Tylko ty
-Panie zlituj się nad nami - ciach i kolejna głowa poleciała
-Nie ma litości dla zdrajców- burknął Maxim -Bieszcie pozostałych. Chce żeby umierali powoli.
Niebawem wszyscy członkowie Rady byli wbici na pal i zdychali powoli w męczarniach.
Maxim ruszył do pałacyku Iva.
-Mógłbyś najpierw się umyć. Posadzkę mi pobrudzisz -powiedział Ivo. Maxim zobaczył że cały jest we krwi
-Daj mi jakieś ubranie- poszedł się umyć
-Jak się czują Laura i mój syn? - zapytał się Iva
-Nie bardzo
-Jak to? -zaniepokoił się Maxim
-Twój syn ciągle płacze a królowa nie da rady go uspokoić.
Maxim pobiegł do komnaty i usłyszał straszny płacz. Dziecko leżało w łóżku i płakało a Laura siedział skulona i kiwała się jak pajacyk trzymając ręce na uszach. Kiedy spojrzała na Maxima była cała zalana łzami.
-Uspokój go! -krzykneła
Maxim wziął noworodka który przestał płakać.
-Ciii śpij mój malutki- pocałował go w czółko. Kiedy zasnął położył go do łóżeczka.
-Odpoczywaj- ucałował Laure w czoło i chciał wychodzić. Laura wzięła jego za rękę
-Proszę zostań - Maxim zobaczył w oczach Laury miłość na którą tak długo czekał. Pocałował ją mocno w usta a ona oddała pocałunek.
Koniec.
---------------
Wyszło mi straszne romansidło i mnie troche mdli jak to czytam. To jednak nie moja bajka więc wybaczcie ci którzy się zawiedli a tym którym się podobało serdecznie dziękuję.
Muszę wrócić do mojej kochanej fantastyki bo zwariuje.
W kolejnej części wraca Czarny Mrok i sieje spustoszenie. Czy wiecie kto tym uratuje świat?
Zapraszam do czytania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top