Rozdział VIII

- To dobre pytanie, ale najpierw podsumójmy.- oznajmił Eren robiąc poze zamyślonego.- Sophie nie jest wiedźmą, rzuciła jakąś klątwę, jest moją siostrą. Alic nie jest moją siostrą, jest przeklęta, a pamięć Ard'a jakimś cudem nie została zmieniona.

- Chyba wiem dlaczego!- zawołała Alicja patrząc na wszystkich.- Ard nie był w zamku,  ani w tym królestwie. Więc klątwa zadziałała tylko na mieszkańców tego królestwa. A jak Ard przbyl Sophie nie przyjmowała się nim bo on był jeden na tysiące ludzi.

- Moja mądra.- powiedział z uśmiechem czarno włosy.

- Ej! Bez takich.- warknął blądyn zbliżając się do kuzyna.- Najpierw wszystko naprawmy.

- No dobra, czyli mamy wszystko wyjaśnione.- stwierdziła Elanor i już miała iść, jednak Alicja ją zatrzymała.

- Czekaj! - powiedziała nie puszczając jej ramienia.- Jak można złamać tą klątwę?

- Otóż na balu macie niezwykłą szansę.- odpowiedziała granato włosa wracając na miejsce.- Najpierw trzeba roztargać księge, a Alic musi zabrać coś co skrycie pragnie i co chcę ta która ją przeklnęła.

- Nie rozumiem.- powiedziała zdezorientowana czarno włosa.-Co mam zdobyć?

- Dowiesz się jak z nim zatańczysz.- rzuciła zdanie wilczyca i sobie poszła.

- Bal za cztery dni, więc trzeba się pośpieszyć.- oznajmił Ard wymieniając się spojrzeniem z pomagierami.- Mamy plan. Księge moge wziąść pod predekstem ŻE kuzynka coś zapomniała i chciała abym jej przyniósł. W tedy wejdę do jej komnaty, wezmę księgę i wrócę na salę. Wtedy Alicja będzie tańczyła z kimś tam, ja zniszcze księgę, a ty Eren będziesz zagadywał siostrę. Później ja i Alic będziemy tańczyć.

- Wszystko było by super, ale nie ostatni punkt.- stwierdził blądyn i zaczął ze smutnym wyrazem twarzy odchodzić.- Okej widzomy się jutro. Alicjo... mam nadzieję ŻE  znajdziesz to co potrzebne.

Dziewczyna tylko pokiwała głową i została sama z Ard'em, jednak czuła coś dziwnego widząc księcia odchodzącego od nich.

Wieczorem...

- Już za cztery dni bal.- oznajmiła z radością w głosie Yui czesząc swoje włosy przed snem.- Alicjo jestem ciekawa jaką suknie założysz.

- Cóż jakąś na pewno.- westchnęła Alic opadając na łóżko.- Na myśl o nim mam motyle w brzuchu.

Z tymi słowami czarno włosa przytuliła się do piżamki i zamknęła mocno oczy. Miała tylko ochotę spać i się nie obudzić.

- Oj nie bądź taka Alicjo!-  naburmuszyła sie Akira, ale niestety nie otrzymała odpowiedzi.- Alicjo?

- Jest taka słodka kiedy śpi.- stwierdziła Yuiś i także poległa na łóżko.- Akira-chan zgaś światło!

- No dobrze, dobranoc dziewczyny.- westchnęła rudo włosa i zgasila światło.- Kolorowych snów.

Jako ostatnia położyła się na łóżko i zasnęła. Tej nocy każda z nich miała sen. Yui śnila, że jest w krainie jednorożców, Elanor sniła się magią, Akira marzyła o kopaniu chłopaków, ale sen Alic był nie typowy. Była w całkowitej ciemności w turkusowe sukni, a wokoło słychać było głosy. "Kocham Cię" "Coś co ona pragnie" "Alicjo" "Ahahaha". Nie wytrzymujac zatkała uszy, jednak ktoś wypowiedziaĺ jej imię i otworzyła oczy. Przed nią stał Eren. Z jej oczy zaczęły spływać  łzy i rzucila sie prosto w jego ramiona. Po chwili podniosła głowę i widziała jego zatroskaną twarz, gdy nagle on upadł, a jego brzuch obwinął się jego krwią.

- Eren!- pisnęła Alicja klękając przy nim, nie wiedziała co zrobić.- Chwila! To przecież tylko sen. Tylko sen.

Myśląc tak spojrzała na jego uśmiechającą się twarz. Poczuła jak coś w niej pęka, a łzy zaczęły płynąć strumieniami. Nachyliła się nad nim.

- Dlaczego się uśmiechasz?- zapytała łykając łzy i zbliżając twarz do jego twarzy.- "Co się ze mną dzieje. Ja chcę spać".

Dziewczyna zamknęła oczy i nie postrzeżenie pocałowała w usta Erena. Myśląc, że zasnęła w śnie tak naprawdę zemdlała nie widząc krwi NA swoim ramieniu.

1. Bardzo przeoraszam, że taki krótki rozdział, ale chciałabym napisać ich dwanaście więc jeden dzień na jeden rozdział  no i ten... chciałabym to jak najszybciej skończyć.
2. Rozdziały chwilowo nie będą się pojawiać bo zdecydowanie wolę tak pisać (Nie chodzi o długość rozdziału) i chciałabym poprawić błędy.
3. Mam nadzieję że nie jesteście źli i zostaniecie ze mną.
4.  Bay Bay!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top