Teoria×3
Słuchajcie. Napisze tu rozmowę Aryi i Sandora przed bitwą o Winterfell, a potem napisze moje przemyślenia i rozkminę.
*Arya siada obok Sandora, siega po bukłak (pewnie z ale) i pije* *potem siedzi w ciszy*
- Wcześniej nie zamykała ci się gęba. Teraz udajesz niemowę? - pyta Sandor
- Zmieniłam się.
*milczą chwilkę*
-Co tu robisz? - pyta Arya
- A jak myśli...
- Nie. Co tutaj robisz. - przerywa mu i kontynuuje nie dając mu odpowiedzieć - Pojechałeś z Jonem za mur. Po co wróciłes? Kiedy ostatni raz walczyłeś za kogoś innego niż siebie?
- Walczyłem za ciebie.
I tu sie kończy bo przychodzi Beric, a to już nie ma związku ze sprawą.
Teraz będą przemyślenia i rozkmina.
Otóż. Przeanalizujmy to.
Faktycznie. Po co przyjeżdżał? To niecko dziwne bo Sandor chciał dalej żyć w spokoju z dala od wojny i tak po prostu chce pomóc Starkom? (Kiedyś wspominał Aryi, że chce wyjechać gdzieś tam daleko i zostać najemnikiem)
Jeszcze wcześniej w rozmowie z Aryą (w tym samym odc co tamto wyżej tylko wczesniej xd) wspomniał, że słyszał, że ona tu jest. I to mnie zastanawia. Może właśnie chciał przyjchać do niej lub do Sansy?
I nie odpowiedział na pytanie czemu przyjechał do Winterfell a przecież jakby zrobił to dlatego że np. Czuł sie zobowiązany czy coś to by raczej powiedział nie?
Poza tym Arya też weszła na dobry trop. Zdziwiło ją czemu on tak właściwie za nią walczył, bo pomiędzy Krwawymi Godami a przyjazdem do Orlego Gniazda przestało już chodzić mu o hajs. To było widać. Zwłaszcza przy kłótni z Brienne powiedział, że on chroni Aryę i że ona z nią nie pójdzie.
Wiec spytała go kiedy ostatni raz walczył za kogoś innego niż siebie (no bo zastanawiała się dlaczego bezinteresownie sie nią zajął).
I wydaje mi sie to podejrzanie dziwne.
Może on coś z Aryą albo Sansą?
Ja to jeszcze rozkminie.
Zbiorę dowody i to udowodnię, bo coś tu nie gra. Sandor za dużo razy ot tak ratował Aryę.
Plus jeszcze dwie rzeczy, które wykryłam wczoraj oglądając GoT.
Gdy Sandor jest ranny i gada z Aryą (nim go okradła i poszła) mówi:(mniej więcej oczywiście, bo akrat tego nie pamiętam na pamięć xd)
-A wtedy. W czasie bitwy poszedłem do twojej siostry. Można ją było wtedy wydymać. Miałbym choć jedno miłe wspomnienie.
ŻE CO KURWA?! CZY JA TO OMINEŁAM WCZEŚNIEJ CZY CO?!
Dobrze...... Możliwe, że powiedział to żeby wkurzyć Aryę i by ta go zabiła, bo wcześniej powołał się na to, że zabił jej rudzielca Mycacha, ale to nie zmienia faktu, że on to powiedział!
Na szczęście chwiliwo działa to na korzyść mojej teorii.
Na razie to tyle do tego ale jest jeszcze druga rzecz, którą zobaczyłam wczoraj, a dziś rozkminiałam. (Ekhem.. Adara wie xd)
SANDOR
UDERZYŁ
ARYĘ
I mnie to zastanawiało. Bo on ją tak jebnął z liścia mega mocno, że aż się przewróciła.
I rozkmniam jak ro zrobili:
1. Mccan lekko uderzył Aryę, a efekty i ich gra zrobiła swoje (nieco prawdopodobne z jednej strony, ale z drugiej nie bo to mega było realistyczne. I ją tak walnął mocno xd).
2. Nagrywali tą scenę jakoś oddzielnie
(Nie wiem jak xd)
3. Really tak mocno walnął (najmniej możliwe). Ok. W ogóle nie możliwe.
Proszę o inne opcje, bo inaczej poziom mojego czasu, który poświęcam snu się znacznie zmniejszy na kilka dni.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top