🖤Nie mogę się doczekać🖤

*Czy to naprawdę możliwe że mu się podobam?*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ta myśl nie dawała mi spokoju.
Jednak pomyślałam że skoro nie ma tego idioty w domu to pójdę do Rose. Po pomimo tego że się chyba trochę pokłuciłysmy to i tak chciałam się spotkać.

Wyszłam z domu wcześniej go zamykając oczywiście i poszłam do koleżanki.
Po 6minutach byłam na miejscu.

Zadzwoniłam i chwilę później otworzyła mi jej mama.

-Cześć t/i co cię tu sprowadza? Wchodź!-machnela ręką na znak że mam wejść.

-Dzieńdobry! Jest Rose?-zapytalam z uśmiechem

-tak jest, już ją wołam.-powiedziala wychodząc z salonu w którym siedziała.

Pov. Rose

Siedziałam sobie właśnie w pokoju grając w gdy na laptopie aż w końcu usłyszałam pukanie do drzwi.

-Rose-to moja mama

-nooom?

-chodz na dół t/i do ciebie przyszła

-dobra ide-powiedzialam i poszłam.

Zobaczyłam ją siedząca w salonie, usiadłam obok i zaczęłyśmy rozmawiać.

-Cześć czemu przychodzisz?-zapytalam

-no tak przyszłam pogadać bo mi się nudziło w domu.

-ahaa....a już pomyślałaś?-spytałam robiąc swojego słynnego lenny face'a.

-przestan!!-lekko mnie uderzyła-nie nie myślałam chociaż....trochę myślałam ale do niczego nie doszłam. Ale nie chce teraz o tym rozmawiać.

-to o czym?-zapytałam.

-o wszystkim i o niczym-powiedziala uśmiechając się.

-haha to może się przejdźmy?-zaproponowalam również się uśmiechając.

-jasne chodźmy!-powiedziala i szybko pobiegła do przed pokoju na ci się zasmialam.

Pov. T/I

Wyszlysmy z domu w kierunku kawiarni śmiejąc się po drodze.

Doszliśmy do kariarni i zamówiliśmy dania.
Ja ciastko i herbatę malinową(nie lubię kawy) a Rose tylko herbatę.

Po 10 minutach otrzymaliśmy zamówienia.

Zaczęłyśmy znów rozmawiać aż w końcu jąkać grupka chłopaków w maskach. Było ich siedmiu ale jeden przykuł moja uwagę.

Wpatrywałam się w niego chwilę jednak w pewnej chwili również na mnie spojrzał a ja szybko odwrucilam wzrok.

-co?-zapytala

-he?-nie wiedziałam o co jej chodzi.

-no czemu tak szybko się odwrucilas?-spytala

-zobacz.....-pokazalam nie zauważalnie palcem na tą bande-widzich ich i tego jednego wtej jeansowej kurtce?-spytałam

-no?

-to myślę że gdzieś już go widziałam ale nwm gdzie.-powiedzialam myśląc.

-czekaj....o nie....

-co....?-zapytalam

-to Jungkook.....-powiedziala

Zamarłam. Nawet nie dokończyłam jedzenia tylko zostawiłam pieniądze na stoliku i wyszłam razem z Rose uważając żeby mnie nie zauważył.

Na moje nieszczęście zauważył mnie. za drzwiami kiedy byłyśmy już 3 metry od wejścia zostałam pociągnięta spowrotem.

Pov. Rose

Kiedy zauważyłam że to Jk tam stał szybko z T/i wyszliśmy z kawiarni jednak kiedy już wychodzilysmy na chodnik Jungkook złapał t/i za nadgarstek a ja zostałam przytrzymana przez jednego z tej jego paczki.

-puszczaj mnie!!-krzyczalam

-spoko wyluzuj nic jej nie zrobi-powiedzial swoim niskim głosem jakiś wysoki chłopak.

Pov. Jungkook

Poszedłem z chłopakami do kawiarni bo zglodnielismy od tego chodzenia bez celu po mieście.

Kiedy weszliśmy do niej zauważyłem dziewczynę która była bardzo podobna do t/i ale nie mogłem zobaczyć dosłownie bo była odwrucona bokiem i ledwo było widać jej twarz.

Dałem sobie spokój z wpatrywaniem się w nią i czekalem aż chłopaki mi coś zamówią bo mi się nie chciało ani rozmawiać z tymi idiotami za ladą i stać w tej cholernej kolejce.

W pewnej chwili zobaczyłem że ta dziewczyna którą wcześniej widziałem wychodzi i wtedy zobaczyłem że to naprawdę była T/i poszedłem za nimi bo była że swoją kolezaneczką.

Wybiegłem z kawiarni a za mną chłopaki. Ja pociągnąłem t/i spowrotem do środka a ta Rose
*chyba tam ma na imię*
trzymał nasz Bóg destrukcji.

Zaciągnąłem dziewczynę do łazienki pierwszej lepszej na co wypadła ta damska
*kurwa lepiej trafić nie mogłem*
sprawdziłem czy łazienka jest pusta, była więc popchnąłem ją na ścianę i przytrzymałem jej nadgarstki na wysokości głowy.
Zsunąłem maskę którą miałem na twarzy i powiedziałem:

-co ty tu robisz?-spytalem

-to że ty wychodzisz że znajomymi nie znaczy że ja nie mogę.-powiedziala końcówkę zdania przez zęby.

-hmm a właśnie że znaczy. Mogłem lepiej nie wychodzić a skoro tak kara cię nie ominie w domu sobie pogadamy.-powiedzialem z cwaniackim usmieszkiem. Puściłem ją  i już miałem wychodzić ale...

-pff a co ty mi niby zrobisz?-zapytala nie przejmując się.

-zobaczysz kicia-mrugnąlem do niej jednym okiem i podszedłem do niej
Nachylilem się do jej ucha i wyszeptałem.-nie mogę się doczekać
-po tym wyszedłem.

Pov. T/I

Zaciągnął mnie do damskiej łazienki. W sumie dobrze że nie do męskiej

-co ty tu robisz?-zapytał przytrzymując mnie przy ścianie

-to że ty wychodzisz że znajomymi nie znaczy że ja nie moge!-powiedziałam poirytowana.

-hmm...a właśnie że znaczy. Mogłem lepiej nie wychodzić, a skoro tak to kara cię nie ominie w domu sobie pogadamy.-powiedział i się dziwnie usmiechnął.
Miał już wychodzić ale powiedziałam

-pff a co ty mi niby zrobisz?-zapytałam pewna siebie.

Znów do mnie podszedł i nachylił się nade mną po czym wyszeptał

-nie mogę się doczekac-kiedy to powiedział przeszedł przeze mnie dreszcz.

Wyszedł.

Stałam tam kompletnie zmieszana.

*O jaką kare mu chodziło?*

______________________________________

Siemandero💖💖

Jak ocieniacie ten rozdział?🖤
Napiszcie w komentarzu💬

Mam nadzieję że się podoba💜
Zachęcam do zostawienia gwiazdki⭐


Narkaa💜✨

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top