Rozdział 42.
Listopad przywitał nas deszczem i wiatrem, dziś do naszej szkoły przyjeżdża wymiana uczniowska z Hiszpanii. Ja niestety kiepsko radzę sobie z językiem wiec przydzielono mnie do prac organizacyjnych, Niall za to miał osobę którą przez cały tydzień będzie się zajmował. Chodziłam po szkole i przyczepiałam karteczki z hiszpańskimi nazwami sal do drzwi. Niestety razem z Meg siedziałyśmy w szkole od siódmej rano, gdy inni przychodzą dopiero na dziesiątą.
- Mam juz dość. - jęknęła Meg.
- Zrobimy swoje i od dwunastej mamy wolne, wiec nie narzekaj. - odparłam.
Siedzialam na sali gimnastycznej uzupełniając jakiś specjalny dziennik dla hiszpańskiej grupy, okazało się że przyjeżdża do nas trzydzieści osób, piętnaście dziewczyn i piętnastu chłopaków. Nagle ktoś załonił mi oczy i zaczął się śmiać, od razu poznałam ten chichot.
- Hej skarbie. - powiedziała w stając ze swojego miejsca.
- Hej kochanie. - odparł chłopak po czym wpił się w moje usta.
- Hunt, Horan! Zostawcie okazywanie uczuć na po szkole! - krzyknął trener Chuth.
Oczywiście wszystkie oczu zostały skierowane na nas, a ja spaliłam buraka i szybko schowałam twarz w zagłębieniu szyi chłopaka na co się zaśmiał. Niall złożył szybkiego całusa na moim policzku i poszedł odebrać swojego podopiecznego. Na sali gimnastycznej robiło się tłoczno, wszędzie mieszał się język hiszpański i angielski, gdy wszyscy juz dotarli na sale odbyło się oficjalne powitanie przez dyrektora szkoły, oczywiście przetłumaczone przez panią od hiszpańskiego. Po wszystkim uczniowie rozeszli się zwiedzać szkołę, a ja w sumie miałam już wolne. Przy wyjściu z sali gimnastycznej zaczepił mnie jeszcze Niall.
- Chcesz pochodzić po szkole z nami? - zaproponował.
- Niall wiesz, że mój hiszpański leży i kwiczy. - przypomniałsm mu.
- Spokojnie Gus mówi świetnie po angielsku. - uśmiechnął się.
- No to okej. - odparłam.
- Gustavo to Alex moja dziewczyna. Alex to Gustavo mój kolega z wymiany. - podaliśmy sobie dłonie, posyłając ciepłe uśmiechy.
- Miło mi Cie poznać. - powiedział Gus.
- Mi Ciebie także. - odparłam.
Obeszliśmy razem całą szkołę, a następnie Niall zaproponował pizzę, na co oboje przytaknęliśmy. Weszlismy do pizzerii, zamówilismy jedzenie i w czasie czekania na nie rozmawialiśmy.
- I jak Ci się podoba w Londynie? - spytałam popijając cole.
- Londyn jest ładny, ale zimny. - skomentował.
- Taki urok. - dodał Niall.
- Powiedz coś o sobie, o Hiszpanii. - zaproponowałam.
- Mam siedemnaście lat, w Hiszpanii mieszkam od urodzenia, mam siostrę bliźniaczkę która z resztą jest tu ze mną. A Hiszpania? Jest cieplejsza niż Anglia, ale o tym się przekonanie jak przyjedziecie do nas. - uśmiechnął się.
- A pamiętasz imię dziewczyny która zajmuje się Twoja siostrą? - dopytałam.
- Chwila. - spojrzał na ekran komórki - Rose.
- To świetnie! - klasnęłam w ręce - Rose jest moją przyjaciółką więc możemy spędzić czas wszyscy razem .
- W sumie niezły pomysł. - dodał Niall - Moi rodzice wyjechali na 2 tygodnie z domu, wiec wszyscy możemy spać u mnie. Miejsca nie zabraknie.
- To świetnie. - ucieszył się Gus.
Obgadaliśmy wszystkie szczegóły, które przekazałam Meg i Rose, także były podekscytowane naszym pomysłem, Niall zaprosił jeszcze Louisa który także nie miał podopiecznego, umowiliśmy się wszyscy na godzinę osiemnastą u Nialla.
Dotarłam do domu gdzie ku mojemu zdziwieniu była mama. Zdjęłam buty i odwiesiłam kurtkę, poszłam do kuchni gdzie moja mama przygotowywała obiad.
- Hej mamo. - przywitałam.
- Hej skarbie. - uśmiechnęła się ciepło
- Tata wraca? - spytałam się.
- Nie, nie wraca. Delegacja przedłuża się o jakieś 2 tygodnie. - dodała ze smutkiem.
- Co robisz tak wcześnie w domu? - ciągnęłam rozmowę.
- Wzięłam dwa dni wolnego bo jestem zmęczona, ile można pracować. - zaśmiała się - I jak wymiana uczniowska? - zmieniła temat.
- Dobrze. Poznałam chłopaka który mieszka z Niallem, na imię Gustavo i jest ode mnie rok młodszy. - powiedziałam - Rose opiekuje się jego siostrą. Plus mam pytanie mamo.
- Tak? - spytała.
- Niall zaproponował żebyśmy na czas wymiany zamieszkali wszyscy razem ja, Niall, Gus, jego siostra, Meg, Rose i Louis. - wyliczyłam - Mogę?
- Myślę, że nie ma problemu. Tylko nie wspominaj o tym tacie. - dodała.
- Dziękuje! - pisnęłam i ją przytuliłam.
- Tylko mi grzecznie tam. - zaśmiała się.
- Tak jest. - zapewniłam - Idę się spakować. - dodałam.
- Za 20 minut będzie obiad. - poinformowała mnie.
***
Punkt 17.45 byłam z Meg pod domem Rose, dziewczyna wyszła pierwsza, a tuż za nią szła piękna dziewczyna o kasztanowych włosach i ciemniejszej karnacji, miała co najmniej 175 cm wzrostu, a jej nogi "ciągneły się w nieskończoność". Rose przywitała się z nami, a następnie przedstawiła nam koleżankę.
- To są moje przyjaciółki Alex i Meg, a to jest moja podopieczna Tina. - przedstawiła nas i podałyśmy sobie ręce.
Niestety Tina nie mówi po angielsku tak dobrze jak jej brat, wiec ciężko nam z komunikacją. U Nialla byłyśmy dosłownie kilka minut po osiemnastej, weszłyśmy do domu w którym już był Lou. Wszyscy się sobie przedstawili i Niall pokazał wszystkim gdzie będą spać. Ja bez pomocy chłopaka od razu skierowałam się do jego pokoju gdzie zostawiłam swoją torbę. Z tego co się zorientowałam Meg ma pokój z Rose, hiszpańskie bliźniaki mają swój, a Lou niestety wraca na noc do domu. W sumie w domu Nialla czułam się jak u siebie wiem gdzie co leży i jak co działa. Właczyłam telewizor i poszłam do kuchni w której stali Niall, Gus i Tina, dziewczyna stała tuż obok blondynka opierając się o szafkę i bawiła się pasmami włosów. *ekhem* dziwka *ekhem* Widziałam jak po prostu pożera Nialla wzrokiem i bardzo mi się to nie podobało. Mimo że bardzo cieszyłam się na spotkanie w takim gronie osób to koło dwudziestej rozbolała mnie powtórnie głowa, wiec poszłam do pokoju Nialla i po prostu się położyłam. Jakieś pół godziny później usłyszałam skrzypnięcie drzwi i poczułam że ktoś siada koło mnie.
- Alex skarbie wszystko w porządku? - usłyszałam ukochany głos.
- Głowa mnie boli, nic takiego. - westchnęłam.
- Przyniosłem Ci herbaty z sokiem malinowym. - odparł, a ja się odwrociłam twarzą do niego.
- Dziękuję. - szepnęłam.
Usiadłam na łóżku opierając się o żaglówek, a blondyn podał mi herbatę którą ochoczo wypiłam. Odstawił kubek,usiadł obok mnie przytulając mocno i cmoknął w czoło, to było najlepsze lekarstwo na ból mojej głowy.
- Niall masz gości nie możesz tak tu ze mną leżeć. - stwierdziłam.
- Goście sobie poradzą, Ty jesteś najważniejsza. - odparł.
Powoli zasypiałam w ramionach blondyna, było mi ciepło i przyjemnie. Niestety nic nie może wiecznie trwać, z transu wybudziła mnie Tina która wparowała do pokoju bez żadnego uprzedzenia i nawijała coś po hiszpańsku. Niall westchnął i odpowiedział jej, a ona z krzywym uśmieszkiem wyszła z pokoju.
- Nie potrafią otworzyć drzwi tarasowych, a wiesz jak one ciężko chodzą. - wytłumaczył.
- Leć. - uśmiechnęłam się.
- Otworze te drzwi i wytłumaczę jeszcze co i jak. Potem jestem cały Twój. - puścił mi oczko i dał szybkiego buziaka, po czym wyszedł.
Niall's POV
Wyszedłem z pokoju i okazało się, że Tina tam na mnie czeka. Przewrociłem oczami i zszedłem na dół, otworzyłem drzwi tarasowe i razem z Lou wyszliśmy zapalić, a zaraz za nami i Tina. Gus został w salonie z Meg i Rose, widzę że nieźle się dogadują. Czułem wzrok Tiny na sobie i cholernie mi się to nie podobało, zdusiłem papierosa w popielniczce jako pierwszy i wrociłem do salonu.
- Rose możemy pogadać? - spytałem.
- Jasne. - odpowiedziała i podążyła za mną do kuchni.
- Dałabyś radę Tinę trzymać bliżej siebie? Łazi za mną krok w krok i patrzy się na mnie jakby miała mnie zaraz zjeść. - wzdrygnąłem się.
- Jasne, też to zauważyłam i Alex chyba nie jest z tego powodu zadowolona. - westchnęła.
- Dzięki. - uśmiechnąłem się.
Po naszej rozmowie wszyscy pożegnaliśmy Louisa i dokładnie zamknąłem drzwi wejściowe jak i te od tarasu. Wytłumaczyłem wszystkim gdzie są ręczniki i poleciłem żeby czuli się jak u siebie. Wszedłem do swojego pokoju i dla spokoju zamknąłem drzwi od wewnątrz, spojrzałem na łóżko, gdzie Alex już słodko spała. Zdjąłem koszulkę, a ciasne jeansy zmieniłem na krótkie, bawełniane spodenki i położyłem się koło mojej księżniczki.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i mamy wymianę z uczniami z Hiszpanii :D Tina próbuje namieszac ...
YAMT na wattpadzie ma juz 3 miesiące i 3 tysiące wyświetleń co WOW 😍😍😍
Dziękuje osobom które zawsze są przy YAMT niezależnie od tego jak rozdział jest nudny czy nie udany ❤❤❤
aleks9506 xx ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top