Łomatko Trójka

Zabawne.
Ludzie nie widzą naszego bólu.
Szklistych oczu, krwi na rękach.
Przechodzą, śpieszą się.
A ty jesteś jakby w innej rzeczywistości.
Świat biegnie, a twoje myśli są tak powolne.
Stoisz na peronie a tuż przed twoim nosem gna pociag. Nie zatrzymuje sie, tylko pędzi. Znając nasz kraj pewnie i tak już jest spóźniony.
Stoję pośrodku przejścia podziemnego a mój telefon nie przerwanie brzęczy.
Kurwa.
Nie teraz.
Jeszcze mi świecie powiedz, że dzwoni Cassidy.

Po omacku wyciszam komórkę.
Jakiś chłopak idąc potrąca mnie ramieniem. Normalnie już szłabym za nim dając mu lekcje dobrego wychowania.
Wzdycham.
Nie dziś.

Dzisiaj jest dzień bez hamulców.
Nie hamowałam się na filmie.
Teraz nie hamuję łez.
Jedyne co hamuję to swoje nogi.
Nie będę przecież biegła, o nie.
Niech ktoś zrobi mi zdjęcie.
Jestem pewna, że na moich policzkach tworzy sie piękny wodospad wart uwiecznienia.

Kiedyś znalazłam taki obrazek w internecie z instrukcją, jak kogoś zabić.
Był tylko jeden punkt.
Pocałuj kogoś raz i nigdy więcej.
Wtedy tego nie rozumiałam.
Cóż, teraz rozumiem to aż za bardzo.

Ale wiesz co Cassidy?
Wyrwałaś mi serce, odciełaś skrzydła.
Ale żyję.
Wciąż oddycham.
I dopóki z moich płuc nie wyrwie sie ostatnia partia dwutlenku węgla
Tak będę walczyć.
Jeśli nie o miłość to o przyjaźń.
Nie zamierzam cię stracić.
Zamierzam zrozumieć
I odzyskać.

Odbieram telefon.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top