Rozdział 18
Po 15 minutach doszłyśmy z Alice na teren boiska, od razu zauważyłyśmy Amy i Han na ławce i podeszłyśmy się przywitać.
- Hej dziewczyny! - krzyknęłyśmy razem z Al.
- Heej! - odpowiedziały wstając z ławki.
- Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Alex. - powiedziała Amy przytulając się do mnie co po chwili zrobiła też Han.
- Co u Was słychać? - zapytała Amy, a Al natychmiast zaczęła z nią rozmawiać.
Usiadłyśmy na ławce, a mój wzrok powędrował na boisko gdzie chłopcy grali w piłkę. Sam biegł z piłką śmiejąc się głośno i mijając wszystkich przeciwników po czym podał piłkę do Zayna który strzelił do bramki, ale chłopak stojący w niej obronił strzał. Spojrzałam na drugą stronę boiska i zamarłam, Niall stał tam skupiony na piłce, ale był bez koszulki! Wygląda cholernie gorąco, poczochrane blond włosy, dobrze wyrzeźbione mięśnie, zwykłe czarne spodenki i adidasy. Na sam ten widok mam ochotę przejechać dłonią po jego mięśniach, na samą myśl o tym zagryzłam zębami dolną wargę.
- Halo!?! Ziemia do Alex. - te słowa wyrwały mnie z przyjemnych myśli.
- Co? - spytałam lekko rozkojarzona.
- Pomyślałyśmy żeby iść dziś do klubu skoro wczoraj nie poszłyśmy. - zaproponowała Alice
- Tak, tak spoko. - odpowiedziałam bezwiednie.
- Nad czym się tak zastanawiałaś? - spytała Han, a na moich policzkach automatycznie pojawiły się rumieńce.
- Raczej na kogo się zapatrzyła. - zachichotała Al.
- Alice! - schowałam twarz w dłonie żeby ukryć piekące mnie policzki.
- Alex po prostu widać jak zjadasz wzrokiem swojego chłopaka. - wyszczerzyła się moja kuzynka.
- O matko! - krzyknęła Amy - Jesteście z Niallem razem ?! Od kiedy?
- W sumie od kilku godzin - uśmiechnęłam się na samą myśl o tym co blondyn dla mnie zrobił.
- Hej dziewczyny! - najpierw usłyszałyśmy, a potem dostrzegłyśmy Zayna który przywitał się z każdą z nas uściskiem tak samo Sam siadając potem obok swojej dziewczyny. Po chwili zobaczyłam blondyna zmierzającego w naszym kierunku na szczęście ubranego już w koszulkę. Przywitał się z dziewczynami po czym uśmiechnął się w moim kierunku po czym usiadł obok mnie wciągając na swoje kolana.
- Cześć skarbie. - powiedział po czym musnął delikatnie moje wargi, moje serce zadrżało na słowo skarbie, czy on musi być taki uroczy?
- Hej. - odpowiedziałam wtulając się w zagłębienie jego szyi.
- Skarbie?! - powiedział mocno zdziwiony Zayn.
- No tak, od kilku godzin Alex jest moim skarbem. - powiedział blondyn z dumą i objął mnie mocniej.
- Woow, szczęścia gołąbeczki. - rzucił w naszym kierunku Sam, na co wszyscy się zaśmialiśmy.
- Chłopaki idziecie z nami dziś do klubu? - wtrąciła Alice.
- Jasne - odparł Sam, a Niall się z nim zgodził.
- Ja już mam inne plany. - burknął Zayn - Właściwie to już muszę się zbierać, pa! - powiedział i ruszył w stronę wyjścia.
- Jeszcze Ash się z nami zabierze. - powiedziała widocznie radosna Alice. - Spotkajmy się pod naszym domem o 21.00, weźmiemy dwie taksówki jedną pojadą dziewczyny, a drugą chłopcy zgoda?
Wszyscy przytaknęliśmy na propozycje mojej kuzynki i postanowiliśmy się rozejść do domów. Wstałam z kolan Nialla i skierowałam się w stronę wyjścia, przed bramą rozeszliśmy się każdy w swoją stronę, szłam pomiędzy Alice, a Niallem. Po chwili poczułam jak palce blondyna wślizgują się pomiędzy moje na co uśmiechnęłam się pod nosem, cała drogę rozmawialiśmy i żartowaliśmy.
* * *
Stojąc przed lustrem kończyłam robić makijaż, zabiję kiedyś Alice za jej pomysły, ale muszę jej przyznać że wyglądam nieźle. Moje włosy są porządnie wyprostowane i sięgają aż do talii, oczy mocno podkreślone, a na sobie mam małą czarną na grubych ramiączkach sięgającą do połowy uda i czarne szpilki. Weszłam do pokoju i spojrzałam na zegarek - 21.02 - już czas wychodzić, postanowiłam nie brać komórki więc nie będę musiała targać torebki, a pieniądze przechowam u Alice, wzięłam jeszcze skórzaną ramoneskę z szafy i zeszłam na dół.
- Dziewczyno! Wyglądasz gorąco, Horan padnie jak Cię zobaczy. - stwierdziła dziewczyna.
- Ash też będzie zadowolony, bo wyglądasz fenomenalnie. - odpowiedziałam kuzynce.
- Chodźmy już bo dziewczyny czekają przed domem, chłopcy już pojechali zająć nam jakiś boks i kupić drinki. - oznajmiła mi.
- Okej - uśmiechnęłam się, w sumie chyba dobrze że Niall zobaczy mnie dopiero w klubie, tam będzie ciemniej i będę się czuła pewniej.
Zamknęłyśmy dom, przywitałyśmy się z dziewczynami i wsiadłyśmy do taksówki. Po 20 min byłyśmy pod klubem, zapłaciłyśmy taksówkarzowi i ruszyłyśmy do wejścia. Chwilę stałyśmy zanim minęła kolejka, a ochroniarz sprawdził nasze dowody uśmiechając się do mnie po sprawdzeniu daty urodzenia. Muzyka dudniła w moich uszach, a w powietrzu było czuć opary alkoholu. Na początek podeszłyśmy do baru i wypiłyśmy po dwie kolejki dla rozluźnienia, co mi było bardzo potrzebne. Trochę pewniejszym krokiem ruszyłyśmy szukać chłopaków, znalazłyśmy ich w boksie po przeciwnej stronie baru. Skrzyżowałam wzrok z Niallem i zmierzyłam jego sylwetkę gdy wstał, miał na głowie niebieski snapback spod którego niesfornie wystawały blond włosy, biały luźny t-shirt, czarne rurki z obniżonym krokiem i do tego białe supry, wyglądał perfekcyjnie.
Niall's POV
Zajęliśmy z chłopakami boks i kupiliśmy dziewczynom po drinku, a dla nas po piwie. Rozmawialiśmy żywo gdy nagle Ash podniósł się na równe nogi, spojrzałem przed siebie i skrzyżowałem wzrok z Alex. Wyglądała naprawdę gorąco, jej włosy, jej oczy i ta sukienka seksownie opinająca jej ciało i do tego szpilki które dodawały jej parę centymetrów. Wstałem i od razu ruszyłem w jej stronę, chciałem objąć ją jak najszybciej bo czułem jakby wszyscy faceci w klubie patrzyli na nią, a ona jest moja.
- Wyglądasz fantastycznie skarbie. - powiedziałem do jej ucha i złożyłem pocałunek na policzku
- Ty też wyglądasz dobrze. - uśmiechnęła się do mnie.
- Chodź usiądziemy zamówiłem Ci drinka. - pokiwała głową i poszliśmy do boks, gdzie od razu wciągnąłem ją na swoje kolana i podałem drinka.
W jednej ręce trzymałem piwo, natomiast druga była ciasno owinięta wokół talii blondynki. Gdy dziewczyna kończyła 3 drinka stwierdziła że ma ochotę potańczyć, bez wahania ruszyłem za nią po pierwsze nie pozwolę żeby dotykał ją ktokolwiek innym po drugie alkohol który spożyłem pierwszy raz od dłuższego czasu zrobił swoje. Alex pociągnęła mnie na parkiet i stanęła tyłem do mnie i zaczęła się poruszać, położyłem dłonie na jej biodrach i przyciągnąłem bliżej siebie. Przetańczyliśmy tak kilka piosenek, a ruchy dziewczyny były coraz to odważniejsze, zaczęła się ocierać o mnie i wiedziałem że jeśli temu nie zaradzę będę miał zaraz "problem". Odwróciłem blondynkę przodem do mnie i wpiłem się w jej usta, ten pocałunek był mocniejszy od innych, bardziej umm niegrzeczny. Przejechałem językiem po jej dolnej wardze prosząc o pozwolenie, na co od razu rozchyliła usta, a nasze języki splątały się. Oderwałem się od jej ust i zacząłem składać pocałunki na jej szczęce, następnie przejechałem wargami po jej szyi w połowie której zassałem skórę tworząc nie małą malinkę. Po tym jak skończyła się aktualnie lecąca piosenka, zaproponowałem żebyśmy poszli się napić, na co dziewczyna przytaknęła. Po drodze wziąłem wodę dla siebie i drinka dla Alex w końcu miała urodziny niech się bawi, ja natomiast muszę przystopować - mój organizm odzwyczaił się od alkoholu. W boksie usiedliśmy tak samo jak wcześniej, tylko byliśmy tam sami -reszta ekipy dalej szalała na parkiecie, wypiłem duszkiem pół szklanki wody, natomiast Alex powoli sączyła swojego drinka, jedną ręką bawiła się moimi włosami co było cudownie odprężające. Po dziewczynie widać było że jest mocno pijana, spojrzałem na zegarek który pokazywał już 2.15
- Alex chcesz wracać do domu? - zapytałem
- Nie Niall tak świetnie się bawię, tylko potwornie mnie bolą nogi - wybełkotała mi do ucha.
Stwierdziłem jednak że lepiej odwiozę ją do domu, wziąłem ją na ręce na co na moje szczęście nie protestowała tylko zarzuciła ręce na moją szyję wtulając głowę w jej zagłębienie. Szukałem wzrokiem kogoś znajomego, lecz niestety nie było mi to dane. Gdy dotarliśmy na parking odstawiłem delikatnie dziewczynę na ziemie, podtrzymując ją w talii. Sięgnąłem po komórkę i zadzwoniłem do Alice, która niestety nie odebrała ani tego połączenia ani kolejnych trzech. W końcu zadzwoniłem po taksówkę która miała dotrzeć na miejsce za ok. 5 min. Dziewczyna uwiesiła się wręcz ma mojej szyi więc ponownie wziąłem ją na ręce, a na ten gest cicho zachichotała i mocniej się we mnie wtuliła. Staliśmy tak przez chwilę, gdy poczułem jej usta na mojej szyi, a przyjemny dreszcz przeszedł przez moje ciało. Nim zdążyłem się zorientować dziewczyna naznaczyła mnie na co zaśmiałem się w duchu i zauważyłem podjeżdżającą taksówkę. Posadziłem dziewczynę na siedzeniu i usiadłem obok niej podając taksówkarzowi adres. Po drodze wysłałem smsa do Alice, ze Alex jest u mnie i nie ma o co się martwić. Po dotarciu na miejsce zapłaciłem taksówkarzowi i wziąłem dziewczynę znowu na ręce. Cudem przedostałem się z nią do mojego pokoju i posadziłem pół przytomną dziewczynę na łóżku. Wziąłem z szuflady czystą koszulkę i podszedłem do Alex.
- Skarbie mam koszulkę dla Ciebie dasz radę się przebrać? - spytałem na co przytaknęła - Ja idę przebrać się do łazienki więc nie krępuj się.
Wyjąłem z szafy szare dresy i zwykłą białą koszulkę na ramiączka i poszedłem do łazienki przebrać się, gdy wyszedłem z łazienki blondynka już przebrana w moją koszulkę leżała w łóżku przykryta kołdrą. Podszedłem do niej i nachylając się złożyłem pocałunek na jej czole, gdy miałem odchodzić dziewczyna złapała mnie za rękę.
- Niall zostań. - mruknęła
- Jesteś pewna. - spytałem z wahaniem.
- Taaak - przeciągnęła dziewczyna - Mi jest tak zimno, a Ty jesteś jak grzejnik - zaśmiałem się na jej słowa, ale przeszedłem na drugą stronę łóżka i wszedłem pod kołdrę. Natychmiast poczułem głowę Alex na mojej klatce piersiowej i rękę na brzuchu. Słuchałem jak jej oddech się wyrównywał co działał na mnie odprężająco.
- Dobranoc księżniczko. - mruknąłem i sam odpłynąłem w krainę snów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1550słów !
Tak na dobre zakończenie weekendu.
Następny przewiduję na wtorek bo mam okienko i wtedy będę miała czas na pisanie :3
Tylko pytanie dodać go jak skończę pisać czyt. ok 15.00 czy dopiero pod wieczór?
Jestem całkiem zadowolona z tego rozdziału :D
Alex9506 xoxo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top