22-08-1819
Dzisiaj mała dawka weny jaka mnie odwiedziła! Jest jeszcze dużo czasu do Halloween, ale cóż... Pomysły nie wybierają zazwyczaj dobrej pory na wpadnięcie na herbatkę.
Miniaturka jaką chcę tutaj napisać jest nawiązaniem do serii Bezpańskich Literatów. Anime/mangi autorstwa Asagiri Kafki. Bohaterem mojego małego czegoś będzie Dazai Osamu, mężczyzna który w wieku osiemnastu lat stracił swojego najdroższego przyjaciela (opiekuna piątki sierot). Po czterech latach nigdy o nim nie zapomina i spełnia ostatnią wolę zmarłego. Przejdźmy do samego wymysłu mojej wyobraźni.
...
Halloween. Święto, kiedy ludzie przebierają się w kostiumy strasznych potworów, duchów, i stworów. Amerykański zwyczaj rozpowszechniony tak daleko, że dotarł nawet tutaj, do Jokohamy. Dzieci przywdziewają różne stroje i chodzą po ulicy szukając wśród sąsiadów słodyczy. Czasami zauważy się jakieś ozdoby w oknach domów. Miasto na jedną noc wygląda jak irracjonalna wioska nie z tego świata.
Osamu może i nie był dzieckiem, ale na ten jeden dzień krążył po porcie ze sztuczką dynią wypchaną słodyczami. Słyszał kiedyś, że właśnie dzisiaj, w tą jedną noc, pośród przebierańców można spotkać prawdziwe potwory i duchy. Skoro ludzie wyglądają jak one dlaczego mają się ukrywać? Nikt ich nie rozpozna.
Mężczyzna nie wierzył w to, nawet gdyby chciał. Jednak mimo to przyłączył się do zabawy i załatwił sobie tą sztuczną dynie z cuksami. Przysiadł na końcu starego mostu machając znudzony nogami nad wodą. Rozpakował cukierka i delektował się jego smakiem. Pusty papierek wrzucił do dyni. Z dala od centrum mógł odpocząć od miasta i ludzi. Westchnął odchylając głowę do tyłu. Zdziwił się.
Zazwyczaj nawet tutaj nie mógł zobaczyć gwiazd przez światło miasta, ale dzisiaj gwiazdy były tak widoczne jak na dłoni. Zapatrzył się na te małe punkciki ze zdumieniem. Wyglądały pięknie, ale nie było to możliwe, aby były aż tak widoczne!
Wiatr zawiał mocniej. Rozwiał jego brązowe włosy, płaszcz i biały materiał gdzieś za nim. Biały materiał? Nie wydawało mu się. Zasłonił odrobinę jego widoku na gwiazdy. Poza tym słyszał szumiący materiał na wietrze. Drgnął na równie nogi odwracając się za siebie.
Dokładnie przed nim stała wysoka postać, wyższa od niego okryta białą płachtą, na której były dwa otwory na oczy i przecięcia specjalnie zaszyte, aby wyglądały jak usta. Zaraz za tą postacią pojawiły się mniejsze, pięć jakby dzieciaków przebranych w podobny sposób. Dazai uśmiechnął się do przebierańca.
- Ha, wygląda na to, że udało wam się mnie nieźle przestraszyć. Ten gest zasługuje na nagrodę - odpowiedział rozbawiony. Podniósł z ziemi swoją sztuczną dynie, w której o dziwo nie znalazł ani jednego cukierka, które wcześniej wypełniały całą dynie. - Och... - wydał z siebie jedynie ten dźwięk. Chciał dać im cukierki za tak dobry żart, a nie ma ani jednego. Może wiatr przewrócił dynie i wszystkie słodkości utonęły w wodzie?
Jego przemyślenia przerwał odgłos stóp uderzających o stary most. Dzieciaki przebrane za duszki zaczęły bawić się wokół dorosłych z lizakami w dłoniach. Niektóre zdążyły w zamieszaniu wrzucić swoją słodkość do dyni Dazaia kontynuując swoją bieganinę.
Tymczasem Osamu spojrzał na lizaka jaki podawał mu dorosły przebieraniec. Zauważył, że jego rękaw koszuli jest ciemny a rękaw marynarki jasny. Znajome połączenie... Pomyślał podejrzanie. Taki odcień ubrań nosił...
Spojrzał na "twarz" osoby. Chciał coś powiedzieć. Otworzył usta, aby to zrobić, ale ponownie zawiał silny wiatr. Biała płachta "nieznajomego" poruszyła się wściekle po czym uciekła gdzieś w powietrze śledzona przez sześć innych.
Pięć mniejszych i jedna większa.
Dazai nie zjawił się już w pracy i na żadnej kolejnej misji. Dwa dni po święcie odnaleziono go dryfującego przy brzegu. Twarz spokojna, nie napięta, ciało wiotkie, dłoń mocno zaciskająca pod wpływem skurczu sześć lizaków.
...
Trochę niepokojące i dziwne. Jestem ciekawa waszych myśli na temat zakończenia i jak do tego doszło. Są małe podpowiedzi... Jeśli nie jesteście czegoś pewni mogę wam wszystko ładnie rozpisać w następnym wpisie. Odezwijcie się, dobrze?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top