two
Luke: Jeżeli człowiek nie ma powodów do uśmiechu, dlaczego ma się uśmiechać?
Me: Może dlatego, żeby zarazić swoim uśmiechem kogoś innego?
Luke: Mój uśmiech nie zaraziłby nawet trupa.
Me: Wychodzi na to, że jestem czymś gorszym od trupa...
Luke: Kim ty w ogóle jesteś?
Me: Jestem twoim stalkerem.
Luke: Boję się...
Luke: Nie pisz do mnie.
Me: Chciałbyś ;*
Luke: Skąd masz mój numer?
Me: Ksiądz rozdawał po mszy.
Me: Ale wiesz jak się natrudziłam, żeby go zdobyć?
Me: Musiałam odmówić dziesięć Zdrowaś Maryjo...
Me: Chcę zobaczyć twój uśmiech, Luke.
Luke: Chce wiedzieć kim jesteś.
---
omg piszcie co myślicie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top