Prolog
To wszystko działo się wczesną wiosną. Zaczęło się tak nagle i niespodziewanie, że nikt nie mógł tego przewidzieć, ale niewątpliwie można było przyznać, że zmieniło to bardzo wiele. Słowa, które z całą pewnością na długo miały zapaść w pamięć, niosły ze sobą wiele prawd, z których niekiedy za późno zdajemy sobie sprawę.
Miłość jest nieodłącznym elementem duszy, jest darem, z którym należy obchodzić się z niebywałą ostrożnością i cierpliwością. Miłość jest cierpliwa, ale gdy przychodzi, jest po to, aby po prostu kochać. Aby nie czekać dłużej na wyznania miłości i długo skrywane pragnienia, aby nie znosić jedynie nieśmiałych pocałunków i oszustw, że wcale nie jest potrzebna, że zbyt interesowna, ślepa. Miłość, gdy przychodzi, jest wszystkim, czego w życiu pragniemy. Daje o sobie znać, że jest obecna i mówi nam, aby kochać tu i teraz.
Miłość oczekuje zrozumienia i akceptacji, troski i zaufania, potrzebuje dwóch serc i jednej duszy skrytej w dwóch ciałach. Oczekuje wyjścia z labiryntu i odnalezienia siebie na płaszczyźnie ziemi i nieba. Ponieważ miłość pojawia się i nie znika, bo - jak sama twierdzi - jest silna i trudna do przezwyciężenia. Może wkroczyć nagle, bez zaproszenia, brudząc swoimi ubłoconymi butami naszą wycieraczkę, wszem i wobec ogłaszając, że zamierza namieszać w naszym życiu. Ale chociaż bywa trudna i bolesna, gdy pojawia się, zdajemy sobie sprawę, że nie chcemy niczego więcej.
Na początku myślał, że to głupie. To niemożliwe. Ponieważ ludzie nie mogą czuć tak wiele, naprawdę są zbyt interesowni i próżni, czasami nie widzą niczego prócz czubka własnego nosa. Nie potrafią kochać całymi sobą, kochać tych wszystkich, nieśmiałych pocałunków i spojrzeń w oczy, każdych kolejnych wyjątkowych. Żądają czegoś w zamian i sam nieraz się już o tym przekonał. Ale z czasem, wartość słów zaczęła do niego docierać. Zaczął je analizować i obserwować świat, na który patrzył już kompletnie inaczej. W pewnym momencie jego życia, jego punkt widzenia tak nagle się zmienił - wszystko to, co zwyczajne, stawało się wyjątkowe, niepowtarzalne i magiczne. Gdy tak obserwował, czasami przystawał na chwilę i starał się zrozumieć, co miłość potrafi zrobić z człowiekiem. To, co zrobiła z nim.
I chociaż cierpienie i tęsknota nie ustawały, dni stawały się coraz dłuższe, a noce krótsze, miłość ani na chwilę nie dawała o sobie znać, że odeszła. Tkwiła wewnątrz serca, które było czymś więcej, niż nieprzerwanym biciem pod lewą piersią. Było zapewnieniem, że żyje, że kocha i nigdy, przenigdy nie pozwoli temu uczuciu odejść.
Ale zrozumiał, że warto. Warto jest kochać.
Od autora: Kochani!!! Wiem, że być może to głupie, ponieważ mam teraz na głowie dwa (już trzy) opowiadania, ale nie mogłam się powstrzymać przed rozpoczęciem kolejnego, to jest silniejsze ode mnie. Wpadłam po prostu na genialny pomysł, a samo opowiadanie może nie będzie oryginalne, nie będzie wybuchów akcji i dramatów, ale będzie na swój sposób wyjątkowe - przynajmniej takim go pragnę uczynić. Ostrzegam tylko, że opowiadanie będzie mocno w klimatach Like Lilies, także zalecam przygotować sobie dużą ilość chusteczek :D Mam nadzieję, że spodoba się Wam i będziecie czytać dalej, chociaż sam prolog nie zdradza za wiele, ale jest w moim stylu.
PS Teraz postaram się publikować częściej, mała blokada mnie dopadła.
PS2 Jeśli chcielibyście wyrazić swoją opinię na twitterze - #YourGuardianAngelFF
chojrak
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top