na oku* Masz szczęście, że nie mogę cię zabić... *ściska szklankę i ją rozwala* Ale o okaleczeniach nikt nic nie mówił!
Fell *wystraszony *: TO BYŁO WYZWANIE!!!
Zix: Doprawdy? Oh, przepraszam *wyciąga pęsetę i zaczyna pozbywać się szkła z dłoni* Dobra, kręć butelką.
*wypada na Horrora*
Hprror: Pytanie.
Fell: Z kim chcesz być shipowany?
Horror: *lv burak* N-nie powiem...
Zix: Zawstydzony Horror będę miała o czym mówić... albo i nie.
Fell: A może z Nat... *Nathalie uderza go lewitującym kijem* Ała!
Nathalie * cała czerwona *: Po prostu gramy dalej.
*wypada na Zix*
Zix: No to... wyzwanie.
Horror: Zabij Lusta i Taila.
Zix: Umm... czy ja wiem jestem raczej pacyfistką. Poza tym nie powinnam zabijać kumpli...
Fell: Pacyfistką!? *pierdziel z liścia od Zix*
Nathalie: Mogę ich wskrzesić. Dzięki mojej zdolności moja siostra była już 427 razy martwa. =)
Zix: W sumie... Ale uważam, że to kiepski pomysł. Mogę ich co najwyżej delikatnie pobić.
Horror: Dobra.
Nathalie: Ale...
*Horror przykłada palec do ust i się uśmiecha*
Zix: To ja zaraz wracam!
*Po jakimś czasie Zix wraca*
Nathalie: I jak?
Zix: Wypełniłam zadanie, ale... nie wiesz co mniejsza weź ich ożyw i po sprawie!
Nathalie: K...?
*Nathalie ożywia Lusta i Taila (nie wiem jak, ale K)*
*Zix kręci, wypada na Nathalie *
Zix: Pytanie czy wyzwanie?
Nathalie: Wyzwanie.
Zix: To... *Fell jej coś szepcze * Ummm... K. Bądź przez 10 minut w łazience z Lustem, nie uciekając.
Nathalie: Okej.
*Zamykają Nathalie z Lustem nie kumającym co się dzieje, ale jak mus to mus!*
Horror: Dlaczego mówiła to tak spokojnie?
Fell: Nie wiem. Hehe. Przekonamy się za 10 minut.
10 minut potem.
*Nathalie wychodzi zadowolona *
Zix: Co robiliście, że się tak cieszysz?!
*Zix szykuje się do wykastrowania Lusta*
Nathalie: W łazience masz odpowiedź
*wszyscy patrzą do łazienki, a tam Lust związany i zamknięty w magicznej bańce*
Horror: Aha. Teraz kumam. Lust jej nie przeleciał.
Lust: Możecie pomóc?
Zix: Jasne, ale będziesz miał wobec nas dług.
Lust: Co!? Kolejny dług!? Wystarczy, że przez jakiś czas byłem trupem przez Luna!
Nathalie: A więc to dlatego!
Zix: Mówiłam, że jestem pacyfistką.
*Fell chce coś powiedzieć, ale się powstrzymuje*
Zix: Więc jak?
Lust: Dobra!
*Nathalie wypuszcza Lusta po czym wszyscy wracają do namiotów*
~~~
To koniec na dzisiaj. Mam nadziej, że się podobało i do następnego razu Boi!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top