Prolog
Spojrzałam na zzieleniałe otoczenie, obejmując się ramionami. Mimo iż zaczęła się wiosna, nadal było dosyć zimno, a ja podjęłam złą decyzję, nie zakładając bluzy. Gabriel uśmiechał się obok mnie jak idiota.
- Mówiłem, że będzie zimno. - stwierdził, patrząc gdzieś w dal.
Szturchnęłam go w ramię, a blondyn zaczął się śmiać.
- Nie no, serio. Mogę pożyczyć ci bluzę. Ale zaręczam, że będzie z ciebie zwisać jak worek na śmieci. - Uniósł ręce w geście obronnym.
- Ha, ha. - mruknęłam, wcale się nie śmiejąc. - Po prostu ją daj.
Gabriel, z lekkim opóźnieniem, wyjął ręce z kieszeni i zdjął z siebie czerwoną bluzę. Jako, iż chłopak był wysoki, ubranie faktycznie ze mnie zwisało.
- Mówiłem. - Uśmiechnął się ponownie, na co wywróciłam oczami.
- Po prostu już chodźmy. - Zaczęłam narzekać.
Ruszyliśmy przez park. Gabriel po drodze kopał mały kamyk, przez co nie mogłam skupić się na własnych myślach. Ze zirytowaniem zagryzłam wargę, starając się rozmyślać o czymś.
A potem go zobaczyłam.
Przestałam myśleć o czymkolwiek. Chociaż, to nie do końca prawda. Myślałam o tym, jakie obłędne ma te włosy, porozstawiane w każdym kierunku świata. O czekoladowych oczach, które rozglądały się dookoła z ciekawością. O tym, że ma identyczną bluzę, jak Gabriel. I z zawstydzeniem stwierdziłam, że właśnie ją noszę.
Pomyślałam o tym, że to Kai, czerwony ninja.
I że idzie w moją stronę.
~~~
Dedykacja dla DarkMoon_7, ponieważ po części to właśnie dzięki Tobie wpadłam na ten pomysł. No i piszesz wspaniałe komentarze i wiernie czytasz - wiele to dla mnie znaczy.
No więc, oto powstało to. Nie jestem do końca zadowolona z początku, ale obiecuję Wam, że ten prequel wiele Wam wytłumaczy, jeśli chodzi o Dreams.
Chciałabym również przypomnieć, że to prezent ode mnie dla Was z okazji szóstego miejsca Mistrzyni Mowy 2 w Przygodowych. Przez chwilę się jarałam, a potem drastycznie spadło. xD Ale miałam radochę, a gdyby nie Wy, to w ogóle by do tego nie doszło. Serdecznie dziękuję! <3
Jako, iż mam wenę, rozdział niedługo. Pozdrawiam i życzę miłego ranka/popołudnia/wieczoru/nocy :3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top