Mikajuella bardzo nie lubi, kiedy gry się zacinają, jest to tak samo irytujące co powolny internet.

Wyobraźcie sobie, że bardzo chcecie w coś zagrać - robicie to - i kiedy miało być tak pięknie, zaczyna się zacinać. Wasze plany zostały pokrzyżowane. Bateria pada tak jak zwykle, ale wydaje się, że zaczęło się to dziać w zawrotnym tempie. Czujecie się sfrustrowani, bo nie spędziliście tego czasu grając tak, jak mieliście w planach. Czekaliście na przebieg adrenaliny i lekkiego podniecenia w ciele, ale tylko się zawiedliście. Straciliście niepotrzebnie czas, baterie i nerwy. Negatywne emocje przejęły nad wami kontrolę. Poziomy w grze coraz trudniej się nabijały przez to mulenie, a wam coraz ciężej było to wytrzymać.

Zastanówcie się ile razy zdążyliście pomyśleć lub powiedzieć na głos:
"bosz, co to ma być?", "co za gówno", "Za jakie grzechy?", "zaraz się wścieknę" lub "usunę to".

Wielu z nas miało taką sytuacje w życiu i nikt jej nie poleca.

Nawet jeśli nie gracie w gry, idealnym przykładem jest powolny, mulący internet. Jest to bardzo irytujące, bo trzeba długo czekać na wyniki wyszukiwania, załadowanie zdjęć, filmików, czy czegoś tam. Ogólnie jest to do dupy.

Tutaj taki pasujący mem: