42

Nadeszła noc. Położyłam się na kanapie i starałam się zasnąć. Mimo, że byłam bardzo zmęczona i marzyłam o spokojnym śnie, to coś w mojej głowie nie pozwalało mi na to. Przewracałam się z boku na bok i nic to nie dawało. Po paru minutach zdenerwowałam się i, tym samym, odechciało mi się spać już do końca. Leżałam na kanapie i obserwowałam ogień w kominku. Znowu pogrążyłam się w swoich myślach i głównym tematem był, nikt inny, tylko Sehun. Czy ja sama potrafiłam się tak zmienić, aby zakochać się w osobie, która na początku naszej dziwnej znajomości, wyrządziła mi tak wiele bólu? Przecież ja powinnam go nienawidzieć, a nie kochać! Do cholery jasnej czemu nie mogę zasnąć!?
Poszłam do kuchni i wyjęłam butelkę wody z lodówki, po czym wzięłam łyka. Siadając przy stole, przyglądałam się swojej prawej dłoni, na której znowu zaczęły pojawiać się wzory.
- Serio? Co to kurwa jest?- powiedziałam na głos.
Jeszcze mi brakowało tego, żebym zamieniła się w jakąś pisankę. Co w ogóle znaczą te wzory? Udałam się do pokoju Chanyeola i delikatnie otworzyłam drzwi. Chłopak spał tak twardo, że nie obudził się, kiedy weszłam do środka, wzięłam księgę i wyszłam. Wróciłam do salonu i otworzyłam księgę na ,,dziale" o mroku. Po przeczytaniu całych dziesięciu stron nie dowiedziałam się niczego, co mogło by mi wytłumaczyć wzory na moim ciele. Pomyślmy, gdzie może być coś napisane o tych jebanych wzorkach? Po paru minutach wpadłam na pomysł, aby poszukać czegoś w dziale ,,związki", bo może to ma jakiś związek z Sehunem. Genialny pomysł. Szkoda, że takiego działu nie ma! Rzuciłam bezsilnie księgę na stół, po czym znowu ją wzięłam, aby przeanalizować po raz setny każdą kartkę, może coś przegapiłam?
Otworzyłam księgę i przyglądałam się każdej stronie. Poczułam ulgę, kiedy w końcu moje poszukiwania zakończyły się sukcesem. Moje oczy chodziły, jak wściekłe, z lewej na prawą. Czytałam tekst i myślałam, że gorzej być nie może.

Kiedy żywioł jest bliski opanowaniu przez mrok, pierwszym ostrzeżeniem jest utrata kontroli nad własnym zachowaniem. Drugim ostrzeżeniem jest zmiana zachowania u partnerki. Jeśli ta, jest oddan, staje się buntownicza, a jeśli jest buntownicza, to jest bardziej przychylna. Trzecim i ostatnim ostrzeżeniem są pojawiające się i znikające wzory na ciele. Jeśli żywioł posiada partnera/partnerkę, na niej/nim również pojawiają się wzory, co świadczy, że żywioł niedługo przyjmie mrok.

Zrobiłam duże oczy. Czy to znaczy, że... Sehun niedługo zostanie ogarnięty przez mrok? Nie, to nie może być prawda! Spokojnie Sophie, na pewno coś źle zrozumiałaś. Byłam w tak wielkim szoku, że nie potrafiłam wysiedzieć w miejscu. Sehun i mrok? Nie... to na pewno jakaś pomyłka! Muszę... ja muszę o tym porozmawiać z Kyungsoo. On przecież się zna na tym wszystkim i powie mi, że jestem w błędzie. Na pewno. Przez pare minut chodziłam po pokoju i statałam się uspokoić, ale nie potrafiłam! Dobra, idę do Kyungsoo, albo nie, lepiej do Suho. Powiem mu o wszystkim i on mi pomoże. Boże... jestem taka roztrzęsiona! Wzięłam głęboki wdech i wydech, po czym zaczęłam iść w kierunku schodów. Z każdym stopniem wyżej czułam się jakoś dziwnie, a moje serce waliło coraz mocniej.
Szłam ciemnym korytarzem, ręką trzymając się ściany. Było tak ciemno, że nie widziałam żadnych drzwi. Wszystko wydawało się być dziwnie znajome. Wiem, że ja tu mieszkam, ale to było inne uczucie...Tak, jakbym już kiedyś tędy szła i to o tej samej porze. Kiedy wyczułam przed sobą drzwi, złapałam za klamkę i bez wachania weszłam do środka. Gdy zamknęłam za sobą drzwi, rozpoznałam pomieszczenie, w którym się obecnie znajdywałam. To był pokój Sehuna, który był cały ciemny, a jedynym źródłem światła było okno, przez które wpadał blask księżyca. Podeszłam do okna i rozejrzałam się po pokoju.
- Sehun jesteś tu?- zapytałam z lekką chrypą w głosie.
- Sophie, nie powinnaś tutaj być- usłyszałam jego niski głos.
- Dlaczego?- zapytałam lekko zdenerwowana.
- Bo zobacz co się ze mną dzieję- powiedział i podszedł do mnie na taką odległość, że widziałam go całego.
Jego włosy były rozczochrane, ubranie ciemne, a na jego skórze pojawiały się czarne wzory. Odskoczyłam, kiedy go zobaczyłam, a moje dłonie zaczęły pulsować. Już wiem czemu to jest takie znajome, wszystko wygląda, jak mój sen!
- Sophie, wyjdź stąd- powiedział.
- C-co się z tobą dzieje? Pójdę po Kyungsoo, on nam pomoże!- powiedziałam.
- Nie! Nie wołaj nikogo, tylko wyjdź zanim będzie za późno- powiedział i nagle złapał się za głowę, zasłaniając oczy- Uciekaj!
Byłam taka wystraszona, że tylko zaczęłam się cofać. Chłopak krzyknął, po czym rozpętała się wichura i Sehun zniknął. Siedziałam przez chwile w kącie i patrzyłam się na pusty pokój. Musze powiedzieć Kyungsoo! Podbiegłam do drzwi i otworzyłam je, a moim oczom ukazał się Sehun. Jego oczy... były całe czarne.
- Mówiłem ci, żebyś uciekała- powiedział i popchnął mnie w kierunku łóżka.



******
Drugi rozdział o 15 ^^

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top