Na pewno każdy z Was zna taką osobę, która choć średnio potrafi rysować, sprawia jej to ogromna radość i uczy się samodzielnie, metodą prób i błędów, nawet bez poradników itp. Jestem taką osobą.

Póki co jestem na etapie ołówka, choć kiedyś chciałam spróbować kredek, jednak trochę się tego obawiałam. Nie rysuję zbyt często. Raz na długi czas tknę się tego, potem wciągam się, rysuję kilka dni, po czym znowu następuje przerwa.

Wczoraj, będąc u mojego chłopaka, wzięła mnie ta wena oraz energia na tworzenie. Uruchomiłam komputer, zrobiłam na szybko postać w Gacha Club na wzór i wzięłam się do pracy.

Mój ukochany od początku wiedział, że czasami rysuję i zawsze mnie w tym wspierał. Jednak co powiedział dziś, aż mnie zatkało...

Zaproponował mi profesjonalny zestaw kredek, bez względu na cenę, ponieważ chce, abym dalej się uczyła, choć jemu mój obecny poziom się bardzo podoba. Mam tylko wybrać i podesłać mu link. Jestem wniebowzięta. Wybrałam zestaw Faber Castell Polychromos z 120 kredkami i otrzymam je w środku stycznia z okazji świąt. Taki spóźniony prezent, ponieważ ze względu na kwotę muszę poczekać, aż szał na prezenty minie i będzie miał więcej pieniędzy pozostałych z następnej wypłaty.

Nie mogę się doczekać!