dział 17
ALICJA POV:
Jestem już po wizycie z moim psem. Nie chcę wracać do domu bo zaś będzie darcie się na mnie. Zdążyłam się pokłócić z matką. Spytacie o co? O pierdoloną butelkę tak! Tak o butelkę bo stała na stole pusta butelka i jej nie wyrzuciłam z rana. Paranoja co nie.
Wróciłam o dziwo nie wymieniła ze mną ani słowa. Może zmądrzała w co wątpię.
- I jak było? - Nie wyrywał się?
- Nie wszystko było jak trzeba. A teraz idę odpocząć. Dzwoni mi ktoś.. o wika.
- To ta wariatka oszalała na punkcie jhope'a?
- Nie wariatka tylko jego żona.
- Tak samo jak ty jeona jungkooka?Oparła się o framugę moich drzwi
- No i o to mi chodziło wkońcu zrozumiałaś.
- Zobaczymy co na ten wyjazd do Korei powiedzą rodzice.
- Po pierwsze już im to mówiłam po drugie zajmij się sobą bo ewidentnie się nudzisz i przeszkadzasz ludziom.
Odebrałam.
- Allaa...aa. - jąkała się i to bardzo ciężko było stwierdzić czy płacze czy może ma coś nie tak z żuchwą.
- Nie rozumiem co mówisz.
- Bo Bts bęeeedzie... www..
- W czym w kiblu, w parku a może w domu u Gucciego? - Zaczynałam tracić cierpliwość do tej dziewczyny. Powiesz w..
- Kurwa bts przyjadą do POLSKI !Powiedziała to tak głośno i nagle tak wyraźnie. Upuściłam telefon chwyciłam się obiema rękami za twarz. Nie nie jeszcze raz nie.. po prostu nie wierze. Spojrzałam w dół i teraz zdałam se sprawę jak telefon leży na dywanie że wika za słuchawką czeka na to co powiem.
- Halo? - Jesteś tam. - Ala!
- Nie poczekaj muszę iść po wodę. Wypiłam połowę a nadal słabo mi było.
- Spokojnie wiem co teraz myślisz.
Usiadłam na krzesło, uczucie jakbym miała wszystkie mięśnie bez jakiejkolwiek energii.
- Nie oni przyjadą do Polski o japierdziele! - Aaaaa! -Teraz zaczęłam się drzeć na cały dom miałam w dupie to czy dostanę ochrzan od dziadków i rodziców.
- Zadzwoń kiedy ochłoniesz. Rozłączyła się.
- O mój boże! - Aa! - Mamo ! - Tato!wołałam ich wszystkich naraz.
- Ogarnij się dziewczyno ile ty masz lat?
- Tyle ile trzeba.
- Jak tak dalej będziesz się zachowywać poważnie pomyśle nad psychiatrykiem dla ciebie.
- Tobie on będzie potrzebny skoro mówisz takie coś do własnej córki tylko dlatego że jest szczęśliwa.Ale wy niepotraficie mnie zrozumieć.
Wyszłam z domu skakałam, piszczałam jednocześnie biegnąc i machając do ludzi. W pewnym momencie się rozryczałam. Po prostu usiadłam na pobliską ławkę i schowałam głowę by nie pokazywać innym jak teraz cierpię. Jak mam się cieszyć skoro jest idealna okazja aby znowu ich spotkać jungkooka w szczególności a chuja zobacze bo nie mam kasy na kolejny VIP. Dodatkowo rodzice, którzy sprawiają że czujesz się nikim.
SANDRA POV:
Dzisiaj dowiedziałam się że Bts mają być w Polsce. Bardziej szczęśliwą być nie mogę. Jest jeszcze rzecz która mnie martwi. Wiktoria, podła szmata która próbuje nastawić Alicję przeciwko mnie. Założę się że obie wykorzystają sytuację i znajdą się na tym koncercie. Ja spotkam sie kolejny raz z sugą, załatwię Wiktorię a dodatkowo wykonam swój plan związany z Bts.
Kolejny koncert tym razem w Polsce. Babcia Alicji zafunduje jej bilet jako prezent na jej urodziny. Byłam przeciwna temu ale moja mama przekonała mnie. Ala obiecała poprawę. Nauka przedewszystkim, a jej odzywki w stosunku do nas mają więcej się nie powtórzyć. Mój mąż oznajmił mi co zrobi jeśli jej zachowanie się nie zmieni.Wybije jej z głowy tego jungkooka, i tą całą azję.
~~~
Wszyscy bangtani przygotowują się do próby.Większość tancerzy była już na sali.
- A gdzie reszta? - zapytał się yoongi.
- Spokojnie oni nie potrzebują tak bardzo tego treningu.
- Poćwiczymy a potem chodźmy pograć.
- W co chcesz potem grać?
- Zobaczysz.
- Dobra koniec rozmów ćwiczmy już.
Podczas ćwiczeń każdy zauważył że jungkook nie jest dziś sobą bynajmniej w tańcu. Nie przykładał się za bardzo, ćwiczył tak jakby z musu a nie z przyjemności. Dlatego jego taniec wyglądał strasznie sztywno hoseok był wyraźnie niezadowolony z ćwiczeń młodszego.
- Co jest? - spojrzał się za siebie.
- Jungkook co jest? - Czemu nie wykonujesz tego ruchu?
- Ćwiczcie bezemnie. - Nie mam ochoty dziś ćwiczyć.
- Coś się stało? - raper na chwilę usiadł na zimnej podłodze.
- Nic. - Przepraszam przyjdę potem do was.
JUNGKOOK POV:
Zaczynając ćwiczenia wszystko szło w miarę dobrze, potem było tylko gorzej. Sam nie wiem co jest. Myślę o tak wielu rzeczach szczególnie o ostatnim koncercie w Hiszpani. Wchodząc do pokoju od razu można było wyczuć jedzony przeze mnie i v wcześniej ramen. Wywietrzyłem pokój i założyłem słuchawki. Zawsze podczas słuchania moich ulubionych kawałków wczuwam się w. Teraz tak nie było.
-Japierdole co jest?! - wydarłem się na cały pokój, pytając tak naprawdę samego siebie. Za drzwi ujrzałem suge.
- A pukanie gdzie? - Usiadłem spokojnie na łóżku.
- Słyszałem przed chwilą jak się wydarłeś było cię słychać z korytarza. Stwierdziłem że przyjdę.
- Co ci jest? - usiadł spokojnie przy mnie.
-Cały czas myślę o koncercie w hiszpani ale jest rzecz która nie daje mi spokoju. Nie umiem sobie przypomnieć.. jej imienia.. to już tylko w myślach powiedziałem.
- Koncert był kilka miesięcy temu, wyszedł nam bardzo dobrze a na fanmeetingu...
- Na fanmeetingu. - w jednej sekundzie wszystko mi się wspomniało.
- Ale co? Wyglądał na naburmuszonego bo nie wiedział w dalszym ciągu o co chodzi.
- Ta fanka!
- Masz ich miliony młody. - zaśmiał się pochylając trochę do przodu.
- Wiem ale chodzi mi o to jedną. Tą
europejkę.
- Było ich tam kilkanaście.
- Tak wiem ale chodzi mi o tą jedną jak miała na imię ymm.. e.. a.. Alicja.
- A pamiętam ją to ta co dała ci konsolę i usiadła ci na plecach i..
- I zatańczyła begin. - starałem przypomnieć sobie jej rysy twarzy. To było dawno poza tym widziałem ją tylko raz.
- Co ty chcesz mi przez to powiedzieć?
- Że przez ten cały czas myślałem właśnie o niej.
- Nie rozumiem. - To zwykła fanka,czemu o niej myślałeś.
- Nie wiem na co ty się patrzysz ale ja widziałem bardzo ciekawą osobę. - Gdy z nią rozmawiałem czułem jakbyśmy znali się doskonale.
- Powiem ci jedno widziałeś ją raz to tylko jedna z miliona army i raczej już jej nie spotkasz. - opuścił mój pokój zostawiając mnie samym z myślami.
W KOŃCU DODAŁAM COŚ PO 2 DNIACH PISANIA ZA TO ŻE CZEKALIŚCIE DODAŁAM ROZDZIAŁ
감사 합니다!!!W zamian macie kooka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top