twelve
Me: Podejdź do tych odpowiedzi na poważnie, okay?
Luke: Całe życie jestem poważny
Me: Luke proszę
Luke: Dobrze księżniczko, tylko już się rozchmurz
Luke: Okej, szoł mast gołomp
Luke: Nie mam dziewczyny, bo chyba jeszcze nie spotkałem "tej jedynej". Wiem, że to banalnie brzmi, ale nie jestem z tych chłopaków, dla których ważna jest fajna dupa i cycki oraz idealna figura. Owszem. Wygląd jest w jakimś stopniu ważny, ale dla mnie liczy się też to co dziewczyna ma w głowie, sercu.
Me: Czyli się nie myliłam... Nie myliłam się co do ciebie
Luke: Owszem, Hope
Me: Po tej odpowiedzi jeszcze mi bardziej głupio, że wtedy na ciebie naskoczyłam, przepraszam jeszcze raz...
Luke: Hej, nie rozstrząsajmy już tego, co było to było x
Luke: Tak, zdałem maturę, ale nie studiuję. Stwierdziłem, że nie pójdę na studia w tym roku. Pracuję i robię to co kocham, czyli tworzę muzykę w obskórnym garażu z kumplami
Me: Ojacie, chce was kiedyś posłuchać
Luke: Może kiedyś dostaniesz bilet na koncert :') ale na razie jedyna nasza fanka to moja sąsiadka :')
Me: Powinnam czuć się zazdrosna?
Luke: Ona ma 13 lat :')
Me: Okej, nic nie mówiłam, dalej
Luke: Nie mam rodzeństwa, ale mam trzech kumpli, ktorzy są dla mnie jak bracia... Młodsi, niedojrzali, rozwudrzeni bracia
Me: Idk czy chce ich poznać po tej reklamie
Luke: I tak poznasz :') czy tego chcesz czy nie
Luke: Najpiękniejsze miejsce... Hm... Chyba zachód słońca w Australii, latem, jak pojechałem odwiedzić moich dziadków. Nioslem wtedy bagaże i patrzyłem na domek, babcia siedziała na werandzie czytając książkę, dziadek przyniósł jej herbatę i okrył ją kocem, a za nimi rozciągała się plaża i ocean, który lekkimi falami uderzał o brzeg. Niebo mieniło się kolorami pomarańczu, czerwieni, różu, żółci a słońce leniwie zatapiało się w ramionach wody.
Luke: Może to żałosne i wcale nie piękne, ale dla mnie najpiękniejsze co widziałem
Me: Luke, to nie jest żałosne.
Me: To co napisałeś... To jest po prostu... Cudowne.
Me: Poczułam się jakbym na chwilę tam była...
Luke: Ja też często tam przenoszę się myślami, Hope.
To taki raj, do ktorego można uciec.
Me: Wtedy przed czymś uciekłeś, Luke?
Luke: Yeah, nie gadajmy o tym.
Luke: Moja girl celebrity crush to Emma Watson.
Me: Kocham ją
Luke: Czytając początek smsa myślałem, że napisałaś kocham cię :')
Me: Myślałeś?
Luke: Miałem nadzieję...
Wiadomość nie wysłana.
*-*-*-*
luke romantyk? yes or no?
lexi xox
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top