Zuko X Reader
-Nie możecie się pogodzić? Dobrze nam we trzech. - pyta się Reader po wypowiedzi Zuko że on i jego wujek muszą się na jakoś czas zerwać kontakt.
-Nie Reader. To coś innego. - mówi Iroh ze lekkim smutkiem.
-Czyli ja też muszę iść gdzieś daleko od was dwóch? - pyta się Reader ze smutkiem patrząc w dół.
-Wca-- próbuje powiedzieć coś Zuko ale Iroh mu nie pozwala.
-Nie. Lepiej żebyś poszła z Zuko. Pomorzesz mu w odkryciu kim jest. I co potrafi. - mówi z lekkim uśmiechem Iroh.
-Napewno poradzisz sobie? - pyta się Reader a Zuko daje rękę na jej ramie.
-Poradzi sobie. Chodźmy. - Zuko dał jeszcze czas dla Reader na porzegnanie się z Iroh i poszli w strone awatara.
TIME SKIP.
-Nie żałujesz tego? - pyta się Reader robiąc kolacje przed "namiotem".
-Czego? - pyta się Zuko patrząc na drzewa.
-Tego że odcieliśmy się od twojego wujka. - odpowiada Reader ciągle zmieszana.
-Trochę. Ale tak miało być. Nie zmienimy tego a ty jako królewska czarodziejka i zielarka powinna o tym wiedzieć najlepiej. - mówi Zuko.
-Wiem o tym, ale tylko chciałam się zapytać. - i siedzieli w ciszy aż nie miała jej dość.
-Chodź pokaże ci sztuczke. - mówi Reader klepiąc miejsce obok siebie na ziemi. Zuko słucha się jej i siada koło niej. Reader wyciąga z kieszeni pestke i zasadza ją w ziemi, podlewa wodą której zawsze zabraniała pić dla Zuko. On w tym czasie przypatruje się dokładnie roślinie i dziewczynie z ciekawością. Roślina zaczyna szybko rosnąć a Reader zaczyna wydawać się z tego powodu niezadowolona.
-Widzisz Zuko. Jesteś jak ta roślina *gestem ręki pokazała na rośline* chcesz jak najszybciej dorosnąć i wszystko widzieć. *reader pokazuje gestem ręki że roślina zaczyna się psuć* ale jeśli będziesz tak ciągle robił to to cie zgubi. A ja pomogę ci żeby ten okres szedł tak wolno aż będziesz gotowy. *reader sypie na rośline pewien proszek przez co ona zatrzymuje się w rośnięciu* To dla twojego dobra. - mówi reader patrząc na Zuko. A on tylko wzdycha.
-A kiedy będę wreszcie dorosły? - pyta się zuko.
-Wtedy kiedy coś pojmiesz. - mówi Reader cicho.
-Co pojme? - pyta się ciekawy Zuko.
-Coś co cie tak rozdrażnia. - odpowiada Reader a jak widać Zuko nie jest z tej odpowiedzi zadowolony bo siada do niej tyłem ze spuszczoną głową.
-No już się tak nie obrażaj! - mówi Reader głośno się śmiejąc i tuląc do byłego księcia.
-Niech ci bedzie. - a Zuko oddaje przytulasa.
///////////////////////////////////////////
Wiem że nikt nie chciał ani nic ale nikt mi nie powiedział jaka ma być to relacja.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top