Pamiętnik cz.3
Tak bardzo mi teraz brakuje jej słodkiego uśmieszku, gdy coś nabroi, tego jak pocieszała wszystkich wokół
i jak opowiadała swoje własne historyjki.
Czasu nie wrócę, chociażbym miał oddać za to własną duszę, czy zdrowie, niestety, czas mija lecz wspomnienia zostają.
W pierwsz noc po śmierci Urszulki nie mogłem zasnąć, a jak już zasnąłem to śniły mi się koszmary o kochanej córce, która wyglądała jak żywy trup, oczy miała szeroko otwarte, były koloru czerwonego, z ust leciała jej krew, a sama szła, jakby skręciła kostkę.
Obudziłem się wtedy, cały zalany zimnym potem i przeniosłem się z pozycji leżącej na siedzącą.
Przez dalszą część nocy nie mogłem spać, moja żona, spała lecz przewracała się z boku na bok z grymasem i smutkiem na twarzy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top