Prolog

Przerażona kobieta biegła przez liściaste krzewy, starając się nie potknąć o korzenie wystające z ziemi.

Nie wiedziała skąd się wzięła w tym miejscu.

Kryształy nigdy nie pojawiały się w takiej ilości i pierwszy raz przeniosły ją w tak dziwne miejsce. W głowie myślała, że mogła być mniej ciekawska i nie dotykać kamieni latających w powietrzu niczym lampiony.

Miała dosyć, a kondycja nie pozwalała na dalszy bieg.

Jej [kolor] włosy powiewały na wietrze i nieraz haczyły o niższe gałęzie drzew.

Zanim się obudziła widziała wszystko. Jej oczy piekły, ale na całe szczęście nie długo.

Teraz jednak walczyła o swoje życie.

Wiedziała za dużo.

ZBYT DUŻO

+×+×+

Hej :)
Od tej książki postanowiłam zacząć odnawianie profilu. Już niedługo pojawi się pierwszy rozdział.
Zapraszam serdecznie do zapisania książki i jej czytania :)
Mattane!
Tsukiko_Amikage

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top