28
Iris Stilinski
1879 - 1897
Guz mózgu
Schizofrenia
Sala nr 54
2 próby samobójcze
Przyczyna śmierci: uduszenie
Miejsce zamieszkania: Beacon Hills
Stiles otworzył oczy i wciągnął głęboko powietrze. Serce biło mu bardzo szybko, a on sam drżał. Śniło mu się, że znalazł kartę pacjenta Iris, tuż po jej śmierci. Był zdenerwowany, jednak wstał i wyjął swój zeszyt. Zapisał wszystko, co zapamiętał.
Westchnął cicho, gdy zrozumiał, że to, co ostatnio widywał mogło być kłamstwem. Zaczął się we wszystkim gubić, był zdezorientowany, każda najmniejsza rzecz sprawiała, iż cofał się do początku.
Wstał z łóżka i wyszedł z sali. Miał jeszcze chwilę do przyjścia taty, więc postanowił dobrze wykorzystać ten czas.
Wszedł do windy i kilknął na trzecie piętro. Winda ruszyła do góry i po chwili chłopak był już na miejscu. Tylko, że nie wyglądało to na ten sam szpital, w którym się znajdował.
Ściany miały kolor zgniłej zieleni, znajdowały się na niej różne, dziwne napisy, których za nic nie mógł odczytać.
Przeszedł kilka metrów do przodu i spojrzał na numer pierwszej sali. 54.
Otworzył drzwi, ale nikogo nie było w pomieszczeniu. Znajdowało się w nim małe łóżko, w oknach były kraty, a na ścianach szyfr.
Był w sali Iris.
Podszedł bliżej łóżka, siadając na nim. Było bardzo twarde, koc strasznie cienki, a w poduszce były duże dziury.
Poczuł się słabo, kiedy spojrzał na drzwi od sali. Stał w nich doktor Taylor.
I już nie był w sali dziewczyny. Stał na swoim piętrze, rozglądając dookoła. Westchnął cicho, idąc się położyć.
Wtedy zobaczył coś, co sprawiło, że prawie zemdlał.
3 piętro, sala nr 54.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top