Motywacja
Chyba każdy z nas - artystów, bez względu na swoje talenty i faworyzacje, czuł się choćby raz w swoim życiu wyprany z weny. Miewamy wrażenie, iż nasza pasja jest zbędna i przynosi jedynie niezadowolenie, zarówno dla nas jak i osób, z którymi dzielimy się naszą twórczością.
Miałam taki kryzys przez trzy lata swojego życia. Porzuciłam marzenia z dzieciństwa, bazujące na wydaniu powieści, która niegdyś siedziała mi w głowie za każdym razem, gdy z uśmiechem na ustach siadałam do pracy.
Po tak długim czasie poznałam mojego obecnego chłopaka. Wcześniej miałam ich trzech, jednak zamiast pozytywnych motywacji i emocji odczuwałam przy nich jedynie smutek oraz narastającą złość. Pamiętam, jak opowiadaliśmy sobie kiedyś o naszych marzeniach, planach. On jako dorosły, dwudziestosześcioletni mężczyzna nie wymaga wiele od swojej egzystencji, byleby założyć rodzinę i być kochanym.
Zwierzyłam mu się z obecnych marzeń jak i starego, o zostaniu znaną pisarką. Nawet jeśli miałoby to nie wypalić na dłuższą metę, chciałam zacząć od opublikowania i puszczenia w świat choć jednej pracy. Był zafascynowany. Nie spodziewał się, że mogę mieć taki potencjał.
Momentalnie zaczął mi opowiadać, że nie można się poddawać. Stwierdził, że najwyższa pora porzucić "skorupę" i spróbować jeszcze raz, a wprawę w pisaniu zawsze mogę zdobyć na nowo poprzez nieustanne ćwiczenia. Ma także pośrednie kontakty do wydawnictwa, więc powiedział wprost, iż czeka na moją gotowość do spełnienia marzenia.
Teraz, jedyne na co czekam to nowy laptop, by pisać bezproblemowo oraz wygodnie. Choć obecnie korzystam ze starego laptopa, który pożyczyła mi jego mama, boję się dopisać cokolwiek do tego, co już mam. To długa historia, ale kiedyś o mało co nie straciłam przez niego połowy swojej pracy. Obecnie czekam na święta, ponieważ wygadał się, iż pod choinkę otrzymam od niego nowy notebook, aby wygodnie mi się pracowało.
To się nazywa wsparcie najbliższych... Nadal jestem mu za to wdzięczna.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top