朝
Rozdział Trzeci:Rana
A/N:Dzień Dobry,Szczęść Boże jak tam u was,mam nadzieję że dobrze.
W tym rozdziale zrobiłam trochę z Uraraki wredną babę xD.
No i rozdział wrzucam trochę później niż zwykle,ale musicie mi to wybaczyć,Memy są też ważne i pochłaniają trochę czasu.
Nie wiedząc co się stało z Bakugo,T/I wróciła do domu.Oczywiście chciała się położyć spać,ale Overhaul znajdował się w jej pokoju.
"Chisaki-kun,zmęczona jestem idź sobie"wydukała dziewczyna kładąc się na łóżku,ale po chwili z jej ust wydobył się syk bólu.
Chłopak zmartwił się,gdy to usłyszał -Hej,co się stało?-usiadł na łóżku,obok dziewczyny i dotknął jej ramienia.
"A wiesz...na treningu oberwałam-znaczy...zignoruj to" T/I szybko wstała i wyszła z pokoju,by pójść do łazienki i zmienić opatrunek.
Niestety dość mocno oberwała na treningu od Uraraki,która z nie wiadomych przyczyn,nie przepada za K/W włosą.
T/I sięgnęła po apteczkę,która znajdowała się w szawce i wyciągnęła,czysto-biały bandaż.
Ściągając stary,zabarwiony krwią,wyrzuciła go do pobliskiego śmietnika.
Podciągnęła bluzę i przeczyściła ranę wodą utlenioną oraz wacikiem.
Nie oszukujmy się,rana nie wyglądała za dobrze,jakimś cudem brunetka zdołała rozciąć jej skórę,ostrą stroną kamienia,jak to w ogóle możliwe?
"Pewnie przez mojego pecha" pomyślała T/N.
Brunet nie wiedział co dokładnie działo się z K/O oką,może warto było by to sprawdzić?
Zadręczał się przez całą minutę,ale obsesja zwyciężyła.
Otworzył drzwi do łazienki,akurat znajdował się na wprost ciebie,która ma podwiniętą koszulkę do samego stanika z nie najlepiej wyglądającą raną na środku brzucha warz z wacikiem w ręku.
Od razu jego uwagę przykuła rana "Nie gap się tak na mnie" zawstydzona tym,że znajomy widział,że ktoś jest na tyle silny,że może zadać jej jakąś ranę.
Po prostu nie chciała by pomyślał,że jest słaba.
Brunet już chciał zamordować osobę,która to zrobiła,która odważyła się zadać ci ranę.
-Co się stało?-podszedł i pomógł jej z obandażowaniem skalecznia "A wiesz...obtarłam się o biurko...ha ha" wymyśliła dziewczyna.
Chisaki obrócił ją,by spojrzała mu w oczy -Nooo,może,ale tylko może nie uważałam podczas treningu-spuściła głowę w dół -Nie brałam pod uwagę,że Uraraka mogła by mnie w jakikolwiek sposób skrzywdzić -spuściła głowę w dół ze wstydu.
Oho,to nasz ukochany Overhaul już zna imię swojej kolejnej ofiary.
-W zasadzie mogła bym się uleczyć,ale po tym już prawdopodobnie posła bym spać,a dziś jest piątek,piąteczek,piątunio,a obiecałam,że pogramy sobie w gierki,co nie?-T/N przeuroczo się uśmiechnęła,Kai nie mógł uwierzyć,że cierpiała specjalnie dla niego.
To było po prostu wspaniałe.
Chociaż T/I by tego tak nie ujęła.
-Czuję się,jak bym o czymś zapomniała...-nastolatka Usiadła na brzegu wanny -Tylko o czym...hm- nagle ją olśniło -No oczywiście,zapomniałam o najważniejszym!-uderzyła się w czoło -Zapomniałam kupić tej gry,co ci obiecałam,że zagramy,już po nią lecę do Sklepu.
Overhaul nie mógł pościć T/I samej do sklepu,na dodatek gdy jest kontuzjowana,w przeciągu dwóch minut,sto razy próbował przekonać dziewczynę,by nie wychodziła z domu,z powodu jakiejś głupiej gierki.
No cóż,co mogę powiedzieć,on nie jest Bogiem więc nie udało mu się powstrzymać dziewczyny przed wyjściem,ale przynajmniej wyszedł z nią.
Najbliższy sklep z elektroniką znajdował się w centrum handlowym, które było kilkaset metrów od domu nastolatki. Jeszcze nikomu spacer nie zaszkodził.
O tej porze nie powinno być dużo ludzi w centrum handlowym,prawda?
No właśnie nie powinno,a było ich jak mrówek.
Przy wejściu,Chisaki zgubił T/I w tłumie,zaczynał się panicznie o nią bać.
Za to T/I była w miejscu w którym nie było dużo ludzi,znajdowała się na ostatnim piętrze przy barierce,gdzie prawie nie było oświetlenia.
"Przepraszam"usłyszała dziewczyna -Um...tak?-odwróciła się w stronę głosu,ale nikogo nie ujrzała,przyjrzała się bliżej i dostrzegła jakąś sylwetkę w ciemności "Możesz się trochę przybliżyć...nie widzę cię" wymamrotała dziewczyna drapiąc się z tyłu głowy.
Z cienia wyłoniła się blondynka,na oko wyglądająca jak licealistka,chociaż to mówił jej mundurek.
-Coś się stało?-Blondynka podeszła do T/I "Masz całą bluzę we krwi,to ja powinnam się zapytać czy coś się stało?" zachihotała -Ach to,haha skaleczyłam się tylko-spojrzała się na blondynkę wzrokiem mówiącym "proszę idź już sobie" -To pewnie przyszłaś tu kupić nową bluzę!Pomogę Ci jakąś wybrać!-druga nastolatka podbiegła do K/O okiej i złapała ją za rękę.
"To co T/I-chan!Chodźmy do tamtego sklepu,tam są świetne bluzy" wykrzyknęła -Skąd wiesz jak się nazywam?-Dziewczyna się od niej odsunęła "Och bo mi przed chwilą powiedziałaś!Ja o tym całkowicie zapomniałam!Jestem Himiko Toga!" wykrzyczała do ucha K/W włosej.
-No to co idziemy do sklepu!-Himiko wzięła T/I za rękę i pociągnęła ją w wybraną stronę.
T/N nie miała siły by się stawiać,już po prostu chciała być w domu.
Po przekroczeniu progu sklepu,toga zauważyła bluzę wsam raz na koleżankę obok -T/I!T/I!Co powiesz o tej bluzie!-Toga zachihotała.
"Himiko-chan,przyszłam tutaj tylko po jedną recz,więc nie mam wystarczająco pieniędzy"cicho wypowiedziała Nastolatka
-To nic nie szkodzi!Kupię ci ja!Ale chcę jedną recz od ciebie!
-Tak?
-Dasz mi swój numer telefonu.
Niechętnie się zgodziła,chciała tylko by Toga już się odczepiła,nie zrozumcie mnie źle,T/I była tylko w złym naatrju na kupywanie bluzy z randomową osobą,na dodatek zgubiła swojego przyjaciela,a gdy już założyła bluzę i wyszła ze sklepu,Himiko oraz jej starą bluza zniknęły.
W między czasie gdy Chisaki szukał swojej "dziewczyny" bądź jak on ją nazywa "Swojej przyszłej żony" Blondynka wyssywała krew z koszulki K/O okiej "Och T/I-chan,już za niedługo będę mogła się tobą zaopiekować i już nie będziesz ranna,nie będziesz czuć bólu,tylko tą samą miłość co ja czuję"
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top