[Smok i księżniczka] Część I ~ Nalu +18 PREZENT WALENTYNKOWY
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami...
Nie, STOP! Ha, stary trick z początkiem, który zapowiada wszystko i nic, a ostatecznie jest tylko tanim sposobem na to, by jakoś zacząć, a się nie przemęczyć. Jednak w opowieściach nic nie zaczyna się łatwo. Serio, napisać pierwsze zdanie, to jak spróbować wnieść z Syzyfem ten cholerny głaz. Niby próbujesz, jesteś blisko skończenia tego gówna, a koniec końców i tak je kasujesz. Dlatego „dawno temu..," jest takie wygodne.
Prawda też jest taka, że faktycznie opowieść zaczyna się za górami i lasami. Nie wiem, kto postawił zamek w tak odległym miejscu, ale powiedzmy sobie szczerze... łatwo czegoś takiego zdobyć nie było. No chyba że jest się smokiem, a w tej opowieści wystąpi smok i to jaki, hoho. I będzie też księżniczka... Aha... O niej lepiej nie wspominać na razie, bo też z niej ziółko było niezłe.
Dobra zaczynajmy... A nie, sorki. Dzieci drogie, które nie ukończyły latek osiemnastu (a i tak to przeczytają...) opuście tę opowieść i szukajcie dobrego czytadła w baśniach braci Grimm (tylko błagam, nie w oryginałach).
RESZTĘ MOŻECIE PRZECZYTAĆ TUTAJ: https://rolaka-fiction.blogspot.com/2020/02/smok-i-ksiezniczka-czesc-i-nalu-18.html [link w komentarzu]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top