#11: bet? bet!
NIALL
- Horan, chodź, mamy jointy! - krzyknął Tomlinson z salonu, więc nie protestowałem i ruszyłem w jego kierunku po upragnione zioło.
Wziąłem od Lou skręta i zaciągnąłem się nim kilka razy, dopóki nie poczułem, że wszystko staje się ciekawsze.
Wypaliłem całego, po czym wypiłem jeszcze jednego shota tequili i wróciłem na parkiet.
Tańczyłem z jakąś brunetką, naprawdę seksowną brunetką, która, um, no cóż, ocierając się o mnie w czasie tańca, postawiła mnie w stan gotowości.
- Umm, mała patrz co narobiłaś. Teraz będziesz musiała tym się zająć - uśmiechnąłem się zadziornie, a ona niewinnie przygryzła wargę czym, kurwa, sprawiła, że pragnąłem jej jeszcze bardziej. Przysunąłem ją do siebie i szepnąłem gorąco - ty ja i mój kutas, teraz, na górze w łazience, hmm?
- No to chodźmy - pociągnęła mnie za rękę i kiedy tylko dotarliśmy do drzwi łazienki zamknąłem je na klucz i przyparłem dziewczynę do ściany namiętnie ją całując.
Zjeżdżałem powoli w dół z mokrymi pocałunkami i zostawiłem niewielkich rozmiarów malinkę na jej szyi.
Wreszcie dotarłem do ramiączek jej krótkiej sukienki, ale w ostatnim momencie zmieniłem zdanie.
- Zabawimy się inaczej - mruknąłem do niej i puściłem jej oczko, a następnie podniosłem jej ubranie do góry, a z siebie ściągnąłem spodnie i stojąc w samych bokserkach zacząłem całować jej uda zmierzając w kierunku najwrażliwszego miejsca.
Kiedy poczułem, że była już wystarczająco mokra, zdjąłem z niej koronkowe stringi i pozbyłem się swoich bokserek ukazując tym samym gotowego do działania, kutasa.
- Biorę tabletki - zapewniła, więc rzuciłem na ziemię gumkę którą miałem zamiar założyć i po prostu uniosłem ją do góry, żeby później powoli opuścić ją na mnie.
Zaczęła gwałtownie poruszać biodrami, a ja... huh, może zostawię dla siebie, kogo wyobraźiłem sobie na miejscu tej dziewczyny.
Po kilkunastu minutach doszedłem, a ona przeżyła swój orgazm zaraz po mnie, więc puściłem ją i zacząłem zbierać swoje ciuchy z ziemi.
- Byłeś świetny, Niall. Musimy to kiedyś powtórzyć - mruknęła przesłodzonym głosem.
- Ta, ty też byłaś całkiem niezła, Rose.
- Rose? Mam na imię Jessie - obyrzurzyła się.
Powiedziałem Rose?
Ja pierdole, to się robi chore.
A to przecież nie tak, że chciałbyś pieprzyć Rose i od pierwszego spotkania o niczym innym nie marzysz.
- Um, po prostu jesteś podobna do takiej jednej Rose i to dlatego - tłumaczyłem jej, a ona była chyba na tyle głupia, że w to uwierzyła.
Szybko opuściłem łazienkę i udałem się do stolika przy którym siedzieli moi znajomi.
- Och, widzę, że ktoś tu jest świeżo po seksie! - zagwizdał Malik.
- No wiesz, jeszcze się taka nie urodziła, co by Horanowi odmówiła - zaśmiałem się, a oni razem ze mną.
- Jak bierzesz same łatwe, to się nie dziwię - zarechotał Tommo, a jedynie przewróciłem oczami.
- Lepsze to niż ciągłe pieprzenie Zayna - odgryzłem się, a on się wkurzył i wyszedł na zewnątrz.
Później wszystko potoczyło się jakoś szybko i nawet nie wiem kiedy zdążyłem się tak bardzo upić, a do naszego stolika dołączyli jakże uwielbiani Luke i Sean, czyli największe kutasy w całej Irlandii.
Oni są serio gorsi ode mnie.
- Ominęło nas coś? - zapytał Sean.
- Horan pieprzył jakąś laskę, a poza tym to chyba nic się nie działo - odezwał się Jake.
- Horan, myślałem, że cenisz się nieco wyżej, a tu proszę. Nadal sypiasz z takimi dziwkami - zaśmiał się Luke.
- Masz jakiś problem?!
- My nie, ale ty chyba tak. Wypadłeś z wprawy, Niall.
- O co Ci chodzi?
- Nic takiego. Po prostu udowodnij, że nadal żadna Ci się nie oprze. Każda, to nie te wszystkie tutaj - warknął szatyn.
- Zakład?
- Zakład. Ta twoja dziunia, wiesz ta brunetka u której spędziłeś wczoraj noc wydaje się być bardzo zainteresowana moją osobą, a raczej moim kutasem.
- Co ty, kurwa pieprzysz?! Zostaw Rose w spokoju - powiedziałem zdenerwowany.
- Och, oczywiście, że zostawię. Pod jednym warunkiem. Uda Ci się z nią przespać, co nie ukrywajmy, graniczy z cudem. Jeżeli nie przyniesiesz dowodów, jest moja. Oczywiście nie byle jakie dowody, tylko nagranie.
- Co z tego będę miał? - uniosłem brew.
- Dam Ci 350$ i zostawię ją w spokoju, a no i nikt się nie dowie, że pieprzysz dziwki, bo przecież mogłoby to zepsuć twoją reputację - uśmiechnął się bezczelnie.
- Kurwa, zgoda - podałem mu dłoń, a Sean przeciął je ręką, uznając zakład za rozpoczęty.
- Masz miesiąc, a potem jest moja - rzucił jeszcze i opuścił imprezę, upewniając się, że zauważyłem, że wyłącza dyktafon.
Nagrał mnie...
Ja pierdole, w co ja się wpakowałem.
~~~
taki suprajs 😏
maratonu ciąg dalszy?
37 votes i 25 komentarzy, a nowy rozdział leci do Was x
chętnie poczytam co myślicie o Niallu 😂
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top