Rozdział 23
Niall's POV
- Shh księżniczko nie zrobię nic na co mi nie pozwolisz. - mruknąłem szukając pozwolenia w jej oczach.
Niepewnie kiwnęła głową więc ściągnąłem jej koszulkę i rzuciłem na bok, przez całe moje ciało przeszedł cudowny dreszcz gdy poczułem jej delikatne ręce błądzące po moim brzuchu i klatce piersiowej. Ponownie wpiłem się w jej słodkie usta i przygryzłem jej dolną wargę, zjeżdżałem z pocałunkami coraz niżej, aż dotarłem do piersi, sięgnąłem do zapięcia jej stanika i niepewnie spojrzałem się na nią, dziewczyna wygięła plecy aby ułatwić mi rozpięcie tego ustrojstwa, delikatnie ściągnąłem ramiączka i odrzuciłem go tam gdzie wylądowała jej bluzka. Alex automatycznie zakryła piersi rękami, na co pokręciłem głową, przecież ona nie ma się czego wstydzić - jest taka doskonała. Pocałowałem ją delikatnie i szepnąłem do ucha...
- Jesteś taka piękna, nie masz się czego wstydzić skarbie. - dodatkowo przygryzłem płatek jej ucha na co odpowiedziała jęknięciem, co mnie jeszcze bardziej nakręciło.
Znowu zjechałem z pocałunkami do jej piersi, jedną masowałem ręką podczas gdy mój język bawił się drugą. Słyszałem jej głośny i płytki oddech, w moich spodniach było już ciasno i cholernie mi to przeszkadzało. Zacząłem składać mokre pocałunki na jej brzuchu, zahaczyłem palce o krawędź jej szortów i powoli je zsunąłem z jej idealnych nóg i odłożyłem. Nagle dziewczyna podniosła się i zaczęła zdejmować moje spodnie, trochę mnie zaskoczyła, ale to było cholernie gorące. Pozbyliśmy się moich spodni i znowu rzuciłem się na dziewczynę, jej cudowne opuchnięte usta były lekko rozchylone, a ja pieściłem jej szyję jednocześnie ocierając jej krocze moim.
- Niall... - jęknęła błagalnie.
- Pozwól księżniczko, że sprawię że poczujesz się dobrze. - mruknąłem w jej usta.
- Proszę. - szepnęła i wiedziałem że to oznacza pozwolenie.
Przez cały czas całując ją wślizgnąłem powoli rękę w jej majtki i znalazłem czuły punkt który zacząłem pocierać, dziewczyna jęknęła więc wykorzystałem to dołączając język do pocałunku. Czułem na palcach jej podniecenie i czuję że sam mógłbym dojść słuchając jej jęków, dobrze że muzyka na zewnątrz była dość głośna. Ściągnąłem jej majtki i wsunąłem w nią palec co nie obyło się bez jęku, dziewczyna wplątała palce w moje włosy i delikatnie ciągnęła za ich końcówki co doprowadzało mnie do szaleństwa. Czułem że jest blisko więc przyspieszyłem lekko, poczułem jak zaciska się wokół moich palców i wygina plecy w łuk. Jest tak kurewsko gorąca i do tego cała moja, nasze oddechy mieszały się złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach, a ona odwróciła nas tak że teraz ona na mnie siedziała i bawiła się moją gumką od bokserek.
- Alex nie musisz. - powiedziałem, nie chcę na nią naciskać.
- Ale chcę. - odpowiedziała pewnie .
- I tak jestem blisko od samego patrzenia na ciebie. - szepnąłem na co się zarumieniła.
Dziewczyna niepewnie zsunęła moje bokserki i ujęła moją erekcje w swoją małą dłoń, wystarczyło kilka ruchów i doszedłem prosto w jej rękę, na co uśmiechnęła się delikatnie. Wziąłem chusteczkę i nas wytarłem po czym założyłem bokserki, natomiast Alex ubrała swoje majtki, a ja ubrałem ją w moją koszulkę i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
***
Alex's POV
- Alex. - obudziła mnie Alice delikatnie szturchając moją nogę, otworzyłam oczy delikatnie wyplątując się z objęć blondyna.
- Co jest Alice? - spytałam przeciągając się.
- Już dwunasta i pomyślałam że Was obudzę, dziś chyba zrobimy luźniejszy dzień bo chłopcy mają mega kaca. - zachichotała i rozejrzała się po naszym namiocie zauważając porozrzucane ubrania - Chyba już wiem gdzie wczoraj zniknęliście. - zaśmiała się, na co jęknęłam i schowałam twarz w zagłębienie szyi Nialla żeby ukryć czerwone policzki. - Dobra obudź Horana i przyjdźcie na śniadanie bo już wszystko gotowe. - rzuciła i zostawiła nas samych.
- Niall wstawaj. - powiedziałam, ale nie zareagował. - Niall skarbie śniadanie. - powtórzyłam przeczesując ręką jego włosy na co mruknął i zamrugał szybko.
- Dzień dobry skarbie. - odparł i dał mi całusa.
- Dobry, dobry. - zaśmiałam się.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Wyśmienicie - odpowiedziałam - A Ty?
- Tez. - uśmiechnął się i znowu mnie pocałował.
Stwierdziłam że pójdę na śniadanie w koszulce blondyna tylko założę szorty choć to i tak dużo nie daje bo koszulka je zasłania. Horan wciągnął na siebie szare zwężane dresy i koszulkę na ramiączka. Jedliśmy spokojnie śniadanie nagle czyjaś komórka dała o sobie znać, Ash wstał odchodząc kawałek od nas, wrócił po chwili uśmiechnięty.
- Zayn przyjeżdża koło 16.00 i wyjadę po niego na przystanek. - odparł - Ktoś jedzie ze mną?
-Ja pojadę. - rzucił Tom, a Ash tylko przytaknął.
Dokończyliśmy śniadanie, chłopcy poszli po drewno natomiast ja z Alice poszłyśmy się przejść. Spacerowałyśmy chwilę i znalazłyśmy pomost, doszłyśmy na jego koniec i usiadłyśmy na jego końcu.
- Więc zrobiliście to? - spytała z podekscytowaniem Al
- Nie do końca. - mruknęłam speszona, na co Alice się zaśmiała.
- Cieszę się że jesteś szczęśliwa. - odparła - ostatnio Cię taką widziałam przy Jamesie i dobrze widzieć Cię znowu zakochaną - powiedziała przytulając się do mnie.
- A jak u Ciebie i Asha? - zapytałam i momentalnie w jej oczach pojawiły się iskierki.
- Wczoraj powiedział że mu na mnie zależy - uśmiechnęła się delikatnie - tylko nie wiem czy brać go na poważnie bo był pijany - westchnęła.
- Alice widać jak on na Ciebie patrzy ja bym wzięła to na poważnie - zapewniłam ją uśmiechając się.
- Cieszę się że tu jesteś, będzie mi Cię brakowało - mruknęła.
- Mi Ciebie tez - przytuliłam ją - ale będziemy do siebie pisać i gadać na skype.
- No przecież to oczywiste - prawie krzyknęła - a spróbowałabyś tylko mnie olać - pogroziła na co się zaśmiałam, wyciągnęłam komórkę w celu sprawdzenia godziny - 17.00.
- Może wracajmy do reszty, Zayn powinien już być. Mam nadzieję że z Niallem się jeszcze nie pozabijali - zaśmiałam się.
- Wiesz Alex myślę że powinnaś uważać na Zayna, coś czuję że on jeszcze namiesza zanim wyjedzie na studia. - ostrzegła mnie Al.
- Zayn to mój przyjaciel nie zrobiłby mi nic to że s Niallem mają swoje porachunki to ich sprawa. - wzruszyłam ramionami.
- Obyś się nie myliła. - westchnęła i ruszyłyśmy w stronę obozowiska.
Gdy dotarłyśmy na miejsce okazało się że Zayn rzeczywiście już dotarł, przywitałam się z nim i przytuliłam, ale czułam wzrok Nialla na sobie. Więc poszłam do mojego zazdrośnika i cmoknęłam go siadając mu na kolanach, dosłownie czułam jak jego mięśnie się rozluźniają. W takcie gdy Ash i Tom rozpalali ognisko Niall zaproponował mi spacer na plaże na co od razu przystanęłam, szliśmy za rękę a słońce powoli zachodziło, cisza pomiędzy nami była bardzo komfortowa, gdy doszliśmy na plaże usiedliśmy na piasku. Miałam spore obawy co do tego jak będzie gdy wrócimy do Londynu, co powiedzą ludzie na nasz związek, jak zareagują kumple blondyna, te myśli męczyły mnie od pewnego czasu. Czy Niall dalej będzie chciał ze mną być mimo że mój wygląd zmieni się i znów będę szkolną nudziarą.
- O czym tak mocno myślisz skarbie? - nagle spytał.
- Co nie... O niczym ważnym... - starałam się wyminąć temat.
- Mnie nie okłamiesz, zawsze jak myślisz nad czymś ważnym robi Ci się takie urocze "v" na czole. - stwierdził i pocałował mnie w czoło, a ja zachichotałam.
- O nas, co będzie jak wrócimy do Londynu, jak zareagują Twoi kumple, czy będziesz mnie dalej chciał mimo mojego wyglądu... - blondyn nie dał mi dokończyć wpijając mi się w usta.
- Nie myśl o tym i nie przejmuj się tym, kocham Cię niezależnie od tego jak wyglądasz bo uważam że w każdym wydaniu jesteś piękna, szkolnym, wakacyjnym czy tym jak dopiero wstajesz i jesteś jeszcze zaspana, a chłopakami się nie martw ja sobie z nimi pogadam - powiedział wszystko to co chciałam usłyszeć i złożył pocałunek na mojej skroni co było kompletnie urocze.
- Dziękuję Ci za wszystko, a w szczególności za to że jesteś przy mnie. - powiedziałam tuląc się do chłopaka.
- Zawsze będę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1222 słowa !
Będę wdzięczna za jakąś opinie bo nie wiem czy w ogóle powinnam się brać za sceny "18+"
+ większość głosów tu i na blogu była za perspektywą Nialla więc ta dam :D
Btw. Widziałyście zdjęcia Nialla które dają do zrozumienia że wrócił do naturalnego koloru włosów, szkoda tylko że nie widać tego dokładnie przez czapkę, ja wypowiem się dopiero jak zobaczę konkrety. A Wy co myślicie?
Alex9506
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top