six
Luke: Dziewczyno, przecież ty kompletnie nie wierzysz w siebie!
Me: Jak na to wpadłeś, Luke:)
Luke: A no nie wiem:) Wróżka zębuszka mi podpowiedziała:)
Me: Nie wiedziałam, że masz jeszcze mleczaki :).
Me: Może piszę z nie tym Lukiem co trzeba :)
Luke: Przestań Hope.
Luke: Przestań się tak zachowywać.
Me: Jak? :)
Luke: Odpychasz od siebie wszystkich ludzi, nawet mnie.
Luke: To wcale nie jest miłe.
Luke: Ani fajne!!!
Luke: I daruj sobie te uśmieszki.
Me: Dlaczego miałabym przestać ich odpychać?
Me: Ludzie ranią.
Luke: Tak.
Luke: I również sprawiają, że się uśmiechasz, śmiejesz, kochasz, wspominasz, tęsknisz, zazdrościsz...
Luke: Zostanie zranionym to nieodłączna część naszego życia.
Luke: Jesteśmy ramieni...
Luke: Ale również ranimy.
Me: Nie chce, żebyś mnie zranił...
Me: Przepraszam...
Me: Czasami jestem...
Me: Ugh
Me: Nieznośna.
Luke: Ja też przepraszam.
Luke: I nie zranie cię Hope.
Wiadomość niedostarczona.
Me: Maia.
Luke: Nie, tu Luke.
Me: O Boże...
Luke: To kto w końcu?
Me: Moje imię to Maia...
Luke: A myślałem, że Boże....
Luke: Czekaj czy ty....
Luke: Maia jesteś moją Hope!
Luke: Ekstra...!
Luke: Teraz nie wiem jak cię zapisać....
-*-*-*
z sensem czy bezsensu?
love x
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top