Zamglona szyba
Okna zimnego
Mróz chyba
Ją do tego
Zmusza
Aby sie poddała
Nie Porusza
Się, jak skała
Ze snu
Przebudzona
Strasznyn mrozem
Zraniona
Pęka powoli
Nikogo juz
W tej niedoli
Tylko kurz
Coś złego
Odchodzą daleko
Nie ma niczego
Rozlane mleko