ROZDZIAŁ II

Przeszłam przez drzwi do Snowdin i zaczęłam iść w kierunku bramy Papyrusa. Kiedy tam doszłam usłyszałam za sobą kroki.

- C Z Ł O W I E K U , C Z Y N I E W I E S Z J A . . . - nie pozwoliłam mu dokończyć, bo rzuciłam mu się w ramiona.

- Sans! - krzyknęłam. - Tak bardzo za tobą tęskniłam! To ja, Frisk!

- frisk? to ty?!

- Tak, to ja!

Mocno mnie przytulił. [Miiiiiiiiłość rooooośnie woooookół naaaaaas! W spokojną jaaasnąąą nooooooc! I caaaały świaaaaaaaat zaczyyyynaa w zgodzie żyyyyyć! Bo coś tam, coś tam, cooooś!~dop. aut.]

- wróciłaś tu? i... - popatrzył na moją rękę. - czemu jesteś cała we krwi?

- Może ci kiedyś opowiem.

- mów.

Westchnęłam. Nie chciałam nikomu o tym opowiadać.

- Po prostu gonił mnie morderca i uciekałam gdziekolwiek. Kiedy stanęłam przed tą dziurą wbił mi w rękę nóż i zaczęłam spadać... - rozpłakałam się, a Sans jeszcze mocniej mnie przytulił.

- spokojnie, jestem tu.

Łot? Yyym... Okej...

- czego od ciebie chciał?

- N-nie wiem...

Dobrze wiedziałam.

Dobrze wiedziałam, czego ode mnie chciał.

Ale nie chciałam zamartwiać Sansa...

- dobrze wiesz, o co chodzi, tylko nie chcesz o tym rozmawiać, prawda?

Westchnęłam po raz kolejny.

- kiedyś mi powiesz.

Złapał mnie za rękę i po chwili byliśmy w domu szkieletów.

- SAAAANS! GDZIE TY BYŁE... - urwał widząc mnie. - FRISK? CZY TO TY? - kiwnęłam głową. - CO TU ROBISZ? JAK SIĘ TU ZNALAZŁAŚ? CZEMU PŁACZESZ? WSZYSTKO GRA?

- Nic mi nie jest...

- JESTEŚ RANNA! CHODŹ, POMOGĘ CI.

Jęknęłam w duchu i poszłam za Papyrusem. Chwycił moją rękę i się przyjrzał. Po chwili chwycił telefon i wykręcił jakiś numer.

- HALO? ALPHYS, CZY MOGŁABYŚ TU PRZYJŚĆ? TO WAŻNE...

O nie. Nie chcę się teraz spotykać ze wszystkimi... Nie po tym co się stało...

Po chwili do domu szkieletów przyszła Alphys.

- F-f-f-frisk? T-to t-ty?

Kiwnęłam głową.

- F-frisk! C-co tu r-robisz?

- wpadła tu po raz drugi.

- D-dlaczego m-masz zacz-czerwien-nione oczy?

- PŁAKAŁA.

- C-co się s-stało z t-twoją ręką?

- WŁAŚNIE DLATEGO PO CIEBIE ZADZWONIŁEM.

- A-aha.
_____________________________

No więc ten no...

Yyyyy...

Ym...

Hm...

No to...

Cześć...?

CIAO!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top