Rozdział 20
Niall's POV
Przebudziłem się wyjątkowo wyspany, spojrzałem na zegarek który wskazywał 10.45. Wyjąłem z szafy jensowe rurki i do tego biały t-shirt z napisem, poszedłem do łazienki i wykąpałem się. Ubrałem sie w przygotowane wcześniej ubrania, umyłem zęby i wysuszyłem włosy ustawiając je w czub i nakładając gumę do włosów, aby utrzymać efekt. Wróciłem do pokoju i zgarnąłem z szafki komórę i leżący niedaleko niebieski snapback. Mój głód zaczął dawać się we znaki więc postanowiłem zrobić sobie śniadanie, w trakcie robienia kanapek nastawłem ekspes z kawą. W czasie jedzenia odezwał sie mój telefon, zerknąłem na wyświetlacz myślałem że Alex do mnie napisała, ale jednak to nie ona.
Od: Luke
Siema stary! Skatepark za 30 min?
Do: Luke
Jasne bracie! Biorę deskę i widzimy się niedługo.
Wypad z kumplem do skateparku dobrze mi zrobi, biorę kubek z kawą oraz paczkę papierosów ze stołu. Usiadłem sobie na schodkach i odpaliłem fajka, postanowiłem napisać smsa do mojej księżniczki.
Do: Księżniczka ❤
Dzień dobry słońce xx
Dopaliłem papierosa i wypiłem końcówkę kawy po czym odniosłem kubek do kuchni i wyjąłem deskę z szafki w przedpokoju. Wsunąłem na stopy vansy dopasowane kolorem do mojego snapbacka, wyszedłem z domu i zamknąłem go. Rzuciłem deskę przed siebie i ruszyłem do skateparku. Juz z daleka zauważyłem mojego kumpla na jednej z ramp.
-Siema! - krzyknąłem do chłopaka który jak tylko mnie zobaczyl zjechał z rampy i przywitał się ze mną.
- Siema! - odpowiedział.
- Co u Ciebie słychać? - zapytałem.
- We wrześniu przeprowadzam się do Dublina, dostałem się na uniwerek - powiedział wyraźnie dumny z siebie - szkoda że zawaliłeś rok bo może byśmy tam razem jechali, ale mów co u Ciebie?
- Powoli się wszystko układa, serio jest dużo lepiej - uśmiechnąłem się pod nosem.
- Właśnie widze stary - zaśmiał się - kto Cię tak ładnie oznaczył? - zaśmiałem się razem z nim i opowiedziałem mu całą historię związaną z Alex.
- ... no i to cała historia - skończyłem.
- Brzmi jak wątek z fimu serio. - skomentował Luke
- Taa ... idziemy pojeździć? Bo jesteśmy tutaj ponad godzinę i nawet z miejsca się nie ruszyliśmy. - kiwnął tylko twierdząco głową i ruszyliśmy w stronę ramp.
Gdy miałem juz stanąć na desce usłyszałem dźwięk przychodzącego smsa.
Od: Księżniczka ❤
Dzień dobry skarbie xx
Jak mija dzień?
Do: Księżniczka❤
Dobrze x Jestem w skateparku z kumplem.
A jak Tobie?
Od: Księżniczka❤
Na razie nudno ;(
Alice z ciocią pojechały do Dublina coś załatwić i siedze sama.
- Ej Romeo zostaw ten telefon i spędź trochę czasu z kumplem, później nacieszysz się dziewczyną - zadrwił Luke.
- Już lecę!
Do: Księżniczka❤
Wpadnę jak będę wracał ze skateparku.
Muszę lecieć bo Luke się burzy.
Do zobaczenia xx
Schowałem telefon do kieszeni, poprawiłem snapback na głowie i dołączyłem do Luka. Wygłupialiśmy się jak za starych dobrych czasów, nie obyło sie bez kilku upadków ale każdy kończył się śmiechem. Spojrzałem na zagarek który pokazywał 15.30 więc postanowiłem się zebrać i pójść do Alex. Podnosząc się zauważyłem Zayna i jego kumpli, świetnie jeszcze ich tu brakowało coś czuje że to spotkanie się źle skończy.
- Co Horan strach Cię obleciał i już ucieksz? - rzucił Zayn
- Chciałbyś Malik. - warknąłem.
- Ja wiem i Ty też wiesz że nie zasługujesz na Alex. - Zayn niebezpiecznie się do mnie zbliżył
- A Ty niby skąd to wiesz? Może jeszcze mi powiesz że to Ty na nią zasługujesz?! - podniosłem głos na chłopaka.
- Napewno bardziej niż Ty. - ryknął mi w twarz i popchnął.
- Znowu próbujesz mi to zrobić? Czy nigdy nie dasz mi kurwa spokoju? - odepchnąłem go od siebie.
- Bo pchasz się tam gdzie nikt Cie nie chce! - krzyknął i wymierzył mi cios w twarz.
- Jakoś Alex jak widać mnie chce! - oddałem cios Malikowi.
Przepychaliśmy się dłuższą chwilę dopóki nas nie rozdzielili, Luke złapał mnie za ramiona i odciągnął od chłopaka. Adrenalina krążyła w moich żyłach, wiec nie odczuwam bólu po zadanych ciosach. Kumpel odprowadził mnie pod drzwi Alex i pożegnaliśmy się. Zapukałem i czekałem aż dziewczyna mnie wpuści, wiedziałem że będę się musiał tłumaczyć z moich obrażeń. Otworzyła mi z szerokim uśmiechem, który zniknął jak tylko na mnie spojrzała.
- Umm... Hej wpuścisz mnie? - spytałem patrząc się na czubki swoich butów.
- Wchodź, idź do kuchni a ja przyniosę apteczkę z łazienki. - widziałem troskę w jej oczach, wziąłem głęboki oddech i ruszyłem do kuchni i usiadłem na wysokim stołku przy wysepce kuchennej. Alex wróciła i położyła koło mnie apteczkę. Wzięła ręcznik i zaczęła oczyszczać moją twarz z krwi.
- Dziękuję - mruknąłem.
- Powiesz mi co się stało? - spytała delikatnie.
- Pobiłem się - burknąłem.
- Tyle to i ja widzę, ale z Niall? - drążyła temat.
- Ehhh... z Zaynem -westchnąłem.
- O co znowu się pokłóciliście? - spojrzała na mnie spod byka - Uważaj może być nieprzyjemnie. - ostrzegła mnie blondynka i zaczęła odkażać rany.
- Ssss... - zapiekło mnie - W sumie o Ciebie, powiedział że na Ciebie nie zasługuje potem mnie popchnął i dalej się jakoś potoczyło - mruknąłem.
- Faceci... - pokręciła dziewczyna głową i położyła ręce na moich policzkach - Nie daj sobie wmawiać takich rzeczy, a ja z Zaynem sobie porozmawiam - powiedziała i musnęła moje usta, oddałem pocałunek i pogłębiłem go, poczułem mocne pieczenie w dolnej wardze aż syknąłem z bólu.
- Booli. - jęknąłem.
- Masz rozciętą wargę i podbite oko więc nie dziwię się że boli. - prychnęła, zakładając ręce na piersi.
- Wiem, wiem zachowałem się jak szczeniak. - przyznałem.
- Jesteś głodny? Mam rybę i frytki. - zaproponowała.
- Kochanie ja jestem zawsze głodny. - odparłem i puściłem jej oczko.
- Głupek. - zachichotała i uderzyła mnie w ramię, jej śmiech to najpiękniejszy dźwięk na świecie.
Zjedliśmy razem obiad i poszliśmy do pokoju dziewczyny, gdzie ułożyliśmy się na łóżku dziewczyny z laptopem. Zaczęliśmy wybierać film i stanęło na jakieś komedii, blondynka przykleiła się do mojego boku i położyła głowę na klatce piersiowej, a ja objąłem ją ramieniem.
- Alex jesteśmy już i kupiłam ten kolor... - wparowała do pokoju blondynki Alice, a zaraz za nią jej ciotka. - Ojj przepraszamy - powiedziała zakłopotana dziewczyna, spojrzałem na zegarek który wskazywał już 21.30.
- Nie to ja przepraszam nie powinienem tu zasypiać. - uśmiechnąłem się niepewnie i delikatnie wydostałem się z objęć dziewczyny, zostawiając pocałunek na jej skroni. Zszedłem na dół i poczułem czyjąś dłoń na ramieniu.
- Niall co Ci się stało? Szczerze przeraziłam się jak Cię zobaczyłam w pokoju Alex. - szeptała do mnie Alice.
- Pobiłem się z Zaynem, wytknął mi parę rzeczy i popchnął więc nie pozostałem mu dłużny - wzruszyłem ramionami.
- Zayn ostatnio się dziwnie zachowuje nie podoba mi się to, ale na szczęście leci do Nowego Jorku w okolicach 10 sierpnia. - mruknęła dziewczyna - swoją drogą mamy zamiar naszą paczką jechać na biwak nad jezioro w przyszłym tygodniu, piszesz się?
- Jasne o ile znajdzie się jakieś miejsce w namiocie dla mnie bo nie mam swojego, ale za to mogę zgarnąć kogoś samochodem. - odpowiedziałem.
- Świetnie to się jeszcze dogadamy. Dobranoc. - pożegnała się i odprowadziła mnie do drzwi.
Biwak to świetny pomysł, sam fakt bycia praktycznie cały dzień przy Alex wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Jak tylko dotarłem do domu wziąłem prysznic i wszedłem na facebooka gdzie odpisałem na parę wiadomości od chłopaków z Londynu. Dałem też znać rodzicom że dom stoi cały i ze mną też wszystko ok. Włożyłem słuchawki do uszu i zgasiłem światła, bałem się że przez dzisiejszą drzemkę u Alex nie zasnę jednak sen przyszedł szybciej niż myślałem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dum dum dum jest i 20 rozdział w którym Niall pokazuje pazurki :3
Kolejny przewiduje na piątek.
I mam do Was pytanie wolicie takiej długości rozdziały co ok 2 dni czy dłuższe ale 2 razy w tyg ?
Zachęcam do odwiedzenia Damn_goss i przeczytania "Believe In Miracles Sunshine || N.H"
Super praca ❤ i osóbka która bardzo mnie motywuje :3
I dziękuję za ponad 400 wyświetleń i prawie 100 głosów na YAMT ❤
Alex9506 xoxo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top