🖤Gra na naszych zasadach🖤

Pov. Jungkook

Wszedłem uradowany do domu....dlaczego? Tez bym chciał wiedzieć...

Poszedłem do mojego pokoju w sumie to wszystkie były moje, bo moi rodzice mają mnie gdzieś...mam wrażenie że nawet mnie nie chcieli....smutne no ale cóż mam zrobić?...Kiedy byłem mały zajmowała się mną babcia i dziadek a teraz już ich tu nie ma.... Kiedy się ,,usamodzielniłem,,? rodzice wyprowadzili się do Busan i mnie nawet w święta nie odwiedzili spędziłem je z moim psem.
Jakieś 6 lat temu poznałem Jimina a 2lata potem Taehyunga i w jakiś sposób zrobiła się z nas taka grupa. Potem reszta chlopakow. Każdy miał podobną historię jednak tylko Seokjin ma jeszcze mamę czego mu zazdroszczę....nigdy nie miałem kogoś kto by mnie kochał ale teraz mam moją T/I. Ale to śmieszne.....bo t/i miała być tylko zabawką na jeden raz ale stało się tak że się w niej zakochałem i to ze wzajemnością.

Ale wracając poszedłem do tego pokoju na górze i odrazu usłyszałem dźwięk powiadomienia.

Od: Tata zespołu

Siema moglibyśmy wpaść sobie pograć?

Do: Tata zespołu

No ok wpadajcie

No spoko to już mam gości.

Trochę ogarnąłem w salonie, bo tam najczęściej przebywamy.

Time skip

18.29

Siedzimy sobie właśnie w pokoju gościnnym grając w najróżniejsze gry.
Ja siedzę na kanapie pomiędzy Taehyungiem a Sugą którego najwyraźniej znudziło granie i zasnął
(codzienność)
Park siedział na fotelu, właśnie pokonując w grze Namjoona siedzącego na podłodze wraz z nadziejką.
A Jin? Był w kuchni czyli swoim królestwie i gotował coś do jedzenia.

***

Po 3 wygranej Jimina, Rm się zdenerwował i oddał mi pada.
Nie chciało mi się grać no ale nie miałem nic innego do roboty.

Wygrałem z Jiminem z czego nie był zadowolony i wyszedł. Podejrzewam że na taras....zawsze tak robi jak z nim wygrywam no ale cóż.

***

Nie wiem kto wpadł na ten pomysł ale zaczęliśmy grać w butelke...na naszych zasadach......same wyzwania, które były dosyć mocne, tak jak i kary.

Zaczął zaspany Suga.

-wiec Hope...musiiisz yymm....o wiem. Wyjdziesz na zewnątrz i wyrwiesz pierwszą lepszą dziewczynę.

-no okej

Jimin wyszedł sprawdzić czy Hobi wykonał zadanie. I jak się okazało udało mu się, chociaż czego można było się spodziewać po nim on nigdy nie odmawia wyzwań.

-super teraz muszę iść w piątek z tą idiotką do kina. Dobra ja krę.....-zadzwonił dzwonek do drzwi

-otworze-podszedłem do drzwi-czesc-w drzwiach była T/I.

-heej-przytuliliśmy się.-co robisz?-powiedziala wchodząc do domu.

-gramy z chłopakami w butelke chcesz też?-spytałem

-yy no ok-poszliśmy do salonu a chłopaki widząc nas trzymających się za ręce uśmiechnęli się dziwnie.

-UUUUUU-powiedzieli chórem.

-oj dajcie mu spokoj-przerwał Nam.

*Dzięki ci*

-dobra dobra ale ona gra z nami?-spojrzałem na zmieszaną dziewczynę. A ta kiwnęła głową.

-dobra Hoseok krec-powiedzialem.

T/I pov.

22.46

Grałam z nimi w butelkę i wyzwania były niezaciekawe. Szczególnie te zadawane od Jimina, bo były najbardziej zboczone. No ale przecież Jk mnie ostrzegał że takie są ich gry.

Wkońcu gdy skończyliśmy grać chłopaki wyszli i zostałam sama z Kookiem.

-pomoc ci?-zapytałam kiedy zobaczyłam że Jk sprząta salon.

-w sumie tak

Zabrałam miski po popcornie które leżały na stole i zaniosłam do kuchni. Potem puszki po napojach i je wyrzuciłam.

-no i jest czysto-powiedziałam gdy skończyliśmy.

-wkońcu-rzucił się na kanapę. Usiadłam obok niego.

-zmeczona jesteś?-zapytał jak ziewnęłam

-troche-powiedziałam-pojde już

-nie-złapał mnie za rękę i pociągnął.-zostań na noc-usmiechnal sie

-nie, nie mogę...-powiedziałam

-jak cie przekonać?-zrobił słodkie oczka.

-Jungkook...

-a przekonam cię w ten sposób?-zaczał mnie całować.

-ajjć dobra....... tylko napisze do rodzicow

- hihi - uśmiechnął się i wrócił do poprzedniej czynności.

-Kookie.....-zaczelam

-hm?-nie przestawał mnie całować.

-...zmęczona jestem....

-uhh chodz-wstał i pociągnął mnie. Gdy byliśmy przy schodach schylił sie

-co ty robisz?

-no siadaj

Chłopak mnie podniósł kiedy siedziałam na jego plecach i zaczął wchodzić po schodach. Byłam tak wysoko że myślałam że spadne.

Weszliśmy do jakiegoś z pokoi i Jungkook zrzucił mnie ze swoich pleców na łóżko.

-ej chcesz mnie zabić?!

-oj przestań...-podszedł do szafy.

Wyciągnął z niej jakąs koszule i spodenki.

-masz. tam-pokazał-jest łazienka. Poczekam-usmiechnał sie

Poszłam do łazienki i wzięłam krótki ale odprężający prysznic.
Wyszłam i zobaczyłam na łóżku Kooka wgapionego w ekran telefonu.
Kiedy mnie zobaczył odłożył go na szafkę nocną.

-uroczo ci w tych ubraniach-uśmiechnął się cwaniacko.

-dzieki-zarumieniłam się bo nie przepadam za komplementami w moją stronę.

-aww jeszcze bardziej urocza~-zasmiał się.

-cicho....-naburmuszyłam się-ide spać-połozyłam się obok niego przykrywając kołderką.
Ale nie dane mi było zasnąć przez tego chorego całuśnika.

______________________________________

No siema

Ogolnie to sory ze nie bylo przez ponad miesiac rozdzialu.
Zaczęłam pisac dla was ten rozdział 18+ ale tak bardzo nie umiem, ze jak nie bedzie idealnie to przepraszam. Jak zepsujecie sobie psychikę to nie z mojej winy🤗

Do następnego💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top