Rozdział 3
Niall POV
Z uśmiechem na ustach pobiegłem do szatni, wziąłem szybki prysznic i ubrałem czyste ciuchy, gdy wiązałem buty w ramię klepnął mnie Will, chłopak jest już na trzecim roku i jest bramkarzem w naszej drużynie.
- Horan ta laska z którą stałeś na boisku to Twoja dziewczyna? - spytał.
- Tak. - uniosłem brew.
- Cholera, gorąca jest. No, ale nic kumplowi z drużyny dziewczyny nie odbije. - zaśmiał się i odszedł.
Skrzywiłem się, nie podoba mi się jego zachowanie, mam nadzieję że tutaj nie powtórzy się akcja z Lukiem. Narzuciłem na plecy kurtkę i wyszedłem z szatni, od razu znalazłem wzrokiem moją dziewczynę, podszedłem do Alex i objąłem ją w talii od tyłu, lekko się przestraszyła, ale jak zobaczyła że to ja uśmiechnęła się. Spacerkiem wróciliśmy do domu bractwa, poszliśmy do mojego pokoju gdzie był już Michael, który oczywiście ciepło przywitał Alex na co przewróciłem oczami. Zamówiliśmy pizze i włączyliśmy jakiś film który tak naprawdę grał tylko w tle. W pokoju rozbrzmiał dźwięk telefonu, Mike odebrał połączenie i wyszedł na balkon, gdy tylko wrócił westchnął ciężko.
- Zostawiam Was dzieciaki samych tutaj bo moja przyjaciółka ma kryzys i idę ją ratować. - przyjął pozę supermana - Tylko się zabezpieczajcie. - rzucił zakładając buty.
- O to się nie musisz martwić. - prychnąłem, a Alex zachichotała
20 minut później przyszła pizza, dziewczyna zjadła trzy kawałki i położyła się na łóżku klepiąc się po brzuchu, ja natomiast zjadłem całą resztę i położyłem się tuż obok mnie.
- O mój boże nie ruszam się stąd. - jęknęła.
- Mi to pasuje. - mruknąłem i musnąłem ustami jej szyję
- Łaskoczesz. - przycisnęła policzek do ramienia.
- Stęskniłem się. - usiadłem na niej okrakiem i połączyłem nasze usta.
- Widujemy się codziennie. - droczyła się ze mną.
- Nie w ten sposób tęskniłem. - szepnąłem jej do ucha i zjechałem ustami na szyję.
Każdy dotyk Alex było czuć tak dobrze, przez sprawy związane z uczelnią i wyjazdem nie uprawialiśmy seksu od dobrego miesiąca. Zassałem skórę na jej szyi tworząc pokaźną malinkę, wstałem z łóżka i podszedłem do drzwi, aby przekręcić klucz w zamku, w drodze powrotnej do łóżka ściągnąłem z siebie koszulkę i rzuciłem gdzieś w kąt. Jestem też pewien, że mimo tego iż mam na sobie dresy moja erekcja jest widoczna, zawisnąłem nad dziewczyną i wpiłem się w jej usta, jest taka idealna i tylko moja. Nagle przekręciła nas i to ona siedziała na moich biodrach, ściągnęła koszulkę przez głowę co wyglądało naprawdę gorąco, pochyliła się i zaczęło tworzyć malinki na moim ciele, najpierw szyja, potem obojczyki, a kolejnym przystankiem było moje biodro, wszystkie malinki zawsze były dobrze widoczne na mojej skórze, a szczególnie następnego dnia, jasna cera mocno kontrastuje z fioletowym kolorem oznaczeń. Mój oddech był płytki i szybki, w momencie w którym dziewczyna zaczęła seksownie ściągać z siebie spodnie mój kolega, aż drgnął. Blondynka będąc już w samej bieliźnie pozbyła się moich dresów i ponownie zajęła miejsce na moich biodrach, połączyła nasze usta i zaczęła poruszać swoimi biodrami tak, że nasze krocza ocierały się o siebie, musiałem szybko interweniować bo jeszcze chwila takiej zabawy i bym doszedł. Przewróciłem nas do pierwotnej pozycji, ściągnąłem bieliznę dziewczyny, a potem też swoje bokserki dzięki czemu poczułem lekką ulgę, sięgnąłem do szafki po prezerwatywę i szybko założyłem zabezpieczenie. Chwilę później wszedłem w nią i stłumiłem krzyk poprzez pocałunek, nasze biodra idealnie się zsynchronizowały, ledwo się powstrzymywałem przed osiągnięciem szczytu, musiałem najpierw zaspokoić mój skarb, gdy poczułem jak jej ścianki zacisnęły się na mnie gdy osiągnęła orgazm nie wytrzymałem i doszedłem.
- Też tęskniłam. - powiedziała dziewczyna szybko oddychając.
- Cieszę się. - wyszedłem z niej i wyrzuciłem prezerwatywę - Prysznic? - zaproponowałem.
- Jak najbardziej. - uśmiechnęła się.
Włożyłem na dziewczynę moją dzisiejszą koszulkę, wyciągnąłem z szafy świeży t-shirt, dwie pary bokserek i dwa ręczniki, szybko przeszliśmy na drugą stronę korytarza, gdzie była łazienka. Wzięliśmy szybki prysznic, podałem dziewczynie jej dzisiejszą piżamę, a sam wciągnąłem na siebie bokserki i spodnie od dresów. Spojrzałem na blondynkę i zagryzłem wargę, uwielbiałem to jak moje koszulki wiszą na jej drobnym ciele i sięgają, aż do połowy jej ud. Przy wyjściu z łazienki klepnąłem ją jeszcze w tyłek, posłała mi groźne spojrzenie, ale widziałem że tylko udawała. Dziewczyna położyła się w łóżku i sprawdzała coś na telefonie, dlatego ja wyszedłem na balkon na szybkiego papierosa, muszę przyznać że palę dużo mniej niż zanim poznałem Alex, myślę że byłbym w stanie rzucić to gówno, ucieszyłaby się, nie dopaliłem do końca fajka i zgasiłem go. Wróciłem do pokoju, położyłem się obok blondynki, która od razu się we mnie wtuliła, czy może być coś lepszego? Kreśliłem wzorki na ramieniu dziewczyny oglądając powtórkę jakiegoś meczu Irlandzkiej ligi, jej oddech się wyrównał i byłem pewien, że zasnęła. Wyłączyłem telewizor i sam poszedłem w jej ślady.
***
Alex POV
Obudziłam się bo byli mi zbyt ciepło, spojrzałam na blondyna którego głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej, a noga była przerzucona przez moje biodra, nie mam pojęcia jakim cudem znaleźliśmy się w takiej pozycji bo zasypiając to ja przytulałam się do chłopaka. Delikatnie przewróciłam chłopaka na plecy i wyszłam z łóżka, po cichu poszłam do łazienki i szybko wróciłam do pokoju. Niall właśnie przeciągał się w łóżku szukając mnie na ślepo rękami, zaśmiałam się cicho na jego zdezorientowanie gdy mnie nie znalazł.
- Spokojnie tu jestem. - powiedziałam i położyłam się koło niego.
- Gdzie Ty byłaś? - przytulia mnie.
- W łazience. - odpowiedziałam.
- Nie wychodź z pokoju beze mnie. - westchnął - W tym budynku jest cała banda napalonych facetów, którzy tylko czyhają na "świeże mięso". - dodał, obejmując mnie mocniej.
- Czy Ty jesteś zazdrosny? - zaśmiałam się przeczesując jego blond włosy.
- Po prostu nie chce Cie stracić. - szepnął.
- Ja Ciebie też. Poza tym to nie ja jestem nazywana "najgorętszym pierwszakiem w kampusie". - zaśmiałam się.
- Co? Kto Ci to powiedział? - uniósł brew
- Cała drużyna cheerleaderek za Tobą szaleje. - prychnęłam.
- Zazdrosna? - spytał z uśmiechem.
- A jak myślisz, pewnie 3/4 dziewczyn na uczelni się do Ciebie ślini. - przewróciłam oczami.
- Ale ja się ślinie tylko do jednej. - powiedział składając pocałunek na mojej szyi - Poza tym też wzbudziłaś zainteresowanie u chłopaków w drużynie. - dodał.
- Nie żartuj sobie. - pacnęłam go w ramię.
- Jestem śmiertelnie poważny. - odparł, już miałam coś odpowiedzieć, ale ktoś z impetem otworzył drzwi.
Jak się okazało tym kimś był Michael i jego kumpel Sean, Niallowi włączyła się lampka i nie pozwolił mi wyjść spod kołdry bo miałam na sobie tylko jego koszulkę i bokserki. Okazało się, że dziś jest impreza rozpoczynająca nowy rok akademicki bo już wszyscy wprowadzili się no i trzeba to uczcić, bractwo będzie pełne ludzi z całego uniwersytetu, aż boje się pomyśleć co się będzie tu działo. Oczywiście musimy z Niallem się zjawić, ale uzgodniliśmy że długo tam nie będziemy i dziś zostaniemy na noc w moim akademiku. Gdy chłopcy w końcu zostali praktycznie wypędzeni przez blondyna, ubrałam się i Niall odprowadził mnie do akademika gdzie czekały na mnie Alice i Soph którym oczywiście musiałam opowiedzieć jak minął mi wieczór.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że nie zwaliłam rozdziału ;)
Miłego weekendu miśki ♥
Zapraszam do moich innych prac:
- Smile of fate || N.H.
- Return to life || Niall Horan
aleks9506 xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top