Rozdział I
Gdy wszedł do mieszkania, pierwsze co zauważył to czarnowłosego chłopaka z bukietem czerwonych róż. Mika podszedł do niego, na co ten mu wyszeptał:
— Witaj z powrotem, Mika!
Na skórze Mikaeli zawitał przyjemny dreszcz. Dawno nie słyszał tego melodyjnego głosu. Miło było usłyszeć go jeszcze raz po tylu latach.
— Dziękuję, że mogę u ciebie zostać! — oznajmił blondyn, ściągając swój brązowy płaszcz.
— Cała przyjemność po mojej stronie! Proszę, ten bukiet jest dla ciebie! — powiedział, podsuwając Mice bukiet czerwonych róż.
— Wiesz, że je uwielbiam! Dziękuję! — krzyknął Mika mocno przytulając Yuuichirou.
Oderwał się od niego po chwili. Oboje ruszyli w stronę nowego pokoju Mikaeli. Czarnowłosy otworzył drzwi, po czym weszli. Pokój był prosty z wyglądu. Łóżko, szafa i biurko, na którym leżało małe pudełeczko, ozdobione czerwoną kokardką. Mika otworzył je, a w środku znajdował się złoty naszyjnik z serduszkiem.
— Yuu-chan! Nie musiałeś! — stwierdził blondyn.
— Ale chciałem! Założyć ci? — zapytał Yuu.
— Jeżeli możesz!
Yuuichirou wziął do ręki naszyjnik i podszedł od tyłu do Miki. Po założeniu biżuterii, Mika odwrócił się do niego przodem.
— Ładnie wyglądam? — zapytał.
— Wyglądasz ślicznie! — oznajmił zielonooki.
***
Mika chciał już kłaść się spać. Było już po 3:00. Niestety, chłopak nie potrafił zasnąć przez bezsenność, na którą chorował. Cierpiał na nią już od dłuższego czasu. Niewiele myśląc, Mika poszedł co kuchni napić się szklanki wody. Kuchnia znajdowała się tuż obok pokoju Yuu, dlatego Mika starał się być najciszej jak może. Gdy nalał wody do szklanki, usiadł na krześle i zaczął w myślach błagać, aby w końcu zasnął. Nagle usłyszał kroki.
— Mika! Nie śpisz? — okazało się, że był to Yuuichirou.
— Przepraszam.. Chciałem się tylko napić wody! Obudziłem cię?
— Nie. Nadal zmagasz się z tą bezsennością? — zapytał, podchodząc bliżej do Mikaeli.
— Tak.. — wyszeptał blondyn, pochylając głowę do tyłu.
— Nie wiem czy to pomoże, ale.. Może położysz się koło mnie? — oznajmił.
Mika zgodził się bez zbędnego myślenia. Gdy był młodszy uwielbiał spać z Yuuichirou. Zawsze był taki ciepły i wygodny. Dopiero po ich rozstaniu i wyprowadzce chłopak zaczął mieć problemy ze snem. Być może tej nocy by się wyspał.
***
Chłopcy, leżąc na łóżku w pokoju Yuu, spoglądali w sufit milcząc. Dopiero Yuu-chan postanowił przerwać tą ciszę mówiąc:
— Czy kiedyś znowu między nami zaiskrzy?
Ciężka noc już za mną. W końcu mogę się wyspać!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top