Rozdział 9

Alex's POV


Dzisiejszy dzień był najlepszym z dni od wypadku Jamesa - spotkanie blondyna który okazał się być naprawdę interesującą osobą, obiad urodzinowy cioci Susan przy którym było dużo śmiechu i wieczorna rozmowa z Alice w trakcie której opowiedziałam jej o spotkaniu z blondynem. W trakcie moich rozmyślań usłyszałam dźwięk smsa, odblokowałam ekran i uśmiechnęłam się widząc nadawce.

Od Niall:

Dziękuję jeszcze raz za dzisiejszy dzień :*

Dobranoc księżniczko xoxo


Do Niall:

To ja dziękuję :)

Dobranoc xx


Sprawdziłam jeszcze Facebooka i Twittera, nim się obejrzałam była już 1.00 w nocy, wyciszyłam komórkę, zablokowałam ją i odłożyłam na szafkę. Otuliłam się miękką kołdrą i zasnęłam z uśmiechem na ustach.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

- Alex wstawaj! - usłyszałam krzyk kuzynki nad głową.

- Jeezzu All... Jeszcze 5 min. - zajęczałam.

- Nie ma 5 min, już 12.05 ile można spać ?! - zganiła mnie kuzynka.

- Jak widać długo. - odpyskowałam.

- Okej sama tego chciałaś - w tym momencie poczułam zimną wodę na moim karku i momentalnie zerwałam się z łóżka.

- Czy Ty do reszty oszalałaś ?! - wydarłam się

- No w końcu wstałaś. - klasnęła w dłonie Al - Teraz idziemy zjeść śniadanie, a potem idziemy na zakupy, zgarniam Cię dziś na imprezę z okazji rozpoczęcia wakacji i nie przyjmuję odmowy, Amy też na niej będzie więc w końcu spotkamy się całą paczką jak za starych dobrych czasów!

- Czyja to impreza?

- Amandy, pamiętasz ją? Mieszka na końcu naszej ulicy.

- Tak kojarzę ją. No to super już nie mogę się doczekać! - powiedziałam z entuzjazmem i to było naprawdę szczere, pierwszy raz od jakiegoś czasu miałam ochotę pójść na imprezę i dobrze się bawić.

Szybko zjadłyśmy śniadanie i zapakowałyśmy się z Alice do samochodu, dobrze że moja kuzynka ma prawko bo to skróciło o połowę czas drogi do galerii. Ogólnie nie przepadam za zakupami, ale w obecności Al to prawdziwa przyjemność. Czekałam przed przymierzalnią, gdy kuzynka przymierzała sukienkę wybraną na dzisiejszą imprezę, wyszła się pokazać i wyglądała świetnie. Alice jest bardzo ładna jest szczupła, ma świetną figurę i cudowne czarne włosy z zielonymi pasmami które były lekko zakręcone i sięgały do ramion, niebieskie oczy mocno kontrastowały z jej włosami, a nos zdobił kolczyk - malutkie srebrne kółeczko. Oczywiście sukienka została przez nią zakupiona, a my udałyśmy się na kawę, aby uczcić świetny zakup. Wzięłyśmy po karmelowej mrożonej latte i usiadłyśmy przy stoliku. Al opowiadała mi o jakimś chłopaku który strasznie jej się podoba i będzie na dzisiejszej imprezie. Usłyszałam dźwięk smsa i szybko sprawdziłam komórkę.

Od Niall:

Hej. Nie masz ochotę się dziś spotkać ok 20.00?

Myślę, że mam fajny pomysł jak spędzić czas :)

Do Niall:

Hej. Przepraszam, ale mam dziś plany i już obiecałam kuzynce :(

Może jutro?


Od Niall:

Jasne nie sprawy, widzimy się jutro xoxo


- Okej to wracamy już bo jest 17.00, a musimy się jeszcze przyszykować, mamy być ok 20.00 u Amber.

- Jasne. - odpowiedziałam wracając myślami na ziemie.

Wróciłyśmy szybko do domu ja poszłam do łazienki na górze, a Alice zajęła tą na dole. Wykąpałam się i owinęłam ciało ręcznikiem, a drugim owinęłam włosy. Wyjęłam z szafy czarny komplet bielizny i zaczęłam zastanawiać się w co ubrać się na imprezę. Sukienki i spódniczki to nie moja bajka, jest ciepło więc w grę na pewno wchodzą moje ukochane czarne szorty z ćwiekami, ale co do nich? Pomiędzy bluzkami znalazłam idealny bordowy crop top z białym napisem "wild", do całego zestawu dobrałam bordowe vansy z czarnymi sznurówkami. Wzięłam wszystkie ciuchy do łazienki i szybko się przebrałam. Wysuszyłam włosy i lekko zakręciłam na końcach, nałożyłam podkład na twarz, potem puder, zrobiłam grubą zawiniętą na końcach kreskę na powiekach i efekt wykończyłam tuszując dokładnie rzęsy. Schowałam komórę do tylnej kieszeni szortów i zeszłam na dół do Alice, która zakładała na nogi koturny. Spojrzałam na zegarek 20.15, krzyknęłyśmy cioci że wychodzimy do Amber i mamy klucz do domu więc spokojnie może zamknąć drzwi. Na szczęście dom Amber był oddalony od naszego tylko 10 min spacerkiem więc szybko tam dotarłyśmy. Przywitałyśmy się z gospodynią i podziękowałyśmy za zaproszenie, poszłyśmy do kuchni i zrobiłyśmy sobie po drinku i z naszymi kubeczkami ruszyłyśmy w poszukiwaniu znajomych twarzy. Usłyszałam głośny pisk zza siebie i moim oczom ukazała się biegnąca w moją stronę Amy.

- Alex, jak ja Cię dawno nie widziałam! Wyglądasz fantastycznie, tak się cieszę, że znowu spędzimy razem wakacje! - powiedziała z entuzjazmem brunetka.

- Też bardzo za Tobą tęskniłam! Mamy całe wakacje dla siebie więc możemy szaleć do woli!

- I to rozumiem! - krzyknęłam Am i stuknęłyśmy się kubeczkami

Chwilę potem dołączyli do nas Sam i Han. Nagle poczułam, że ktoś mnie przytula od tyłu, odwróciłam się i pisnęłam z radości na widok Zayna. Przytuliłam go i cmoknęłam w policzek, teraz naprawdę czułam się szczęśliwa, byłam otoczona moimi przyjaciółmi, muzyka dudniła w moich uszach, a alkohol powoli rozlewał się po moim organizmie.

Niall's POV


Jak dobrze być znowu w Irlandii, otoczony grupką starych znajomych paliłem spokojnie papierosa. Szkoda że Alex nie mogła tu ze mną przyjść, poznałaby moich znajomych, nie mogłem odmówić Amber przyjścia tu ponieważ to była najlepsza przyjaciółka mojej Lily, ona mnie wspierała po jej utracie, ale także rozumiała mnie bo dla niej to też była duża strata. Poszedłem do parapetu zgasić fajka, spojrzałem przez szklane drzwi na bawiących się w środku ludzi, moją uwagę przykuły znajome blond włosy z niebieskimi pasmami, czy ja już mam omamy? Dokładnie zlustrowałem dziewczynę i nie myliłem się, tylko jedna rzecz mi się nie podobała, ona stoi obok chłopaka którego nienawidzę całym sercem. Co do cholery robi obok niej Zayn? Blondynka opuściła towarzystwo i poszła do kuchni, to jest dobry moment, aby ją złapać. Odsunąłem drzwi i wślizgnąłem się do środka i ruszyłem w stronę kuchni, już miałem do niej wejść lecz ktoś na mnie wpadł. Spojrzałem się w dół i to był nie kto inny tylko Alex, uśmiechnąłem się i spojrzałem w jej oczy, widziałem w nich zaskoczenie, ale również szczęście?

- Niall? Co Ty tu robisz? - spytała się dalej patrząc w moje oczy.

- Mógłbym Ciebie spytać o to samo. - zaśmiałem się i zauważyłem, że dziewczyna wyraźnie się rozluźniła - Amber to moja stara znajoma, a dokładniej przyjaciółka Lily, więc wiesz nie wypadało mi odmówić przyjścia tu i chciałem Cie tu zabrać. A Ty co tutaj robisz?

- Amber to znajoma mojej kuzynki Alice, przyszłam tu spotkać się ze wszystkimi starymi znajomymi - odpowiedziała uśmiechając się - Może chcesz ich poznać? - nie powiem zaskoczyła mnie tym pytaniem, ale przytaknąłem jej. Złapała za moją rękę wywołując przyjemny dreszcz i zaprowadziła mnie w stronę swoich znajomych, przedstawiała mnie wszystkim, większość z nim znałem, ale tylko z widzenia ze szkoły. Na koniec zostawiła Zayna.

- A to jest Zayn, Zayn to Niall - przedstawiła nas sobie.

- My to się akurat dobrze znamy co nie Zayn? - widziałem wyraźne spięcie w oczach mulata, był wyraźnie zdenerwowany.

- Taa... - odbąknął chłopak, a Alex tylko dziwnie się na nas spojrzała.

Alex's POV


Widziałam wyraźnie napięcie pomiędzy nimi, byłam w lekkim szoku że chłopcy się znają i wiedziałam, że to nie ułatwi mojej relacji z Niallem. Złapałam blondyna za rękę i wyprowadziłam na taras, musiałam się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Trzymając go za rękę czułam cudowne ciepło bijące od jego skóry, gdy wyszliśmy na zewnątrz puściłam jego dłoń i przyjemne ciepło zastąpił dziwny chłód.

- Niall o co chodzi? Coś się stało między Tobą, a Zaynem? - spytałam patrząc prosto w jego oczach, widziałam w nich ból i smutek, z cudownie błękitnych tęczówek zniknął blask.

- Alex to długa historia i niezbyt przyjemna - powiedział wyraźnie przygnębiony blondyn, wyjął papierosa z paczki i go odpalił.

- Ufam Ci Niall i mam nadzieje że Ty mi też ufasz, proszę powiedz mi... - powiedziałam najpewniej jak tylko potrafię, ale to jest prawda ufam mu w 100%

- Ufam Ci Alex, jak nikomu innemu - chłopak złapał mnie za rękę zaprowadził do altany z tyłu ogrodu, widziałam że znał dość dobrze ten dom, usiedliśmy obok siebie, blondyn spojrzał się w moje oczy i wziął głęboki oddech.

- Niall jeśli nie chcesz nie musisz mi mówić. Powiesz mi jak będziesz gotowy. - złapałam jego rękę w geście wsparcia.

- Jestem gotowy...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jest i rozdział numer 9 !

Trochę perspektywy Alex, trochę Nialla

Jak myślicie co Niall powie Alex?

Jak ona na to zareaguje?

Miło by było zobaczyć jakąś aktywność :)

xoxo

PS. Polecam ff o Niallu Believe In Miracles Sunshine || N.H

https://www.wattpad.com/story/56955899-believe-in-miracles-sunshine-n-h

Akcja się rozkręca, a czyta się przyjemnie :)


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top