eight
Luke: Nietypowy?
Luke: A co ja kurwa, Harry Potter?
Me: Popłakałam się ze śmiechu:')
Me: Ktoś tu ma dzisiaj nietypowy humor.
Luke: Zastopuj z tym przymiotnikiem, księżniczko.
Me: Zastopuj z księżniczką :')
Luke: O co chodzi z Jesteś nietypowy?
Me: O co chodzi z Księżniczką?
Luke: Maia! *marszczy brwi ze złości*
Me: Okay. Chodzi o to, że jestes inny niż wszyscy mężczyźni jakich spotkałam do tej pory. W sensie, za każdym razem jak widzę jakiegoś chłopaka to zwykle zachowuje się jak totalny kretym bez uczuć, który próbuje wszystkiego byleby tylko jak najlepiej wypaść w oczach "fajnej dupy".
Me: Ale nie ty. Za każdym razem kiedy cię widziałam w kościele stałeś z boku. Sam. Nie raczyłeś spojrzeć nawet na jakąś dziewczynę lub wino mszalne, które ministranci zawsze spożywają zanim zaczną służbe.
Me: Wyglądasz na tak zamyślonego, jakbyś w ogóle nie zwracał uwagę na to co dzieje sie wokół, będącego pond ich wszystkich...
Me: Chciałam po prostu cię poznać.
Me: Twoje myśli, marzenia, plany...
Me: Rany, teraz to ja brzmie desperacko...
Luke: Cholera nie wiem co powiedzieć
Me: Podpowiem ci
Me: "Maia ty psycholu, lecz się i nie pisz do mnie"
Me: Coś w ten deseń.
Luke: Chyba jeszcze nikt nie powiedział mi czegoś takiego
Me: Czegoś tak głupiego, wiem :')
Luke: Czegoś tak niezwykłego
Me: Co z tą księżniczką?
Luke: Nie zmieniaj tematu!
Luke: Nie myliłem się nazywając cię moją Hope.
Luke: Udowodniłaś to tym co napisałaś Maia.
Luke: Chyba mi serce stanęło.
Me: Dobrze, że nie coś innego..
Luke: Zniszczyłaś tę romantyczną chwilę:")
***
a zaszaleje dzisiaj i proszę drugi dla was
i jakie wrażenia?
love x lexi ox
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top