,,Pomocy!"

Pov. Matt

[T/i] wpada do wody. Skaczę za nią. Po kilku sekundach wyciągam ją na brzeg.

Łapię za telefon by zadzwonić... Jesteśmy idiotami... Tu nie ma zasięgu. (dop. aut. nienormalna_tina mi przypomniała)

Próbuję ocucić [K/w]włosą.

- [T/i], proszę obudź się...

Próbuję techniki usta-usta. (dop. aut. Sorry but I must ( ͡° ͜ʖ ͡°)) [T/i] łapie oddech i wypluwa wodę. Jednak nadal jest nieprzytomna.

Najważniejsze, że oddycha. Przytulam ją delikatnie i głaszczę po głowie. (dop. aut. Autokorekta - gaśnicę... OD DZISIAJ BĘDĘ GŁASKAŁA GAŚNICĘ PRZY SALI KOMPUTEROWEJ!!!)

Muszę wezwać resztę.

- Edd! Tom! [I/p]! Pomocy! - Krzyczę jak najgłośniej.

Powtarzam tą czynność kilka razy. Cisza.

Próbuję znów. To samo. Sprawdzam czy stan [T/i] się nie pogorszył.

- [T/i], obudź się... Proszę...

Przymykam oczy. Czuję jak łzy spływają mi po policzkach. Jednak po kilku sekundach ktoś je wyciera.

Dziewczyna patrzy na mnie swoimi [K/o] oczami.

- Matt... Nie płacz... Nic mi nie będzie.

Przytulam ją mocniej.

- Dobrze, że nic ci nie jest... [T/i]? [T/i]! - Dziewczyna znowu traci przytomność.

- Pomocy! POMOCY! - Krzyczę jak najgłośniej się da.

Po minucie przybiega Edd a za nim [I/p] i Tom.

Brązowooki pomaga mi z [T/i]. [I/p] wraz z czarnookim wybiegli na zewnątrz by zadzwonić na pogotowie.

- Trzymaj się [T/i]...

*****

Witam w ostatnim rozdziale na dziś. Od razu przejdę do rzeczy.

Reklama
04.01.2018 r. godzina 20:00
Finał ,,You aren't alone I Eddsworld Matt x Reader"
Rozdział 30: chwilowo brak tytułu
Po reklamie

Do zobaczenia jutro Ciasteczka!

CookieGirlFantasy


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top